Zagubiony jak karetka na autostradzie, czyli jest kłopot z koordynacją działań ratowniczych

Udostępnij:
- W 2016 roku na autostradach i drogach ekspresowych było pięć razy więcej wypadków niż ogólnie na drogach publicznych, a nadal brakuje jednego, centralnego organu koordynującego działania jednostek ratownictwa medycznego w takich sytuacjach - wynika z raportu NIK.
Według Najwyższej Izby Kontroli, rozwiązania prawne, organizacyjne i infrastrukturalne umożliwiają sprawne prowadzenie działań ratowniczych na autostradach i drogach ekspresowych, ale trzeba je udoskonalić, bo takie wypadki mają często charakter katastrof w ruchu lądowym i wymagają szybkiego działania wielu służb ratowniczych. NIK wskazuje także na niski stan wyszkolenia policjantów drogówki w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy, a także zdarzające się przekroczenia ustawowego czasu dojazdu karetek do miejsca zdarzenia.

Z raportu NIK wynika, że połowa sieci autostradowej zarządzanej przez GDDKiA nie miała opracowanych i wdrożonych planów działań ratowniczych. Opóźnienia w tym zakresie wynosiły często wiele lat w stosunku do terminu oddania drogi do użytkowania. Dopiero w trakcie trwania kontroli NIK wszystkie brakujące plany dla autostrad zostały uzgodnione i zatwierdzone.

NIK pozytywnie oceniła straż pożarną, jeśli chodzi o przygotowanie planów ratowniczych i procedur organizacji działań ratowniczych na drogach, policji wytknęła natomiast brak takich planów i oparcie się na ogólnych zasadach dla pionu ruchu drogowego.

Kontrolerzy wskazali ponadto na czas dojazdu karetek do zdarzeń drogowych na autostradach i drogach ekspresowych. Tylko w dwóch (z ośmiu skontrolowanych) województwach, czyli zachodniopomorskim i małopolskim, karetki docierały na miejsce zgodnie z planem, mieszcząc się w wyznaczonym czasie (maksymalnie do 15 minut w miastach i maksymalnie do 20 minut poza terenem miejskim). W pozostałych sześciu (opolskie, łódzkie, podkarpackie, śląskie, lubuskie, dolnośląskie) odnotowano liczne przypadki przekroczenia ustalonego przepisami czasu dojazdu. Przykładowo w województwie łódzkim odsetek ten wyniósł 15 proc. wyjazdów, a w województwie opolskim aż 25 proc.

Z informacji wynika, że na terenie objętych kontrolą ośmiu województw stworzono rozwiązania umożliwiające wymianę informacji i koordynację działań pomiędzy służbami prowadzącymi działania ratownicze. Nie ma jednak jednego, ogólnokrajowego, cyfrowego systemu łączności radiowej dla służb ratowniczych, który np. umożliwiłby sprawną koordynację dużych akcji na pograniczu kilku województw.

NIK negatywnie oceniła działania podmiotów zarządzających autostradami i drogami ekspresowymi, a także innych służb, w zakresie informowania użytkowników dróg w sytuacji wystąpienia utrudnień w ruchu.

Przeczytaj także: "Będzie obowiązkowy egzamin dla ratowników. Cena? 140 złotych"

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.