HCV: po pierwsze czujność lekarska
Autor: Mariusz Bryl
Data: 31.05.2016
Źródło: MK/MB
Czujność w kierunku rozpoznawania HCV konieczna jest w gabinecie każdego lekarza. Problem wirusa może dotyczyć każdego, a tym bardziej osób w wieku podeszłym, którzy poddawani byli przed 1992 rokiem zabiegom chirurgicznym. Warto namówić pacjenta na oznaczenie przeciwciał anty-HCV – mówi dr hab. Jarosław Drobnik, lekarz rodzinny i epidemiolog z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
HCV w 2014 roku zabiło 20 tys. Amerykanów. Czy te dane mogą stanowić ostrzeżenie dla Polski?
Tak. HCV stanowi bardzo poważny problem i mówię to nie tylko jako lekarz pierwszego kontaktu, ale też epidemiolog. W Polsce dane dotyczące występowania HCV są niedoszacowane. Jeżeli chodzi o populację światową, to aż 3 procent osób jest zakażonych wirusem HCV. W Polsce szacuje się, że odsetek ten wynosi 1,6 proc. Mamy około 700 tys. osób chorych i co roku przybywa 2-3 tys. nowych przypadków. Problem HCV jest o tyle istotny z medycznego punktu widzenia, że jest to bardzo specyficzna choroba, której nie widać i która nie daje żadnych objawów, a jeśli się one pojawiają to są niespecyficzne i umykają zarówno pacjentom jak i lekarzom. Droga transmisji choroby wiąże się głównie z krwią, choć nie można lekceważyć także drogi seksualnej, a o wiele łatwiej zarazić się przez przygodny stosunek HCV niż HIV. HCV jest problemem populacji osób w podeszłym wieku, ponieważ aż do 1992 roku krew pod katem wirusa nie była badana. A ryzyko zarażenia się zwiększają wszelkiego rodzaju zabiegi, gdzie był kontakt z krwią, zabiegi chirurgiczne. Wirusowi sprzyja także dzisiejszy styl życia – rozwijająca się kosmetologia, zarazić się można także u fryzjera. Stąd największym wyzwaniem dla nas jest rozpoznanie HCV.
Choroba objawia się niespecyficznie. Czego nie wolno przeoczyć?
Na pewno podwyższonych prób wątrobowych bez wyraźnej przyczyny. Jeżeli to trwa powyżej 6 miesięcy to może to być związane z HCV. Podobnie u osób starszych, którzy przechodzili zabiegi chirurgiczne przed 92 rokiem nie powinno się lekceważyć bólu mięśni, objawów paragrypowych. Jeśli one występują, lekarz powinien zastanowić się nad HCV. Myślenie o wirusie powinno nastąpić także wtedy, kiedy mamy do czynienia z objawami pozawątrobowymi – występują zmiany skórne, objawy towarzyszące chorobom zapalnym naczyń, które nawracają pomimo stosowania leczenia. Jeżeli pacjent przechodził zabieg chirurgiczny, poddawał się zabiegom kosmetycznym, to warto oznaczyć próby wątrobowe.
Czy w ostatnich latach zmieniła się terapia HCV?
Tak. Leki na bazie interferonu były dość uciążliwe dla pacjentów, były źle tolerowane, długotrwała i efektywność także nie była najlepsza. Obecne terapie nie interferonowe są dużo lepsze. Są dobrze tolerowane, nie trzeba być na zwolnieniu lekarskim, skutków ubocznych prawie nie ma. Niestety w dalszym ciągu zdarza się tak, że pacjentom proponowane są terapie interferonowe. Uważam, że na to pacjenci nie powinni się godzić, ale rzeczywiście dostępność nowych terapii nie jest równomierna w całej Polsce. Nie jest też prawdą, że po terapii interferonowej nie można leczyć pacjenta nową terapią.
W USA dyskutuje się na temat screeningu HVC szczególnie osób z cukrzycą, ponieważ one są szczególnie narażone na zakażenie. W Polsce brak tego narzędzia.
Screeningu nie ma i nie mamy też badań populacyjnych, które identyfikowałyby problem. Oznaczenie anty-HCV nie leży w gestii lekarza POZ. Za to badanie trzeba zapłacić. Jednak czujność szczególnie u pacjentów cukrzycowych, u których problem z metabolizmem może przekładać się na proces zapalny i odporność jest szczególnie ważna. Trzeba też pytać, czy pacjenci ci zachowują ostrożność przy pomiarze cukru. A często jest tak, że dzielą między sobą glukometr. Na przykład przy troficznych zmianach skórnych, kiedy nie wiadomo, czy to jest efekt angiopatii, czy polineuropatii, a ciągle zmiany nawracają, warto namówić pacjenta na badanie prób wątrobowych. Jeśli są one podwyższone a w wywiadzie dowiadujemy się, że pacjent należy do grupy ryzyka, należy go skierować do specjalisty chorób zakaźnych. Jeśli pacjent nie chce czekać w kolejce, może samodzielnie zapłacić za badanie przeciwciał anty-HCV. Jeśli są dodatnie, to choć nie oznacza to jeszcze choroby, dalsze postępowanie leży w gestii specjalisty. Nie wolno, szczególnie u osób w wieku podeszłym składać wszystkiego na karb przyjmowanych leków. Należy pamiętać, że nawet poród przez cesarskie cięcie może przyczynić się do zakażenia HCV.
Tak. HCV stanowi bardzo poważny problem i mówię to nie tylko jako lekarz pierwszego kontaktu, ale też epidemiolog. W Polsce dane dotyczące występowania HCV są niedoszacowane. Jeżeli chodzi o populację światową, to aż 3 procent osób jest zakażonych wirusem HCV. W Polsce szacuje się, że odsetek ten wynosi 1,6 proc. Mamy około 700 tys. osób chorych i co roku przybywa 2-3 tys. nowych przypadków. Problem HCV jest o tyle istotny z medycznego punktu widzenia, że jest to bardzo specyficzna choroba, której nie widać i która nie daje żadnych objawów, a jeśli się one pojawiają to są niespecyficzne i umykają zarówno pacjentom jak i lekarzom. Droga transmisji choroby wiąże się głównie z krwią, choć nie można lekceważyć także drogi seksualnej, a o wiele łatwiej zarazić się przez przygodny stosunek HCV niż HIV. HCV jest problemem populacji osób w podeszłym wieku, ponieważ aż do 1992 roku krew pod katem wirusa nie była badana. A ryzyko zarażenia się zwiększają wszelkiego rodzaju zabiegi, gdzie był kontakt z krwią, zabiegi chirurgiczne. Wirusowi sprzyja także dzisiejszy styl życia – rozwijająca się kosmetologia, zarazić się można także u fryzjera. Stąd największym wyzwaniem dla nas jest rozpoznanie HCV.
Choroba objawia się niespecyficznie. Czego nie wolno przeoczyć?
Na pewno podwyższonych prób wątrobowych bez wyraźnej przyczyny. Jeżeli to trwa powyżej 6 miesięcy to może to być związane z HCV. Podobnie u osób starszych, którzy przechodzili zabiegi chirurgiczne przed 92 rokiem nie powinno się lekceważyć bólu mięśni, objawów paragrypowych. Jeśli one występują, lekarz powinien zastanowić się nad HCV. Myślenie o wirusie powinno nastąpić także wtedy, kiedy mamy do czynienia z objawami pozawątrobowymi – występują zmiany skórne, objawy towarzyszące chorobom zapalnym naczyń, które nawracają pomimo stosowania leczenia. Jeżeli pacjent przechodził zabieg chirurgiczny, poddawał się zabiegom kosmetycznym, to warto oznaczyć próby wątrobowe.
Czy w ostatnich latach zmieniła się terapia HCV?
Tak. Leki na bazie interferonu były dość uciążliwe dla pacjentów, były źle tolerowane, długotrwała i efektywność także nie była najlepsza. Obecne terapie nie interferonowe są dużo lepsze. Są dobrze tolerowane, nie trzeba być na zwolnieniu lekarskim, skutków ubocznych prawie nie ma. Niestety w dalszym ciągu zdarza się tak, że pacjentom proponowane są terapie interferonowe. Uważam, że na to pacjenci nie powinni się godzić, ale rzeczywiście dostępność nowych terapii nie jest równomierna w całej Polsce. Nie jest też prawdą, że po terapii interferonowej nie można leczyć pacjenta nową terapią.
W USA dyskutuje się na temat screeningu HVC szczególnie osób z cukrzycą, ponieważ one są szczególnie narażone na zakażenie. W Polsce brak tego narzędzia.
Screeningu nie ma i nie mamy też badań populacyjnych, które identyfikowałyby problem. Oznaczenie anty-HCV nie leży w gestii lekarza POZ. Za to badanie trzeba zapłacić. Jednak czujność szczególnie u pacjentów cukrzycowych, u których problem z metabolizmem może przekładać się na proces zapalny i odporność jest szczególnie ważna. Trzeba też pytać, czy pacjenci ci zachowują ostrożność przy pomiarze cukru. A często jest tak, że dzielą między sobą glukometr. Na przykład przy troficznych zmianach skórnych, kiedy nie wiadomo, czy to jest efekt angiopatii, czy polineuropatii, a ciągle zmiany nawracają, warto namówić pacjenta na badanie prób wątrobowych. Jeśli są one podwyższone a w wywiadzie dowiadujemy się, że pacjent należy do grupy ryzyka, należy go skierować do specjalisty chorób zakaźnych. Jeśli pacjent nie chce czekać w kolejce, może samodzielnie zapłacić za badanie przeciwciał anty-HCV. Jeśli są dodatnie, to choć nie oznacza to jeszcze choroby, dalsze postępowanie leży w gestii specjalisty. Nie wolno, szczególnie u osób w wieku podeszłym składać wszystkiego na karb przyjmowanych leków. Należy pamiętać, że nawet poród przez cesarskie cięcie może przyczynić się do zakażenia HCV.