W Brzegu trwa strajk okupacyjny pielęgniarek

Udostępnij:
Rozpoczęty wczoraj strajk okupacyjny pielęgniarek w Brzeskim Centrum Medycznym może się zmienić w protest ogólnopolski. Decyzję w tej sprawie podejmie ZK ZZPiP, który dzisiaj rozpoczął obrady.
- Jestem przerażona tą sytuacją, zdecydowanie popieramy nasze koleżanki z Brzegu – mówi Longina Kaczmarska, wiceprzewodnicząca ZK ZZPiP. – Dzisiaj będziemy zastanawiać się nad dalszymi decyzjami w związku z protestem i na pewno w ciągu najbliższych dwóch dni zostaną one podjęte. Z pewnością ktoś z zarządu krajowego pojedzie wesprzeć strajkujące w brzeskim szpitalu – dodaje.
Pielęgniarki z Brzegu podjęły strajk, który poprzedziła akcja protestacyjna i bezowocne próby porozumienia się z dyrekcją szpitala w sprawie podwyżek, które nie wzrosły od sześciu lat. Obecnie trwa strajk okupacyjny w szpitalu.
- Propozycje, które otrzymałyśmy, są nie do przyjęcia – mówi Bożena Kowalkowska, przewodnicząca zakładowego związku zawodowego w brzeskim szpitalu. – Okupujemy nadal dyrekcję i będziemy protestować aż do skutku.
Propozycje rozwiązania problemu, jakie otrzymały pielęgniarki od starosty brzeskiego, były dwie – pierwsza to podwyżka w formie dodatku motywacyjnego w wysokości 10% wynagrodzenia, co daje około 200 zł, druga to systematycznie wzrastające kwoty dodawane do pensji, na początek byłoby to 50 zł, które po pół roku znowu zostałoby dodane, potem za rok i tak… dalej.
- Od nas zawsze idzie ku porozumieniu – twierdzi Maciej Stefański, starosta brzeski – przedstawiliśmy nasze propozycje, ale zostały one odrzucone. Rozumiem, że służba zdrowia w ogóle w Polsce jest w trudnej sytuacji, ale nas też nie stać na podwyżki. Nie znaczy to, że nie chcielibyśmy ich dać, ale musimy patrzeć szerzej, aby szpital nadal istniał, bo wtedy mogłyby stracić pracę w ogóle. Średnio pielęgniarka zarabia 2,8 tys. zł brutto, co nie jest w skali kraju dramatem. Twierdzę, że jednak podwyżki się im należą, ale nie stać nas na nie w tej chwili – wyjaśnia starosta.
Dyrekcja szpitala twierdzi, że bardzo zajęta jest strajkiem i nie udziela na razie informacji, ale wiemy że podtrzymuje stanowisko starosty i najbardziej jest za rozwiązaniem dodatku motywacyjnego, co miałoby zmobilizować pielęgniarki do pracy, bo absencja w tym szpitalu sięga, zdaniem starostwa, aż 17 proc.
Pielęgniarki wnioskowały najpierw o 500 zł podwyżki do pensji zasadniczej i podczas wczorajszych negocjacji zeszły do 300 zł. Ich żądania zostały odrzucone przez dyrekcję szpitala i starostwo. Już jutro powinniśmy poznać decyzję zarządu krajowego związków zawodowych.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.