Telemedycyna do refundacji

Udostępnij:
Ministerstwo Zdrowia przygotowuje zmiany w prawie, które umożliwią zgłaszanie rozwiązań telemedycznych do oceny AOTM, aby wprowadzić je do refundacji. Na razie telemedyczne projekty są realizowane indywidualnie przez ośrodki i obejmują opieką telemedyczną około 3 tys osób.
- Infrastruktura jest gotowa na wprowadzenie telemedycyny – zapewnia Maciej Witucki, przewodniczący rady nadzorczej Orange. – To co ją blokuje to prawo oraz finansowanie. Rozwiązania technologiczne są gotowe, a jeśli niektórych jeszcze w Polsce nie ma to pojawią się za kilka lat.

W Stanach Zjednoczonych za pomocą rozwiązań telemedycznych odbywa się monitoring chorych zgłaszających objawy sercowe w celu dokładnej diagnostyki. Pacjent otrzymuje specjalne urządzenie, które monitoruje serce, aby wychwycić niepokojące symptomy i umożliwić postawienie diagnozy. Chory monitorowany jest przez 15 dni, podczas gdy w Polsce taki monitoring trwa dobę. Z telemedycny w USA korzysta około 300 tys. osób.

Prof. Maciej Sterliński z Instytutu Kardiologii zauważa, że telemedycyna pozwala wychwycić niepokojące sygnały jeszcze zanim znajda one swoje odbicie w samopoczuciu pacjenta. Wyniki badań są na bieżąco sprawdzane przez zespół specjalistów, którzy szybko reagują na nieprawidłowości. Dzięki telemedycynie zmniejsza się liczba wizyt planowych, choć rośnie liczba wizyt nieplanowanych, ale mają one przełożenie na późniejszą kondycję chorego.

Telemedycyna może znaleźć zastosowanie w zdalnej diagnostyce, monitorowaniu urządzeń takich jak rozruszniki serca, kardiowertery, rejestratory arytmii. Takich urządzeń wszczepianych jest w Polsce około 40 tys rocznie, co znaczy, że można wyeliminować kilkadziesiąt tysięcy wizyt w ciągu roku, przy założeniu, że pacjent powinien pojawić się u lekarza dwa-cztery razy w roku.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.