Archiwum
Prof. Andrzej Fal: Krztusiec wraca i staje się chorobą dorosłych ►
Autor: Monika Stelmach
Data: 03.12.2021
Tagi: | Andrzej Fal, krztusiec |
– Prawie cała dorosła populacja Polski szczepiona w dzieciństwie przeciwko krztuścowi straciła odporność na tę chorobę. Tymczasem krztusiec jest bardziej zakaźny niż grypa czy SARS-CoV-2. Dlatego jest ważnym problemem zdrowia publicznego – mówi prof. Andrzej Fal.
Krztusiec (dawniej koklusz) to bakteryjna choroba zakaźna przebiegająca pod postacią zapalenia oskrzeli o przewlekającym się charakterze, z ciężkimi napadami kaszlu. Czynnikiem etiologicznym jest Gram-ujemna pałeczka tlenowa Bordetella pertussis wytwarzająca toksynę krztuścową, która powoduje martwicę nabłonka dróg oddechowych. Skutkiem jest zaburzenie wydzielania śluzu, a w konsekwencji pobudzenie odruchu kaszlowego. Do zakażenia dochodzi głównie drogą kropelkową.
– Krztusiec jeszcze ćwierć wieku temu był postrzegany wyłącznie jako choroba dzieci i młodzieży. Od 2000 roku zaczęła gwałtownie rosnąć zachorowalność zarówno w grupie młodszych, jak i dorosłych. Odporność nabyta w wyniku szczepień ustaje po mniej więcej 10 latach. Dlatego w tej chwili bardziej eksponowaną subpopulacją są dorośli niż dzieci. Biorąc pod uwagę, że doszczepianie przeciw krztuścowi nie jest zbyt popularne, możemy oszacować, że w populacji 35 plus około 90 proc. osób nie ma odporności na krztusiec – wylicza prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Jednocześnie Bordetella pertussis jest wyjątkowo zakaźnym patogenem. Łatwiej się nim zakazić niż grypą, świnką, różyczką czy SARS-CoV-2. Jak przyznaje prof. Fal, w przypadku kontaktu z osobą zakażoną, szansa przeniesienia bakterii na inną osobę wynosi 80 proc. – Dla porównania: szansa na rozwinięcie się choroby u osoby, która miała kontakt z zakażonym SARS-CoV-2, wynosi do 30 proc. – mówi prof. Andrzej Fal.
Dodaje, że szczególnie ciężki przebieg choroby może być u małych dzieci (tu niestety też rośnie populacja niezaszczepionych). U osób dorosłych nie jest to choroba zagrażająca życiu, ma jednak liczne konsekwencje dla zdrowia. Krztusiec, który nie jest leczony lub zbyt późno zostanie wykryty, może powodować kaszel, który trwa nawet trzy miesiące i powodować powikłania, takie jak ból klatki piersiowej, ból brzucha, przepuklina, bezsenność czy nietrzymanie moczu.
Szczepienia przeciwko krztuścowi zalecane są zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych wszystkim osobom dorosłym (od 19 r.ż.) w postaci pojedynczej dawki przypominającej co 10 lat. – Krztusiec jest na tyle ważnym problemem zdrowia publicznego, chociażby ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się, że należy rozważyć systematyczne wprowadzanie grupowych szczepień przypominających dla osób 35 plus. Poza tym należy obserwować epidemiologię Bordetella pertussis – radzi prof. Andrzej Fal.
– Krztusiec jeszcze ćwierć wieku temu był postrzegany wyłącznie jako choroba dzieci i młodzieży. Od 2000 roku zaczęła gwałtownie rosnąć zachorowalność zarówno w grupie młodszych, jak i dorosłych. Odporność nabyta w wyniku szczepień ustaje po mniej więcej 10 latach. Dlatego w tej chwili bardziej eksponowaną subpopulacją są dorośli niż dzieci. Biorąc pod uwagę, że doszczepianie przeciw krztuścowi nie jest zbyt popularne, możemy oszacować, że w populacji 35 plus około 90 proc. osób nie ma odporności na krztusiec – wylicza prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Jednocześnie Bordetella pertussis jest wyjątkowo zakaźnym patogenem. Łatwiej się nim zakazić niż grypą, świnką, różyczką czy SARS-CoV-2. Jak przyznaje prof. Fal, w przypadku kontaktu z osobą zakażoną, szansa przeniesienia bakterii na inną osobę wynosi 80 proc. – Dla porównania: szansa na rozwinięcie się choroby u osoby, która miała kontakt z zakażonym SARS-CoV-2, wynosi do 30 proc. – mówi prof. Andrzej Fal.
Dodaje, że szczególnie ciężki przebieg choroby może być u małych dzieci (tu niestety też rośnie populacja niezaszczepionych). U osób dorosłych nie jest to choroba zagrażająca życiu, ma jednak liczne konsekwencje dla zdrowia. Krztusiec, który nie jest leczony lub zbyt późno zostanie wykryty, może powodować kaszel, który trwa nawet trzy miesiące i powodować powikłania, takie jak ból klatki piersiowej, ból brzucha, przepuklina, bezsenność czy nietrzymanie moczu.
Szczepienia przeciwko krztuścowi zalecane są zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych wszystkim osobom dorosłym (od 19 r.ż.) w postaci pojedynczej dawki przypominającej co 10 lat. – Krztusiec jest na tyle ważnym problemem zdrowia publicznego, chociażby ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się, że należy rozważyć systematyczne wprowadzanie grupowych szczepień przypominających dla osób 35 plus. Poza tym należy obserwować epidemiologię Bordetella pertussis – radzi prof. Andrzej Fal.