Wskutek decyzji połączenia gdańskiej onkologii z Copernicusem pacjenci cierpią

Udostępnij:
Prof. Jacek Jassem przestrzegał przed połączeniem gdańskiej onkologii ze szpitalem Copernicus. Władze przeforsowały fuzję. Efekt? W Wojewódzkim Centrum Onkologii lekarz ma na zbadanie chorego 5 minut. Dlaczego tylko tyle? Ponieważ część lekarzy, którzy pracowali w Centrum a ich macierzystym szpitalem jest Uniwersyteckie Centrum Kliniczne nie przedłużyła umów.
Jak podaje "Dziennik Bałtycki" z WCO odeszło nawet 40 procent lekarzy. Te liczby są inne niż podawane przez Radio Gdańsk, które informowało, że umów nie przedłużyło 22 lekarzy, czyli 11 procent składu lekarskiego. Tak, czy inaczej skrócił się czas badania chorego, ponieważ pacjenci zostali przypisani innym specjalistom.

Władze argumentowały, że połączenie przyczyni się do optymalizacji kosztów i lepszego wykorzystania możliwości jakie niesie pakiet onkologiczny. Zapewniały także, że w ten sposób rozładują kolejki.

Tymczasem "Dziennik Bałtycki" alarmuje, że kolejki są ogromne. Lekarze z centrum przyjmują dziennie około pół tysiąca pacjentów. W kolejkach do badań czeka kilkaset osób. Wraz z fuzją skończy się też możliwość wyboru przez pacjentów lekarzy. Chorzy pójdą na wizytę tam, gdzie akurat będzie miejsce.

Onkolodzy zatrudnieni na stałe w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, którzy odeszli z WCO, będą nadal przyjmować "swoich" chorych. Przy klinikach UCK powstanie konkurencyjna poradnia. Z jednej strony konkurencja o pacjenta jest czymś pozytywnym, z drugiej jednak odejście "spod skrzydeł" WCO oznacza zamknięcie dla chorego dostępu do stojącego na wysokim poziomie laboratorium, możliwości skorzystania z mammografii, USG, rentgena, a przede wszystkim z wiedzy naprawdę świetnych radiologów.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.