Zapaśnik: Programu "POZ Plus" nie da się realizować w małych przychodniach
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 22.05.2018
Źródło: KL, Porozumienie Zielonogórskie
Tagi: | Andrzej Zapaśnik |
- Celem programu pilotażowego "POZ Plus" ma być weryfikacja założeń modelu opieki koordynowanej POZ, szczególnie w małych podmiotach. Wiele wskazuje na to, że tak się nie stanie - przyznaje Andrzej Zapaśnik, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego.
- W pierwszym terminie do konkursu na realizację programu zgłosiły się przede wszystkim duże podmioty. Jednym z powodów są wymagania konkursowe, możliwe do spełniania przez dużych świadczeniodawców, na przykład szpitale. Ten pilotaż nie spełni zatem swojego celu - twierdzi Andrzej Zapaśnik i dodaje, że ten brak zainteresowania ze strony mniejszych świadczeniodawców nie dziwi ekspertów Porozumienia Zielonogórskiego, którzy od początku mieli liczne zastrzeżenia do sposobu przygotowania programu pilotażowego i przez ostatni rok zgłaszali je na każdym etapie konsultacji projektu. - Niestety, bezskutecznie. Przypomnijmy, że zarząd federacji nie rekomenduje swoim członkom przystąpienia do pilotażu, przy którym w jej opinii popełniono już na wstępie kardynalne błędy - informuje Zapaśnik.
Zapaśnik podkreśla, że jeden z ważniejszych zarzutów dotyczył zakresu świadczeń zdrowotnych objętych pilotażem "POZ Plus", który zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego nie jest oparty na dowodach naukowych, a ponadto jest niedostosowany do rzeczywistych potrzeb zdrowotnych pacjentów i kompetencji lekarza POZ.
- Podnosiliśmy między innymi kwestie bilansów zdrowia dla dorosłych - mówi Zapaśnik i dodaje: - W naszej opinii zakres badań bilansowych jest zbyt szeroki. Na przykład u osób dorosłych w wieku 20-35 lat nie ma potwierdzonej naukowo konieczności wykonywania badań krwi związanych m.in. z oceną ryzyka sercowo-naczyniowego, o ile wykonywano je wcześniej.
- Jednocześnie brakuje tego, co jest potrzebne. Przykład? Choćby kierowania pacjentów na badania przesiewowe chorób nowotworowych, to jest raka piersi, raka szyjki macicy oraz raka jelita grubego. Kwestionariusz bilansowy jest nadmiernie rozbudowany. Zawarte w nim szczegółowe dane medyczne nie są płatnikowi potrzebne do prawidłowego rozliczenia świadczenia - dodaje ekspert.
Wątpliwości Porozumienia Zielonogórskiego dotyczą też zakresu badań dodatkowych w programach chorób przewlekłych. Lekarze zwraca uwagę na liczne badania wysokospecjalistyczne (między innymi bodypletyzmografia, SPECT, angio-TK), które wykraczają poza kompetencje diagnostyczne lekarza POZ i zwykle wykonywane są w ośrodkach przyklinicznych, a nie w poradniach specjalistycznych współpracujących z POZ.
- Kolejna kwestia, to wymagania organizacyjne i sprawozdawcze, które przekraczają zasoby kadrowe oraz możliwości administracyjne mniejszych placówek - przyznaje Andrzej Zapaśnik i dodaje: - Minimalny wskaźnik realizacji bilansów dorosłych, którego niezrealizowanie grozi rozwiązaniem umowy, jest 2-3-krotnie zawyżony. Zakłada, że lekarz z listą 2500 pacjentów oraz współpracująca z nim pielęgniarka będą wykonywali średnio po dwie wizyty związane z bilansami dorosłych dziennie i poświęcali na to po 30-40 minut. Takie założenie jest kompletnie nierealne, a to tylko jeden z przykładów.
Przeczytaj także: "Andrzej Zapaśnik: Pilotaż opieki koordynowanej w POZ to niewypał, konieczne są poprawki" i "Jest zarządzenie dotyczące pilotażu opieki koordynowanej "POZ Plus".
Zapaśnik podkreśla, że jeden z ważniejszych zarzutów dotyczył zakresu świadczeń zdrowotnych objętych pilotażem "POZ Plus", który zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego nie jest oparty na dowodach naukowych, a ponadto jest niedostosowany do rzeczywistych potrzeb zdrowotnych pacjentów i kompetencji lekarza POZ.
- Podnosiliśmy między innymi kwestie bilansów zdrowia dla dorosłych - mówi Zapaśnik i dodaje: - W naszej opinii zakres badań bilansowych jest zbyt szeroki. Na przykład u osób dorosłych w wieku 20-35 lat nie ma potwierdzonej naukowo konieczności wykonywania badań krwi związanych m.in. z oceną ryzyka sercowo-naczyniowego, o ile wykonywano je wcześniej.
- Jednocześnie brakuje tego, co jest potrzebne. Przykład? Choćby kierowania pacjentów na badania przesiewowe chorób nowotworowych, to jest raka piersi, raka szyjki macicy oraz raka jelita grubego. Kwestionariusz bilansowy jest nadmiernie rozbudowany. Zawarte w nim szczegółowe dane medyczne nie są płatnikowi potrzebne do prawidłowego rozliczenia świadczenia - dodaje ekspert.
Wątpliwości Porozumienia Zielonogórskiego dotyczą też zakresu badań dodatkowych w programach chorób przewlekłych. Lekarze zwraca uwagę na liczne badania wysokospecjalistyczne (między innymi bodypletyzmografia, SPECT, angio-TK), które wykraczają poza kompetencje diagnostyczne lekarza POZ i zwykle wykonywane są w ośrodkach przyklinicznych, a nie w poradniach specjalistycznych współpracujących z POZ.
- Kolejna kwestia, to wymagania organizacyjne i sprawozdawcze, które przekraczają zasoby kadrowe oraz możliwości administracyjne mniejszych placówek - przyznaje Andrzej Zapaśnik i dodaje: - Minimalny wskaźnik realizacji bilansów dorosłych, którego niezrealizowanie grozi rozwiązaniem umowy, jest 2-3-krotnie zawyżony. Zakłada, że lekarz z listą 2500 pacjentów oraz współpracująca z nim pielęgniarka będą wykonywali średnio po dwie wizyty związane z bilansami dorosłych dziennie i poświęcali na to po 30-40 minut. Takie założenie jest kompletnie nierealne, a to tylko jeden z przykładów.
Przeczytaj także: "Andrzej Zapaśnik: Pilotaż opieki koordynowanej w POZ to niewypał, konieczne są poprawki" i "Jest zarządzenie dotyczące pilotażu opieki koordynowanej "POZ Plus".