
To złamanie konstytucji – jednym głosem przeciwko obniżeniu składki
Tagi: | składka, składka zdrowotna, Maria Libura, Łukasz Jankowski, Joanna Frątczak-Kazana, Wojciech Wiśniewski |
– Ustawa obniżająca składkę zdrowotną dla przedsiębiorców jest szkodliwa, niezgodna z konstytucją, destabilizująca system ochrony zdrowia – stwierdzili przedstawiciele środowisk, które łączy zdrowie. Zapowiedzieli protest. Wspólny apel przedstawią podczas posiedzenia Senatu 22 kwietnia, chcąc skłonić senatorów do zablokowania projektu.
- Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w latach 2025–2028 wyniesie 216,5 mld zł. Przyjęcie ustawy o obniżeniu składki w tej perspektywie oznacza jej wzrost o 18,1 mld zł, co oznacza, że w przyszłym roku luka wyniesie 50 mld zł
- Wbrew narracji, którą słyszymy, ustawa w niewielkim tylko stopniu pomoże grupie mikroprzedsiębiorców. Natomiast rzeczywiste koszty będą ogromne. – Doprowadzi ona do destabilizacji systemu ochrony zdrowia – oceniła Maria Libura
- Powiedzmy ludziom, kto realnie straci na zmniejszeniu składki. Na przykład na Podlasiu w szpitalu powiatowym 15 pacjentów nie dostanie się do ortopedy, a w innym trzeba będzie wyrzucić kilkudziesięciu pracowników itd. – Potrzebne są nam konkrety – apelował Łukasz Jankowski
- Jak zapowiedzieli przedstawiciele Onkofundacji Alivia, wydarzenie ma zapoczątkować debatę publiczną nad rozwiązaniem długofalowego problemu braku odpowiedniego poziomu finansowania ochrony zdrowia w Polsce
„Uderzamy w zdrowie, jedną z krytycznych infrastruktur państwa w czasie zagrożenia globalnego”, „To dzika reforma”, „My jako system już sobie nie radzimy, po obniżce składki wszystko się posypie”, „Ustawa nie była przedmiotem konsultacji społecznych, to złamanie konstytucji” – takie głosy protestu padały podczas debaty „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w świetle prac nad obniżeniem składki zdrowotnej”. Spotkanie zorganizowała Onkofundacja Alivia 14 kwietnia, zapraszając do dyskusji przedstawicieli organizacji pracodawców, samorządów, związków zawodowych i organizacji pacjentów.
– Zorganizowaliśmy to spotkanie, ponieważ skutki obniżenia składki odczują najmocniej pacjenci i to oni będą płacić swoim zdrowiem i życiem za brak możliwości odpowiedniego leczenia – podkreśliła Joanna Frątczak-Kazana.
Obniżenie składki doprowadzi do powstania luki w wysokości 50 mld zł
Wojciech Wiśniewski z Federacji Przedsiębiorców Polskich przypomniał, że rzeczywiste nakłady publiczne na ochronę zdrowia w Polsce w tym roku wynoszą 5,62 proc. PKB i jest to jeden z najniższych wskaźników wśród państw członkowskich UE. To o połowę mniej niż średnia dla Wspólnoty z 2022 r. Jak zaznaczył prelegent, za dwa lata osiągniemy maksymalny poziom nakładów publicznych na ochronę zdrowia określony w ustawie „7 proc. PKB na zdrowie”. Prawdopodobny poziom nakładów wyniesie: w 2026 r. – 251 mld, w 2027 r. – 278,8 mld (będzie to ok. 6,1 proc. PKB) co oznacza, że od 2027 r. poziom nakładów na ochronę zdrowia będzie uzależniony od poziomu rozwoju gospodarczego, który stale maleje.
– Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w latach 2025–2028 wyniesie 216,5 mld zł. Przyjęcie ustawy o obniżeniu składki w tej perspektywie oznacza jej wzrost o 18,1 mld zł, co oznacza, że w przyszłym roku luka wyniesie 50 mld zł. Pogłębi to zależność NFZ od bardzo dużych transferów podatkowych. Znaczna część wydatków na zdrowie będzie finansowana długiem – referował Wojciech Wiśniewski.
– Ustawa o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców nie zawiera żadnych przepisów, które gwarantowałyby uzupełnienie utraconych przychodów składkowych przez NFZ. Jednocześnie deklaracje Ministerstwa Finansów nie obejmują kosztów związanych z większą atrakcyjnością JSG – mówił ekspert.
Co to praktycznie oznacza?
Zwiększenie się luki finansowej prowadzi do uzależnienia sytuacji NFZ od olbrzymich dotacji z budżetu państwa. Konieczność zasilenia płatnika publicznego będzie wymagać ograniczenia wydatków w innych dziedzinach. Obniżenie składki dla przedsiębiorców może zachęcić osoby pracujące na podstawie umowy o pracę do założenia firm w celu ograiczenia kosztów podatkowych oraz składkowych. Koszty takich decyzji nie zostały oszacowane. Wobec kryzysu płynności NFZ, który odbija się na sytuacji finansowej ośrodków oraz ich dostawców, obniżenie przychodów składkowych może nasilić ten problem i utrudni odbudowanie funduszu zapasowego po stronie płatnika.
– Mamy do czynienia z sytuacją, w której kryzys NFZ trwa właśnie w tej chwili. Opublikowano w ubiegłym tygodniu sprawozdanie funduszu za czwarty kwartał i widzimy, że dostępność świadczeń znowu jest mniejsza, rośnie czas oczekiwania na świadczenie u specjalistów. Na decyzję o obniżeniu składki wybrano ten właśnie moment, żeby go pogłębić. Musimy gorąco protestować przeciwko tej zmianie – podsumował Wojciech Wiśniewski.
Ustawa jest niezgodna z konstytucją
Dr Maria Libura z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, reprezentantka Polskiej Sieć Ekonomii, podkreśliła, że już wiele środowisk nie tylko medycznych, ale także ekonomicznych – wszystkich którzy interesują się systemem ochrony zdrowia – wystosowało apel do Senatu o odrzucenie ustawy z prośbą do prezydenta, żeby w razie przegłosowania jej przez Senat, ustawę zawetował.
– Ta ustawa jest bardziej szkodliwa, niżby to wynikało ze strat finansowych, które przyniesie. Mówiąc wprost, jest niezgodna z konstytucją, narusza artykuł drugi, ponieważ oddala nas od urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej, która pogłębia regresywność podatku celowego, jakim jest składka zdrowotna. Paradoksalnie wbrew narracji, którą słyszymy, ona w niewielkim stopniu pomoże grupie mikroprzedsiębiorców. Zyskają relatywnie niewiele, ok. 100 zł, podczas gdy rzeczywistymi wygranymi będą osoby zarabiające dużo więcej.
– Warto wykonać pracę, żeby wytłumaczyć ludziom, na czym polega ta obniżka i że de facto będzie ona słabo odczuwalna, podczas gdy rzeczywiste koszty będą ogromne, ponieważ ta zmiana doprowadzi do destabilizacji systemu ochrony zdrowia – wskazywała ekspertka.
Maria Libura podkreśliła rolę publicznego systemu ochrony zdrowia. – Wróciła praktyka ostrożnego wykonywania świadczeń, na przykład przekładania operacji planowych, ponieważ placówki medyczne nie wiedzą, co je czeka, jaki będą miały budżet, czy NFZ zapłaci, kiedy i ile. To jest bardzo niebezpieczne. Spada dostępność do świadczeń. I ten trend może się pogłębiać. Możemy mieć do czynienia z nadmiarowym, w stosunku do ograniczeń finansowych, „zwijaniem się” systemu publicznego. Tymczasem odgrywa on kluczową rolę w zapewnianiu ochrony zdrowia, a także wpływa istotnie na sektor komercyjny. Silny system publiczny przez swoją mocną pozycję regulacyjną i sprawną ofertę kierowaną do obywateli ogranicza inflację kosztów. Gdy słabnie – co już widać – zaczynają rosnąć koszty wszędzie.
Będziemy kleić system „na ślinę”
– Już od 37 lat słyszę, że w ochronie zdrowia jest za mało pieniędzy, dlatego sytuacja jest tak bardzo trudna. Bo po jednej stronie są politycy , którzy mówią: „Poprawiliśmy przedsiębiorcom, cieszcie się”. Po drugie my – mówimy: „Straciły szpitale, pacjenci”. Używamy bardzo specjalistycznych sformułowań dotyczących finansowania, mówimy o miliardach. Nawet do mojej wyobraźni się nie przebija. Niby są konkrety, ale ciągłe słyszymy, że jest za mało i zawsze było za mało, więc dajmy już spokój – powiedział Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
– Widzę tylko jakieś miliardy, których brakuje, a jako uczestnik ochrony zdrowia z zewnątrz wiem, że ochrona zdrowia jakoś sobie poradzi. Bo przecież od zawsze mówimy o kryzysie, więc teraz też pewnie, jakoś w tej partyzantce będziemy kleić system „na ślinę”. Tyle że nikt nie będzie widział konkretnych pacjentów, którzy nie dostaną terapii, odbiją się od drzwi... – zauważył.
Jankowski zaapelował, żeby padły konkrety.
– Powiedzmy ludziom, kto realnie straci na zmniejszeniu składki, na przykład na Podlasiu w szpitalu powiatowym 15 pacjentów nie dostanie się do ortopedy, a w innym trzeba będzie wyrzucić kilkadziesiąt osób – salowe, pracowników pomocy, administracji. Potrzebne są nam konkrety, żebyśmy mieli w ręku narzędzie, które pokaże, do czego realnie doprowadzi realnie ta obniżka – podsumował.
Przeczytaj także: „Czy prezydent podziela poglądy Biejat w sprawie składki zdrowotnej?”.