W Poznaniu kamery patrzeć będę lekarzom na ręce

Udostępnij:
Szpital im. Józefa Strusia w Poznaniu chce zamontować kamery na oddziale ratunkowym. - Trzeba zadbać o bezpieczeństwo pacjentów i personelu - argumentuje dyrekcja. Lekarze mają jednak poważne wątpliwości, czy monitoring na salach zabiegowych i obserwacyjnych nie ingeruje za bardzo w intymność chorych.
-Największy w mieście Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala im. Strusia jest teraz jednym z dwóch działających w Poznaniu. Dyrekcja zadecydowała, że na oddziale nie da się inaczej zadbać o bezpieczeństwo, jak tylko montując tam kamery. To pomysł nowego szefa SOR-u, dr. Jacka Górnego, który do szpitala przyszedł z Centrum Medycznego HCP.

-Kamery mają być jednak zainstalowane nie tylko w recepcji oddziału ratunkowego. Trafią też do sal zabiegowych i obserwacyjnych. I to właśnie wzbudza największe kontrowersje - pisze "Głos Wielkopolski" Lekarze mówią wprost: - Pacjentom należy się prawo do intymności. To stoi w jawnej sprzeczności z tajemnicą lekarską, do której prawo ma każdy z pacjentów oddziału.

Stanisław Rusek ze Szpitala Miejskiego im. Strusia pomysłu jednak broni. I wylicza: - Zdarzały się w ostatnim czasie na oddziale kradzieże, w tym sprzętu komputerowego. Ginęły też rzeczy z depozytu. Pacjenci okradali innych pacjentów. Musi być monitoring.

Po co jednak kamery na salach, gdzie pacjenci są leczeni i gdzie stawia się diagnozy?
- Tu nie chodzi o to, żeby pozbawiać kogokolwiek intymności, ale zadbać o bezpieczeństwo chorych. Wgląd do zapisu monitoringu będzie miał tylko ordynator, który w swoim gabinecie będzie mógł śledzić zapis z kamer. Nikt spoza szpitala -dodaje Stanisław Rusek.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.