Zielona Góra: epidemia cesarskich cięć, jedną z przyczyn - tokofobia

Udostępnij:
W zielonogórskim i nowosolskim szpitalu rośnie liczba cesarskich cięć. Na stół operacyjny trafia niemalże co druga mama. Kobiety boją się bólu, a lekarze chodzenia po sądach.
-Lubuscy ginekolodzy potwierdzają – liczba cesarskich cięć rośnie powoli, ale systematycznie. Tendencja jest widoczna w szpitalach na wszystkich trzech stopniach referencyjności. Najlepsze szpitale – w Zielonej Górze i Nowej Soli – notują wzrost cesarek o 6 proc. Dwa lata temu lekarze odbierali poród przez cięcie u 38 proc. kobiet, aw2012 r. już u 41 proc. Narodowy Fundusz Zdrowia przewiduje, że w tym roku odsetek podskoczy aż do 44 proc. Lekarze przyznają: mamy epidemię cesarskich cięć - pisze "Gazeta Wyborcza".

Przyczyn porodu przez cięcie jest wiele. Postęp medycyny pozwolił zostać matkami kobietom, które leczą się na serce, nerki, układ nerwowy czy niepłodność. Do ginekologów zgłasza się także oraz więcej kobiet po inseminacjach, in vitro czy długim leczeniu hormonalnym. Sa także kobiety, które same szukają sobie wskazań. w Polsce prawnie nie można zdecydować się na cesarkę na życzenie, więc podpierają się opinią wielu lekarzy, także psychologów, psychiatrów, neurologów. Coraz częściej ginekolodzy notują przypadki tokofobii – lęku przed porodem.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.