Tylnymi drzwiami i fortelem, ale… wprowadzono zakaz "ellaOne" bez recepty

Udostępnij:
Senat przyjął nowelizację ustawę, która przewiduje, że pigułki "dzień po" będą sprzedawane na receptę. Ustawę wprowadzono fortelem, przy okazji wprowadzenia zmian wprowadzających przepisy ułatwiające dostęp do niestandardowej terapii w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia. Co ma piernik do wiatraka?
- Nowelizacja przewiduje, że hormonalne środki antykoncepcyjne do stosowania wewnętrznego będą wydawane wyłącznie na podstawie recepty wystawionej przez lekarza. Oznacza to, że na receptę będą także pigułki "ellaOne", które od 2015 r. osoby powyżej 15. roku życia mogły kupić bez konieczności wizyty u lekarza – podaje TVN.

Ministerstwo Zdrowia takie rozwiązanie uzasadnia względami medycznymi. Zdaniem szefa resortu Konstantego Radziwiłła, pigułki "dzień po" mają "działanie wczesnoporonne". Minister powiedział, że jako lekarz nie przepisałby ich nawet kobiecie, która została zgwałcona - skorzystałby w tej sytuacji z klauzuli sumienia.

Zmiany wprowadzono fortelem, tylnymi drzwiami. Ta sama ustawa wprowadza też ratunkowy dostęp do technologii lekowych. Zgodnie z nowymi przepisami minister zdrowia będzie mógł wydać indywidualną zgodę na pokrycie kosztu leku, jeżeli jest to niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia pacjenta i uzasadnione wskazaniami medycznymi.

Każdy kto opowiedzieć by się chciał przeciw zmianom dotyczącym "ellaOne" – musiałby jednocześnie odrzucić brzmienie ustawy w całości, łącznie z zapisami dotyczącymi ratunkowego dostępu do leków.

Gdyby można wyobrazić sobie rezultat głosowania nad obiema sprawami z osobna, a nie łącznie - wynik mógłby być inny. Obie mają niewiele z sobą wspólnego. Tyle co piernik z wiatrakiem.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.