Test nakłucia palca wykryje chorobę Alzheimera?
Tagi: | choroba Alzheimera, test, krew, badania, demencja |
Badanie krwi po nakłuciu palca może skutecznie zidentyfikować kluczowy biomarker choroby Alzheimera (AD). Zdaniem badaczy, metoda ta mogłaby w dużo łatwiejszy i szybszy sposób zdiagnozować osoby nią dotknięte.
W badaniu pilotażowym naukowcy odkryli dobrą korelację poziomów biomarketu p-tau217 z krwi uzyskanej za pomocą standardowego pobrania żylnego i z pojedynczego nakłucia palca.
– Widzimy potencjał, że kapilarny p-tau217 z wysuszonych plam krwi może przezwyciężyć ograniczenia standardowego pobierania dożylnego – powiedziała główna badaczka dr Hanna Huber z Wydziału Psychiatrii i Neurochemii Instytutu Neuronauki i Fizjologii, Uniwersytetu w Göteborgu.
Wyniki zostały zaprezentowane 30 października br. na 17. konferencji poświęconej badaniom klinicznym choroby Alzheimera (CTAD).
Silny związek między próbkami żylnymi i kapilarnymi
Biomarker p-tau217 okazał się najskuteczniejszym badaniem krwi do identyfikacji choroby Alzheimera. Jednak tradycyjne pobieranie próbek krwi żylnej wymaga pewnej infrastruktury i natychmiastowego przetwarzania. Zdaniem naukowców zwiększony i uproszczony dostęp do tego biomarkera krwi może mieć kluczowe znaczenie dla wczesnej diagnozy, właściwego leczenia pacjenta i szybkiego rozpoczęcia leczenia modyfikującego przebieg choroby.
W ramach projektu DROP-AD badana jest skuteczność diagnostyczna pobierania nakłuć palca w celu dokładnego pomiaru p-tau217.
W obecnym badaniu zespół badawczy uzyskał sparowane próbki krwi żylnej i włośniczkowej od 206 osób dorosłych (średni wiek 71,8 roku; 59 proc. kobiet), z zaburzeniami poznawczymi lub bez, z pięciu europejskich ośrodków. Podgrupa uczestników dostarczyła drugą próbkę nakłucia palca pobraną bez żadnego nadzoru.
Próbki krwi włośniczkowej uzyskano za pomocą pojedynczego nakłucia palca, a następnie pojedyncze krople krwi nanoszono na kartę suchej plamki osocza (DPS), która następnie została wysłana do laboratorium (bez kontroli temperatury lub chłodzenia) w celu pomiaru p-tau217. Biomarkery płynu mózgowo-rdzeniowego były dostępne dla podgrupy osób.
– W całej badanej populacji istniała „bardzo przekonująca korelacja” między poziomami p-tau217 z kapilarnego DPS a osoczem żylnym – zwróciła uwagę dr Huber. Dodatkowo, poziomy p-tau217 w naczyniach włosowatych DPS były w stanie odróżnić osoby amyloidowo-dodatnie od osób amyloidowo-ujemnych, przy czym poziom tego biomarkera wzrastał stopniowo, od osób niezaburzonych poznawczo do osób z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi i wreszcie do pacjentów z demencją – wyjaśniła specjalistka.
Warto zauważyć, że kapilarne poziomy p-tau217 z próbek DPS, które zostały pobrane przez personel badawczy, nie różniły się od próbek pobranych samodzielnie bez nadzoru.
A co ze stabilnością próbek? Kapilarny DPS p-tau-217 jest „stabilny przez 2 tygodnie w temperaturze pokojowej”, wskazała dr Huber.
Szybko dostępna i tania alternatywa
Wstępne dane uzyskane w ramach projektu DROP-AD wskazują na potencjał wykorzystania pobierania krwi z palca w celu identyfikacji światła neurofilamentów (NfL) i kwaśnego białka fibrylarnego gleju (GFAP), dwóch innych biomarkerów choroby Alzheimera.
– Uważamy, że kapilarne p-tau217, a także inne biomarkery, mogą być szeroko dostępną i tanią alternatywą dla praktyki klinicznej i badań klinicznych u osób ze spadkiem funkcji poznawczych, jeśli wyniki zostaną potwierdzone w kohortach podłużnych i domowych – podsumowała ekspertka.
Jak zauważyła, pomiar biomarkerów za pomocą prostego nakłucia palca może ułatwić regularne i autonomiczne pobieranie próbek w domu, co byłoby szczególnie przydatne w odległych i wiejskich warunkach.
Wyniki tego badania potwierdzają i rozszerzają wcześniejsze ustalenia, które zespół badawczy przedstawił w zeszłym roku na Międzynarodowej Konferencji Stowarzyszenia Alzheimera (AAIC).
– Dane udostępnione podczas CTAD 2024, wraz z powiązanym materiałem zaprezentowanym wcześniej na AAIC 2023, informujące o podejściu do badania krwi „nakłucia palca” są interesującą i pojawiającą się pracą, ale nie są jeszcze gotowe do użytku klinicznego – powiedziała dr Rebecca M. Edelmayer, wiceprezes ds. zaangażowania naukowego w Alzheimer's Association, w rozmowie z „Medscape Medical News”.
W jej ocenie pomysł wysoce dostępnego i skalowalnego narzędzia, które może pomóc w łatwiejszej i bardziej sprawiedliwej diagnozie, byłby mile widziany przez badaczy, klinicystów oraz osoby i rodziny dotknięte chorobą Alzheimera.
– Ta technologia badania krwi z palca pod kątem biomarkerów choroby Alzheimera musi jeszcze zostać szerzej zweryfikowana, ale jest bardzo obiecująca. Postęp w technologii i praktyce pokazuje prostotę, przenośność i wartość diagnostyczną biomarkerów choroby Alzheimera opartych na krwi – dodała specjalistka.