WUM
Prof. Kulus: U 50 proc. dzieci do 6. roku życia zaobserwowano epizody obturacji oskrzeli
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 29.04.2022
Źródło: Zbigniew Wojtasiński/PAP
Tagi: | dzieci, astma, Marek Kulus |
Obturacja, czyli pewna niedrożność w przepływie powietrza w drogach oddechowych, zwiększa ryzyko astmy. Epizody obturacji oskrzeli zaobserwowano u 50 proc. dzieci do 6. roku życia – ostrzega prof. Marek Kulus, przewodniczący Koalicji na rzecz Leczenia Astmy.
Specjalista jest kierownikiem Kliniki Pneumonologii i Alergologii Wieku Dziecięcego Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie oraz przewodniczącym Koalicji na rzecz Leczenia Astmy. O astmie u dzieci mówił podczas konferencji prasowej „Astma – nowe standardy leczenia, nowe wyzwania”, zorganizowanej z okazji Światowego Dnia Astmy, przypadającego 3 maja.
Astma po raz pierwszy ujawnia się zwykle w dzieciństwie. – U prawie wszystkich osób pierwsze objawy astmy pojawiają się do 15. roku życia – powiedział prof. Marek Kulus. Można jednak podejrzewać, jakie dziecko jest nią bardziej zagrożone. Jednym z najbardziej niepokojących sygnałów jest obturacja oskrzeli, czyli ograniczenie przepływu powietrza w oskrzelach, czego objawem może być charczenie.
Z badań, jakie podczas spotkania przedstawił ekspert, wynika, że epizody obturacji oskrzeli z różnych powodów zaobserwowano u 50 proc. dzieci do 6. roku życia. – Pierwsza obturacja nie musi jednak oznaczać astmy – uspokajał przewodniczący Koalicji na rzecz Leczenia Astmy. Niepokojące są nawracające obturacje.
Według Global Initiative for Asthma, gdy u dziecka przed ukończeniem 5. roku życia obturacja zdarza się co najmniej 4 razy w roku, to ryzyko wystąpienia astmy w wieku 6–13 lat zwiększa się od 4 aż do 10 razy. U 95 proc. maluchów jedynie ze sporadyczną obturacją oskrzeli nie wykrywa się objawów tej choroby.
W przypadku nawracającej obturacji aż w 65 proc. przyczyną jest astma oskrzelowa, w pozostałych 35 proc. odpowiedzialne są za to zmiany związane z infekcjami. Powodem obturacji może być też zachłyśnięcie ciałem obcym i refluks żołądkowo-przełykowy, zarostowe zapalenie oskrzelików, zapalenie oskrzeli, mukowiscydoza i wady wrodzone.
Naukowiec zwracał uwagę, że w razie rozwinięcia się astmy bardzo ważne jest, by – na ile to możliwe – chronić dziecko przed infekcjami dróg oddechowych. – Za 80 proc. zaostrzeń tej choroby u dzieci odpowiadają zakażenia wirusowe – zaznaczył. Są to na ogół powodujące przeziębienia rhinowirusy, a także wirusy grypy oraz wirusy RSV. Przed niektórymi zakażeniami dróg oddechowych, takimi jak grypa czy COVID-19, chronią jednak szczepienia.
Astmie sprzyja przewlekła ekspozycja na alergeny. Prof. Marek Kulus wyjaśnił, że organizm się broni przed nimi, gojąc oskrzela, co jednak oznacza koszty dla organizmu. – Dochodzi do uszkodzenia nabłonka i przebudowy struktury oskrzeli, tzw. remodelingu, następuje też przerost mięśni gładkich – dodał.
Specjalista przekonywał, że dostępne jest skuteczne leczenie astmy, a dziecko może wyrosnąć z tej choroby. Warunkiem jest wczesne włączenie terapii i prawidłowo jej prowadzenie. – Astma ulega wtedy wygaszeniu, uśpieniu, remisji, i to na wiele lat – zapewniał.
Podstawą leczenia przeciwzapalnego są wziewne glikortykosteroidy. Prof. Kulus zaznaczył, że leków tych nie należy się obawiać, sterydy są w nich używane w bardzo małych dawkach. – Jest duże bezpieczeństwo ich stosowania, a są tym skuteczniejsze, im wcześniej zostaną użyte – podkreślił.
Ważna jest prewencja, przede wszystkim unikanie alergenów i zakażeń dróg oddechowych. Wykazała to pandemia COVID-19. Specjalista przyznał, że początkowo się obawiano, że osłabnie przestrzeganie przez pacjentów zaleceń lekarskich, które ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego kontrolowania astmy.
– Nie było jednak tak źle, jak się obawialiśmy, liczba zaostrzeń astmy spadła, bo szkoły się pozamykały, noszono maseczki i zachowywano dystans. Szczególnie widoczne było to wśród młodzieży, która przestrzegała zaleceń sanitarnych. Maseczki chronią przed zakażeniami, głównie w pomieszczeniach zamkniętych. Z kolei gdy są używane w otwartej przestrzeni, zmniejszają narażenie na pyłki roślin – powiedział prof. Marek Kulus.
Astma po raz pierwszy ujawnia się zwykle w dzieciństwie. – U prawie wszystkich osób pierwsze objawy astmy pojawiają się do 15. roku życia – powiedział prof. Marek Kulus. Można jednak podejrzewać, jakie dziecko jest nią bardziej zagrożone. Jednym z najbardziej niepokojących sygnałów jest obturacja oskrzeli, czyli ograniczenie przepływu powietrza w oskrzelach, czego objawem może być charczenie.
Z badań, jakie podczas spotkania przedstawił ekspert, wynika, że epizody obturacji oskrzeli z różnych powodów zaobserwowano u 50 proc. dzieci do 6. roku życia. – Pierwsza obturacja nie musi jednak oznaczać astmy – uspokajał przewodniczący Koalicji na rzecz Leczenia Astmy. Niepokojące są nawracające obturacje.
Według Global Initiative for Asthma, gdy u dziecka przed ukończeniem 5. roku życia obturacja zdarza się co najmniej 4 razy w roku, to ryzyko wystąpienia astmy w wieku 6–13 lat zwiększa się od 4 aż do 10 razy. U 95 proc. maluchów jedynie ze sporadyczną obturacją oskrzeli nie wykrywa się objawów tej choroby.
W przypadku nawracającej obturacji aż w 65 proc. przyczyną jest astma oskrzelowa, w pozostałych 35 proc. odpowiedzialne są za to zmiany związane z infekcjami. Powodem obturacji może być też zachłyśnięcie ciałem obcym i refluks żołądkowo-przełykowy, zarostowe zapalenie oskrzelików, zapalenie oskrzeli, mukowiscydoza i wady wrodzone.
Naukowiec zwracał uwagę, że w razie rozwinięcia się astmy bardzo ważne jest, by – na ile to możliwe – chronić dziecko przed infekcjami dróg oddechowych. – Za 80 proc. zaostrzeń tej choroby u dzieci odpowiadają zakażenia wirusowe – zaznaczył. Są to na ogół powodujące przeziębienia rhinowirusy, a także wirusy grypy oraz wirusy RSV. Przed niektórymi zakażeniami dróg oddechowych, takimi jak grypa czy COVID-19, chronią jednak szczepienia.
Astmie sprzyja przewlekła ekspozycja na alergeny. Prof. Marek Kulus wyjaśnił, że organizm się broni przed nimi, gojąc oskrzela, co jednak oznacza koszty dla organizmu. – Dochodzi do uszkodzenia nabłonka i przebudowy struktury oskrzeli, tzw. remodelingu, następuje też przerost mięśni gładkich – dodał.
Specjalista przekonywał, że dostępne jest skuteczne leczenie astmy, a dziecko może wyrosnąć z tej choroby. Warunkiem jest wczesne włączenie terapii i prawidłowo jej prowadzenie. – Astma ulega wtedy wygaszeniu, uśpieniu, remisji, i to na wiele lat – zapewniał.
Podstawą leczenia przeciwzapalnego są wziewne glikortykosteroidy. Prof. Kulus zaznaczył, że leków tych nie należy się obawiać, sterydy są w nich używane w bardzo małych dawkach. – Jest duże bezpieczeństwo ich stosowania, a są tym skuteczniejsze, im wcześniej zostaną użyte – podkreślił.
Ważna jest prewencja, przede wszystkim unikanie alergenów i zakażeń dróg oddechowych. Wykazała to pandemia COVID-19. Specjalista przyznał, że początkowo się obawiano, że osłabnie przestrzeganie przez pacjentów zaleceń lekarskich, które ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego kontrolowania astmy.
– Nie było jednak tak źle, jak się obawialiśmy, liczba zaostrzeń astmy spadła, bo szkoły się pozamykały, noszono maseczki i zachowywano dystans. Szczególnie widoczne było to wśród młodzieży, która przestrzegała zaleceń sanitarnych. Maseczki chronią przed zakażeniami, głównie w pomieszczeniach zamkniętych. Z kolei gdy są używane w otwartej przestrzeni, zmniejszają narażenie na pyłki roślin – powiedział prof. Marek Kulus.