123RF
Grypa? Zapisy na szczepienia przypominają partyzantkę
Autor: Iwona Konarska
Data: 04.10.2021
Źródło: Porozumienie Zielonogórskie/IKA
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Tagi: | szczepienia, grypa, Wojciech Pacholicki |
W aptekach listy społeczne jak przed Domem Meblowym „Emilia” w latach 70. Potem tylko skierowanie i lekarz, który zaszczepi przeciwko grypie.
Lekarze niepokoili się, ale niedługo. – Będę miał mnóstwo pracy, jak przyjdą pacjenci do szczepienia się trzecią dawką na COVID-19, a kolejni na grypę – martwił się Wojciech Pacholicki, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Na razie obaw nie ma, bo i szczepionek przeciwko grypie w aptekach i hurtowniach brak. A chętnych do szczepienia się przeciw grypie, w odróżnieniu od COVID-19, nie brakuje. Pacjenci biegają więc po aptekach, dzwonią do hurtowni, do których zamiast tysięcy szczepionek trafia kilka. We Wrocławiu miasto co roku fundowało swoim seniorom takie szczepionki za darmo. W tym roku po raz pierwszy akcja jest zagrożona, bo nigdzie nie ma szczepionek przeciwko grypie. A z akcji wycofał się USK we Wrocławiu, który miał zaszczepić seniorów. Żadna hurtownia nie mogła zagwarantować dostawy szczepionki przeciwko grypie.
Tymczasem z dnia na dzień może być coraz gorzej, bo sezon grypowy nakłada się na czwartą falę zakażeń COVID-19. W zeszłym roku na grypę zachorowało ponad 3700 osób, a zmarło ponad 60 chorych. Do szpitali trafiło prawie 17 tys. osób. Specjaliści obawiają się, że tegoroczna grypa – w przeciwieństwie do tej sprzed roku – może być groźniejsza i agresywniejsza. Dlatego namawiają, by szczepić się przeciwko tej chorobie. A można to zrobić jednorazowo wraz ze szczepionką na COVID-19. Obie są „zabite”, nie rozmnażają się, więc można je podawać podczas jednej wizyty lekarskiej. Muszą być jednak chętni do zaszczepienia się i muszą być szczepionki. A z tym jest prawdziwa loteria.
Osoby zdeterminowane, by się zaszczepić, zapisują się na listy społeczne w aptekach. Na rzucone hasło biegną i wykupują szczepionkę – seniorzy też, bo innego wyjścia nie ma. Potem jest zdobywanie skierowania i wreszcie upragniony zastrzyk.
Tak, można powiedzieć, że COVID-19 zaktywizował tych, którzy chcieliby zaszczepić się przeciwko grypie. Tak, można też powiedzieć, że ich entuzjazm trafił w próżnię. Taka polityka promująca szczepienia.
Na razie obaw nie ma, bo i szczepionek przeciwko grypie w aptekach i hurtowniach brak. A chętnych do szczepienia się przeciw grypie, w odróżnieniu od COVID-19, nie brakuje. Pacjenci biegają więc po aptekach, dzwonią do hurtowni, do których zamiast tysięcy szczepionek trafia kilka. We Wrocławiu miasto co roku fundowało swoim seniorom takie szczepionki za darmo. W tym roku po raz pierwszy akcja jest zagrożona, bo nigdzie nie ma szczepionek przeciwko grypie. A z akcji wycofał się USK we Wrocławiu, który miał zaszczepić seniorów. Żadna hurtownia nie mogła zagwarantować dostawy szczepionki przeciwko grypie.
Tymczasem z dnia na dzień może być coraz gorzej, bo sezon grypowy nakłada się na czwartą falę zakażeń COVID-19. W zeszłym roku na grypę zachorowało ponad 3700 osób, a zmarło ponad 60 chorych. Do szpitali trafiło prawie 17 tys. osób. Specjaliści obawiają się, że tegoroczna grypa – w przeciwieństwie do tej sprzed roku – może być groźniejsza i agresywniejsza. Dlatego namawiają, by szczepić się przeciwko tej chorobie. A można to zrobić jednorazowo wraz ze szczepionką na COVID-19. Obie są „zabite”, nie rozmnażają się, więc można je podawać podczas jednej wizyty lekarskiej. Muszą być jednak chętni do zaszczepienia się i muszą być szczepionki. A z tym jest prawdziwa loteria.
Osoby zdeterminowane, by się zaszczepić, zapisują się na listy społeczne w aptekach. Na rzucone hasło biegną i wykupują szczepionkę – seniorzy też, bo innego wyjścia nie ma. Potem jest zdobywanie skierowania i wreszcie upragniony zastrzyk.
Tak, można powiedzieć, że COVID-19 zaktywizował tych, którzy chcieliby zaszczepić się przeciwko grypie. Tak, można też powiedzieć, że ich entuzjazm trafił w próżnię. Taka polityka promująca szczepienia.