Rak płuca: nowe nadzieje
Autor: Mariusz Bryl
Data: 05.01.2017
Źródło: MK/MB
Działy:
Doniesienia naukowe
Aktualności
Najnowsze doniesienia dotyczące raka płuca dają nadzieję chorym na bardziej skuteczne leczenie i dłuższe przeżycie. Zanim jednak rewolucja się dokona potrzeba w Polsce refundacji leków nowej generacji oraz niższych kosztów najnowocześniejszych metod diagnostycznych – mówi prof. Joanna Chorostowska-Wynimko z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Pierwszą rewolucje stanowi biopsja płynna, która może zmienić praktykę diagnostyczną. Również diagnostyka na podstawie krwi obwodowej dostępna już w IGiChP w Warszawie daje nadzieję na skuteczniejsze leczenie. W krwi obwodowej znajduje się bowiem wolno krążące DNA pochodzące z komórek strukturalnych, ale także nowotworowych. Wyizolowanie komórek raka jest trudne, ponieważ nie jest ich wiele, ale DNA jest stosunkowo proste do pozyskania, a ono odzwierciedla heterogenność zmiany pierwotnej i daje dużo lepszy wgląd w charakter molekularny guza niż biopsja bezpośrednia. Na razie jej możliwości są ograniczone ze względu na cenę najnowszych metod badawczych, ale według prof. Wynimko wraz z jej spadkiem znajdzie coraz szersze zastosowanie. Chorych kwalifikuje się do tego badania w sytuacji, kiedy nie można pozyskać materiału bezpośrednio z guza.
Druga sytuacja ma miejsce wtedy, kiedy dochodzi do wznowy po niepowodzeniu leczenia I linii. Dzieje się tak w przypadku jednej z mutacji warunkującej to niepowodzenie nawet u 50 procent chorych. Krew jest dobrym materiałem na potwierdzenie mutacji, a wtedy można zastosować inhibitory kinazy tyrozynowej III generacji. Biopsja jest skuteczna jedynie u 13 procent chorych, o czym warto pamiętać. Wyjściem z sytuacji jest monitorowanie leczenia za pomocą analizy krwi pod kątem mutacji oporności tym bardziej, że analiza krwi pod kątem pojawienia się ekspresji oporności potrafi znacząco wyprzedzać cechy wznowy. IGiChP w Warszawie dysponuje specjalnymi probówkami, które zachowują stabilność pobranego materiału przez 14 dni.
Prof. Wynimko zwróciła także uwagę na nowe leki, w szczególności pembrolizumab w I linii leczenia, który daje przeżycie dłuższe o 21 miesięcy u 60 procent chorych z IV stopniem zaawansowania nowotworu. Nadzieję budzi także ozymertynib po niepowodzeniu leczenia II linii w razie mutacji EGFR.
Wykład został wygłoszony podczas kongresu Top Pulmonological Trends w Poznaniu.
Druga sytuacja ma miejsce wtedy, kiedy dochodzi do wznowy po niepowodzeniu leczenia I linii. Dzieje się tak w przypadku jednej z mutacji warunkującej to niepowodzenie nawet u 50 procent chorych. Krew jest dobrym materiałem na potwierdzenie mutacji, a wtedy można zastosować inhibitory kinazy tyrozynowej III generacji. Biopsja jest skuteczna jedynie u 13 procent chorych, o czym warto pamiętać. Wyjściem z sytuacji jest monitorowanie leczenia za pomocą analizy krwi pod kątem mutacji oporności tym bardziej, że analiza krwi pod kątem pojawienia się ekspresji oporności potrafi znacząco wyprzedzać cechy wznowy. IGiChP w Warszawie dysponuje specjalnymi probówkami, które zachowują stabilność pobranego materiału przez 14 dni.
Prof. Wynimko zwróciła także uwagę na nowe leki, w szczególności pembrolizumab w I linii leczenia, który daje przeżycie dłuższe o 21 miesięcy u 60 procent chorych z IV stopniem zaawansowania nowotworu. Nadzieję budzi także ozymertynib po niepowodzeniu leczenia II linii w razie mutacji EGFR.
Wykład został wygłoszony podczas kongresu Top Pulmonological Trends w Poznaniu.