Twarde dane – by likwidować porodówki
– Część starostów i dyrektorów szpitali chciałaby twardego określenia liczby porodów, które należałoby przyjmować w oddziałach położniczych, by mieć jasne podstawy do konsolidacji. Bez tego likwidacje porodówek trafiałyby na duży opor społeczny, nawet jeśli na danym oddziale rodziło się zaledwie sto dzieci rocznie – mówi prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski.
W najnowszej wersji nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zapisano, że łączenie oddziałów między szpitalami ma być dobrowolne, a decydować o tym będą decydowały zespoły ekspertów przy wojewodzie – w skład którego wejdą wojewodowie, przedstawciele organów tworzących szpitale i konsultanci wojewódzcy do spraw ginekologii i położnictwa.
Zrezygnowano z zapowiadanych wcześniej wytycznych co do liczby odbieranych porodów.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna wycofała się z pomysłu, zgodnie z którym zamknięciu porodówek miała decydować liczba porodów – miało to być więcej niż 400 rocznie.
Czy to dobre rozwiązanie?
– To się okaże – ocenia prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski, zwracając uwagę, że we wcześniejszej wersji dokumentu pisano o wspomnianej liczbie 400 porodów, a przedtem mówiono o 600 jako kryterium wejścia do sieci szpitali.
Malinowski oczekuje konkretów.
– Należałoby znaleźć jakiś złoty środek – mówi Malinowski.
– Wielu starostów i dyrektorów szpitali postulowało twarde określenie liczby porodów, które należałoby przyjmować w oddziałach położniczych, by mieć jasne podstawy do konsolidacji. Bez tego likwidacje porodówek trafiałyby na duży opór społeczny, nawet jeśli na danym oddziale rodziło się zaledwie sto dzieci rocznie – podkreśla Waldemar Malinowski.
A prezes Malinowski podkreśla, że proces likwidowania oddziałów położniczych już trwa...
– Nie można udawać, że jest inaczej. Chcemy jednak, by przepisy jasno określały tę praktykę na danym terenie – aby zapewnić bezpieczeństwo i odpowiednią liczbę świadczeń dla danej populacji – podsumowuje.
Przeczytaj także: „Nie twarde dane, lecz lokalne potrzeby zdecydują o utrzymaniu porodówek”, „Wstydliwe porodówki”, „Porodówki do zamknięcia – dane z 2023 r.”, „Alert na porodówkach” i „Poród na sygnale”.
Więcej o porodówkach po kliknięciu w poniższy baner.