WHO zabiera głos w sprawie wirusa z Chin wywołującego zapalenie płuc

Nowy wirus wywołujący zapalenie płuc, który rozprzestrzenia się po Chinach, w tym również w Pekinie oraz Szanghaju, może przechodzić od człowieka do człowieka - podały władze Chin. Agenda ONZ - Światowa Organizacja Zdrowia - zwołała specjalne posiedzenie.

Głos w sprawie wirusa zabrał prezydent Chin, podkreślając, że ratowanie życia stało się priorytetem. Wskutek wirusa zmarła już trzecia osoba. Tymczasem Chińczycy przygotowują się do noworocznych podróży. Stanowisko w sprawie choroby zajmują władze USA oraz wielu krajów azjatyckich.

Dotąd potwierdzono 217 nowych zachorowań w Chinach, z czego 198 w prowincji Wuhan. Pięć nowych przypadków zanotowano w Pekinie, 14 w Guangdong, jeden w Szanghaju. Na całym świecie jest ich 222. Jeden przypadek zachorowania odnotowano także w Korei Południowej u podróżującej osoby z Chin.

Wirus należy do rodziny koronawirusów SARS, która zabiła prawie 800 osób. na całym świecie od 2002 roku. Wówczas epidemia również rozpoczęła się w Chinach. Objawy obejmują gorączkę oraz trudności w oddychaniu, podobne do wielu schorzeń układu oddechowego. Wirus powoduje komplikacje.

Światowa Organizacja Zdrowia wskazała, że odzwierzęce źródło wirusa jest najbardziej prawdopodobne, choć można przypuszczać, że istnieje również ograniczone niebezpieczeństwo przechodzenia wirusa od człowieka do człowieka. Agenda Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie zbierze się w środę na specjalnym posiedzeniu w celu oceny zasięgu epidemii oraz zagrożeń z nią związanych. Dotychczas WHO nie rekomenduje restrykcji w podróżach oraz handlu, ale nie jest to wykluczone.