Wkładka wewnątrzmaciczna: zysk dla ginekologów i zmora kobiet

Udostępnij:
Ginekolodzy na potęgę wmawiają pacjentkom, że założenie wkładki domacicznej musi kosztować. Żądają nawet 600 zł za wkładkę i jej umieszczenie. NFZ przypomina, że jest to procedura w pełni refundowana nawet z badaniami ją poprzedzającymi. Procederem zaskoczone jest Polskie Towarzystwo Ginekologiczne tłumacząc go tym, że usługa jest dobrze płatna na wolnym rynku.
O problemie napisała Gazeta Wyborcza, cytując wpisy internautek, które wymieniały się między sobą doświadczeniami przy wyborze tej formy antykoncepcji. Kobiety narzekają, że schody zaczynają się już w rejestracji, kiedy panie informują, że należy ustalić indywidualnie z lekarzem to, czy wkładka zostanie założona bezpłatnie, czy pacjentka poniesie koszt jej umieszczenia. Niektóre pacjentki obawiają się więc, że obstając przy usłudze refundowanej, lekarz celowo popełni błąd przy zakładaniu wkładki.

- Kilku lekarzy pytałam o wkładkę, jednak żaden nawet słowem nie pisnął, że można to zrobić na NFZ - opowiada Magda ze Szczecina, cytowana przez gazetę. - Gdy dowiedziałam się o tym z forum w internecie, zadzwoniłam do Narodowego Funduszu Zdrowia, by mieć pewność, że to refundują. Potwierdzili. A ja od jednego lekarza usłyszałam, że nie ma odpowiedniego kontraktu, by przeprowadzić taki zabieg. Gdy inną ginekolog zapytałam o wkładkę, powiedziała, że może ją założyć za kilka dni, a gdy zapytałam, czy będzie to w ramach NFZ, lekarka zamarła. A potem od niechcenia rzuciła, że w ramach Funduszu to mogę się zapisać za trzy miesiące. To perfidne wymuszanie kasy za coś, co kobietom się należy w ramach ubezpieczenia.

NFZ za założenie wkładki płaci ginekologowi 90 zł. Prywatnie lekarz może policzyć 400-600 zł. Sama wkładka kosztuje od kilkunastu do kilkuset złotych i może być stosowana przez 2 do nawet 6 lat.

- Założenie wkładki wewnątrzmacicznej jest procedurą gwarantowaną rozporządzeniem ministra zdrowia. Świadczenie obejmuje założenie wkładki, bez kosztu wkładki, za którą pacjentka musi zapłacić sama. Każda poradnia położniczo-ginekologiczna, która działa w ramach umowy z NFZ na realizację świadczeń w zakresie położnictwa i ginekologii, powinna realizować takie świadczenia - podkreśla Beata Pieniążek-Osińska, główny specjalista Biura Komunikacji Społecznej Centrali NFZ.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.