W Krakowie i na Śląsku brakuje leków, także ratujących życie

Udostępnij:
W krakowskich i śląskich aptekach brakuje leków ratujących życie. Najczęściej nieosiągalnymi dla chorych są leki przeciwzakrzepowe, cukrzycowe i kardiologiczne. Medykamenty trafiły za granicę. - W całej Polsce na liście brakujących leków jest około 200 produktów leczniczych – alarmuje Naczelna Izba Aptekarska.
O ostatnich niedoborach leków na południu naszego kraju poinformowało Polskie Radio. Jaka jest ich przyczyna? To wynik procederu zwanego w żargonie środowiskowym "odwróceniem łańcucha dostaw". To nieuczciwa praktyka, która polega na odsprzedawaniu przez apteki leków innej hurtowni farmaceutycznej niż tej, w której lek został zakupiony. To umożliwia z kolei wywóz leku za granicę.

Farmaceuci zajmujący się tym procederem pozostają praktycznie bezkarni. Już w lipcu tego roku GIF alarmował: "Jesteśmy bezsilni. Prosi o wsparcie ustawowe i instytucjonalne" - pisaliśmy na łamach naszego portalu. - Nasza ciężka praca i wysiłek często idą na marne. Bo brakuje nam skutecznych narzędzi prawnych, a czasami także wsparcia innych instytucji współodpowiedzialnych za zwalczanie procederu – mówił Paweł Trzciński, rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.

Co wywozi się z Polski?

W kolejnych zestawieniach pojawiają ciągle te same nazwy: Clexane (kardiologia), Zoladex (onkologia), Insulina Humalog (cukrzyca), Salofalk (gastroentrerologia), Rispolept Consta (psychiatria). Naczelna Izba Aptekarska uruchomiła na swojej stronie internetowej formularz, dzięki któremu aptekarze mogą przekazywać informacje dotyczące braku leków dopuszczonych do obrotu na terenie Polski. - Na liście brakujących leków jest około 200 produktów leczniczych w różnych dawkach i postaciach. Niektóre leki są w ogóle niedostępne w większości hurtowni farmaceutycznych – czytamy w komunikacie Izby.

Co prowokuje do ich wywożenia? Przede wszystkim ceny dużo niższe niż w innych krajach Unii Europejskiej. W teorii miały ułatwić polskim pacjentom w dostęp do nowoczesnych terapii. W praktyce – co jest paradoksem – utrudniły.

Zdaniem Ewy Borek, prezes fundacji My Pacjenci, grozi nam to, że mimo tego, że mamy jedne z najniższych cen leków w Europie, dostępność tych leków dla Polaków będzie zerowa. Bo ich zwyczajnie w polskich aptekach nie będzie.

Według danych Barbary Jękot, szefowej krakowskiej Izby Aptekarskiej w procederze może uczestniczyć nawet co trzecia apteka. A to tylko dane z Polski południowej. Jedyną karą, jaka za to może spotkać nieuczciwego farmaceutę jest utrata koncesji na sprzedaż leków.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.