Medyczne implikacje podgrzewania tytoniu: nowe badania naukowe
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 23.07.2020
Literatura medyczna dokumentująca skutki palenia tytoniu dla zdrowia jest bogata i szeroko dostępna. Z nieporównywalnie mniejszym zasobem wiedzy mamy do czynienia w obszarze rozwiązań alternatywnych dla papierosów, w których nie dochodzi do spalania tytoniu. Próbą załatania tej luki było seminarium online zorganizowane przez toksykologów, klinicystów i ekspertów w zakresie redukcji szkód. Zaprezentowano na nim wyniki pięciu badań naukowych nad podgrzewaniem tytoniu oraz implikacje medyczne związane z tym procesem.
Swoje stanowiska przedstawili m.in. prof. Reuven Zimlichman z Uniwersytu w Tel Awiwie, specjalizujący się w chorobach układu sercowo-naczyniowego, dr Peter Harper, onkolog i konsultant ds. programów redukcji szkód, członek Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ASCO), autor licznych publikacji naukowych, a także dr Gizelle Baker, epidemiolog i dyrektor ds. współpracy z ośrodkami naukowymi w firmie Philip Morris International.
Naukowcy zwrócili uwagę na rosnącą liczbę dowodów i badań, wskazujących na potencjał produktów alternatywnych w redukcji szkód u palaczy, którzy nie zrywają z nałogiem, stosując farmakoterapię. Tylko na temat systemów podgrzewania tytoniu – jednej z kategorii rozwiązań alternatywnych – ukazało się już 340 recenzowanych artykułów naukowych, opublikowanych w periodykach peer-reviewed lub jako rozdziały w książkach.
Prof. Reuven Zimlichman, FAHA, FASH, FESC, FESH, dyrektor w The Brunner Institute for Cardivascular Research Sackler Faculty of Medicine na Uniwersytecie w Tel Awiwie, zauważył, że obiecujące wyniki badań nad bezdymnymi alternatywami dla palaczy to jedna strona medalu. Drugą są uwarunkowania polityczno-prawne w zakresie certyfikacji tych produktów i wykorzystania ich w redukcji szkód u nałogowych palaczy: - Politycy powinni podejmować decyzje na podstawie aktualnej wiedzy medycznej. Pomogłoby to w wyjaśnieniu społeczeństwu sposobów na zmniejszenie ryzyka związanego z rozwojem chorób [spowodowanych paleniem papierosów – dop.], gdyby ci palacze, którzy nie mogą rzucić, zaczęli korzystać z alternatyw.
– Nie możemy pozostawić ponad miliarda palaczy samym sobie, bez jakiejkolwiek formy ochrony. Problem polega na tym, że jeśli zabiera się głos w sprawach związanych z przemysłem tytoniowym, to niezależnie od tego, czy jest się pracownikiem uniwersytetu czy niezależnym badaczem, z góry jest się przekreślanym. A to wydaje mi się niedorzeczne” – stwierdził z kolei dr Peter Harper, członek brytyjskich Royal College of Physicians oraz Royal College of Surgeonsdr, który pełni też funkcje doradcy naukowego dla jednej z firm z sektora tytoniowego. – Musimy angażować się w temat redukcji szkód w takim samym stopniu, w jakim angażujemy się w nasze codzienne potrzeby. Musimy umieć rozróżnić produkty wytwarzające dym od produktów, które go nie wytwarzają. Również przepisy dla takich produktów powinny bazować na proporcjonalności, uczciwości i sprawiedliwości [ryzyka związanego z korzystaniem z takich produktów – dop.]. Powinniśmy chronić młodych ludzi, a cały marketing [związany z przebadanymi wyrobami tytoniowymi nowego typu – dop.] kierować do dorosłych palaczy. Ważne jest także dokładne kontrolowanie wykorzystywanych przez branżę składników oraz smaków, na podstawie najnowszych danych i dowodów naukowych w tym zakresie – dodał ekspert.
Dr. Gizelle Baker, epidemiolog i członek zespołu naukowego w Philip Morris International, podkreślała transparentność firmy w zakresie prowadzonej komunikacji naukowej oraz badań nad alternatywami dla papierosów, otwartych na weryfikację przez globalną społeczność naukową i medyczną. Zaakcentowała wyraźnie, że rzucenie palenia zawsze jest najlepszym wyborem dla palaczy i zarazem punktem odniesienia dla nowych produktów w badaniach prowadzonych przez firmę. Wielu palaczy ma jednak poważne trudności z rzuceniem palenia, a niektórym zerwanie z nałogiem zajmuje wiele lat. Z myślą o redukcji szkód u takich palaczy, amerykański koncern opracował program naukowy oceny ryzyka dla nowych, bezdymnych produktów. Zainwestował też ponad 7 mld dolarów w badania i rozwój mniej szkodliwych alternatyw, które mogą zastąpić papierosy nawet u „najcięższych” palaczy. Zalicza się do nich m.in. system podgrzewania tytoniu THS 2.2: - Dotychczas przeprowadzono ponad 25 niezależnych badań nad naszym systemem podgrzewania tytoniu THS 2.2, komercyjnie znanym jako IQOS. Ich wnioski zasadniczo potwierdzają, że urządzenie to wytwarza znacznie niższe stężenia szkodliwych substancji chemicznych w aerozolu, w porównaniu z papierosami. Badania kliniczne prowadzone na tych urządzeniach na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych i Japonii, wskazują na ich mniejszą toksyczność i ryzyko chorób odtytoniowych [dla palaczy] oraz ekspozycję [palaczy] na substancje szkodliwe.
Badacze zajmujący się tematyką oceny ryzyka i szkodliwości produktów alternatywnych dla palaczy przedstawili w trakcie panelu wyniki pięciu badań w tym zakresie, w tym również wyniki badań klinicznych.
W półrocznym badaniu klinicznym zaprezentowanym przez dr Mariję Bosilkovą z Hôpitaux Universitaires de Genève, zwrócono uwagę na krótkoterminowe korzyści dla palaczy, którzy zamienili papierosy na systemy podgrzewania tytoniu. Po 6 miesiącach w grupie stosującej system podgrzewania specjalnie spreparowanego tytoniu (IQOS), odnotowano poprawę w zakresie parametrów kardiologicznych i oddechowych, w porównaniu do grupy palącej papierosy. W pierwszej grupie nastąpiła statystycznie istotna poprawa 5 z 8 biomarkerów ekspozycji na substancje szkodliwe: (HDL-C (cholesterol); WBC (krwinki białe); FEV1%pred (pierwszosekundowa objętość wydechowa); COHb (karboksyhemoglobina) oraz NNAL (nitrozoaminy). Wszystkie mierzone w badaniu biomarkery ekspozycji na substancje szkodliwe w grupie podgrzewającej tytoń poprawiały się w tym samym kierunku, co w grupie kontrolnej, która całkowicie zaprzestała używania jakichkolwiek produktów z nikotyną. Co więcej, efekty i wskaźniki odnotowane w grupie palaczy, którzy przez pół roku korzystali wyłącznie z urządzeń podgrzewających tytoń, okazały się statystycznie bliższe efektom osiągniętym przez grupę, która rozpoczęła całkowitą abstynencję nikotynową. Nadal były to jednak wyniki istotnie gorsze niż w przypadku całkowitej abstynencji. Badanie wspiera hipotezę, że całkowite przejście na tytoń do podgrzewania może zmniejszać ryzyko rozwoju chorób odtytoniowych u tych palaczy, którzy w przeciwnym wypadku nadal paliliby papierosy.
Dr Christelle Haziza, dyrektor ds. Badań Klinicznych i Biostatyki w Philip Morris International R&D, zaprezentowała wyniki rocznego badania klinicznego, po którego zakończeniu porównano ze sobą statystyczny przyrost masy ciała w grupie korzystającej z systemów podgrzewania tytoniu z grupą kontrolną, która całkowicie rzuciła palenie. Po 12 miesiącach okazało się, że w grupie korzystającej urządzeń podgrzewających tytoń odnotowano średni przyrost masy ciała sięgający 0,7 kg. Nastąpił także niewielki wzrost poziomu lipoprotein niskiej gęstości (1,15 mg/dl). Tymczasem statystyczny przyrost masy ciała u osób, które całkowicie zerwały z papierosowym nałogiem, sięga po roku od 4 do 5 kg, co jest zbieżne z dotychczasową literaturą medyczną w tym zakresie. Płeć oraz wiek badanych w obydwu grupach były do siebie zbliżone. Badani nie zadeklarowali współwystępowania innych chorób.
Dr Loyse Felber Medlin, klinicysta, omówiła wyniki badań nad wpływem palenia papierosów oraz podgrzewania tytoniu na występowanie tzw. kaszlu palacza u osób korzystających z takich wyrobów w dwóch odrębnych grupach. Zarejestrowane wyniki zostały następnie odniesione do grupy kontrolnej, która całkowicie zaprzestała palenia papierosów. Badanie dowiodło, że w grupie, której członkowie zamienili papierosy na urządzenia podgrzewające tytoń, częstotliwość raportowanego kaszlu palacza zmniejszyła się o 60 proc. w porównaniu z grupą dalej palącą papierosy. Wspomniana różnica między grupami utrzymywała się przez 12 miesięcy (pełny okres badania). Kaszel palacza to jeden z kluczowych symptomów przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP). Zauważono, że u około 40 proc. palaczy po czasie rozwija się jakaś forma zapalenia oskrzeli, która w konsekwencji może prowadzić do POChP. Wiadomo, że rzucenie palenia istotnie redukuje częstotliwość występowania kaszlu palacza. Dr Medlin zauważyła, że rzadsze występowanie kaszlu palacza w grupie korzystającej z podgrzewanego tytoniu: - Może stanowić potencjalny wskaźnik zmniejszenia ryzyka rozwoju POChP u palaczy. Należy jednak zbadać go bezpośrednio, w badaniach długoterminowych, zaprojektowanych z myślą o ocenie wpływu przejścia palaczy na bezdymne produkty na rozwój i postępowanie POChP u palaczy.
Z kolei dr Angela van der Plas wskazała, że po wprowadzeniu wyrobów tytoniowych do podgrzewania na rynku japońskim w 2016 roku zaobserwowano, że liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu zaostrzeń przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) oraz ostrej choroby niedokrwiennej serca (IHD) zmalała w stosunku do prognozowanej. Dane wykorzystane w analizie pochodziły z japońskiej bazy danych Medical Data Vision, z lat 2010-2019 i uwzględniały hospitalizacje związane z kodami medycznymi do oznaczania zaostrzeń POChP oraz IHD. Niezależne badania bazujące na danych sprzedażowych dowiodły także, że wskutek pojawienia się wyrobów tytoniowych do podgrzewania sprzedaż tradycyjnych papierosów w Japonii skurczyła się pięciokrotnie, w porównaniu z okresem sprzed dostępności tych produktów. Z roku na rok spadki te były dwucyfrowe, ponieważ japońscy palacze zastępowali papierosy wyrobami tytoniowymi do podgrzewania. Nie wzrosła natomiast liczba osób kupujących wyroby tytoniowe, co wskazuje na praktycznie zerową popularność tytoniu do podgrzewania wśród osób niepalących.
Przykład Japonii zwrócił też uwagę dr Kariny Fischer. W zaprezentowanym przez nią badaniu sprawdzono, jakiego rodzaju komunikaty stanowią dla pełnoletnich palaczy najmocniejsze argumenty przemawiające na rzecz ich przejścia na wyroby alternatywne dla papierosów i tym samym – porzucenia papierosów. Grupa fokusowa złożona z 8136 palaczy z Japonii z listy 22 komunikatów miała wybrać najbardziej istotne z ich punktu widzenia. Okazało się, że dwa komunikaty: dotyczące potencjalnie mniejszej szkodliwości produktów alternatywnych oraz ich potencjalnie mniejszego ryzyka w porównaniu z papierosami stanowiły dla ankietowanych największą zachętę do przejścia na takie wyroby i zaprzestania kupowania papierosów. Miały następujące brzmienia: - Aerozol z urządzenia podgrzewającego tytoń zawiera znacznie mniej szkodliwych związków chemicznych niż dym z tradycyjnych papierosów. Nie oznacza to jednak, że jest pozbawiony ryzyka” oraz: „Całkowite przejście na urządzenia podgrzewające tytoń wiąże się prawdopodobnie z mniejszym ryzykiem i szkodliwością, niż dalsze palenie papierosów. Nie oznacza to jednak, że jest wolne od ryzyka.
Badacze postawili tezę, że wykorzystanie takich zwrotów może być podejściem zachęcającym nałogowych palaczy papierosów, niezdolnych do rzucenia nałogu, do przejścia na wyroby tytoniowe do podgrzewania. W konsekwencji, jak stwierdzono w badaniu, takie komunikaty mogą znaleźć swoje pozytywne przełożenie w skali populacji.
Naukowcy zwrócili uwagę na rosnącą liczbę dowodów i badań, wskazujących na potencjał produktów alternatywnych w redukcji szkód u palaczy, którzy nie zrywają z nałogiem, stosując farmakoterapię. Tylko na temat systemów podgrzewania tytoniu – jednej z kategorii rozwiązań alternatywnych – ukazało się już 340 recenzowanych artykułów naukowych, opublikowanych w periodykach peer-reviewed lub jako rozdziały w książkach.
Prof. Reuven Zimlichman, FAHA, FASH, FESC, FESH, dyrektor w The Brunner Institute for Cardivascular Research Sackler Faculty of Medicine na Uniwersytecie w Tel Awiwie, zauważył, że obiecujące wyniki badań nad bezdymnymi alternatywami dla palaczy to jedna strona medalu. Drugą są uwarunkowania polityczno-prawne w zakresie certyfikacji tych produktów i wykorzystania ich w redukcji szkód u nałogowych palaczy: - Politycy powinni podejmować decyzje na podstawie aktualnej wiedzy medycznej. Pomogłoby to w wyjaśnieniu społeczeństwu sposobów na zmniejszenie ryzyka związanego z rozwojem chorób [spowodowanych paleniem papierosów – dop.], gdyby ci palacze, którzy nie mogą rzucić, zaczęli korzystać z alternatyw.
– Nie możemy pozostawić ponad miliarda palaczy samym sobie, bez jakiejkolwiek formy ochrony. Problem polega na tym, że jeśli zabiera się głos w sprawach związanych z przemysłem tytoniowym, to niezależnie od tego, czy jest się pracownikiem uniwersytetu czy niezależnym badaczem, z góry jest się przekreślanym. A to wydaje mi się niedorzeczne” – stwierdził z kolei dr Peter Harper, członek brytyjskich Royal College of Physicians oraz Royal College of Surgeonsdr, który pełni też funkcje doradcy naukowego dla jednej z firm z sektora tytoniowego. – Musimy angażować się w temat redukcji szkód w takim samym stopniu, w jakim angażujemy się w nasze codzienne potrzeby. Musimy umieć rozróżnić produkty wytwarzające dym od produktów, które go nie wytwarzają. Również przepisy dla takich produktów powinny bazować na proporcjonalności, uczciwości i sprawiedliwości [ryzyka związanego z korzystaniem z takich produktów – dop.]. Powinniśmy chronić młodych ludzi, a cały marketing [związany z przebadanymi wyrobami tytoniowymi nowego typu – dop.] kierować do dorosłych palaczy. Ważne jest także dokładne kontrolowanie wykorzystywanych przez branżę składników oraz smaków, na podstawie najnowszych danych i dowodów naukowych w tym zakresie – dodał ekspert.
Dr. Gizelle Baker, epidemiolog i członek zespołu naukowego w Philip Morris International, podkreślała transparentność firmy w zakresie prowadzonej komunikacji naukowej oraz badań nad alternatywami dla papierosów, otwartych na weryfikację przez globalną społeczność naukową i medyczną. Zaakcentowała wyraźnie, że rzucenie palenia zawsze jest najlepszym wyborem dla palaczy i zarazem punktem odniesienia dla nowych produktów w badaniach prowadzonych przez firmę. Wielu palaczy ma jednak poważne trudności z rzuceniem palenia, a niektórym zerwanie z nałogiem zajmuje wiele lat. Z myślą o redukcji szkód u takich palaczy, amerykański koncern opracował program naukowy oceny ryzyka dla nowych, bezdymnych produktów. Zainwestował też ponad 7 mld dolarów w badania i rozwój mniej szkodliwych alternatyw, które mogą zastąpić papierosy nawet u „najcięższych” palaczy. Zalicza się do nich m.in. system podgrzewania tytoniu THS 2.2: - Dotychczas przeprowadzono ponad 25 niezależnych badań nad naszym systemem podgrzewania tytoniu THS 2.2, komercyjnie znanym jako IQOS. Ich wnioski zasadniczo potwierdzają, że urządzenie to wytwarza znacznie niższe stężenia szkodliwych substancji chemicznych w aerozolu, w porównaniu z papierosami. Badania kliniczne prowadzone na tych urządzeniach na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych i Japonii, wskazują na ich mniejszą toksyczność i ryzyko chorób odtytoniowych [dla palaczy] oraz ekspozycję [palaczy] na substancje szkodliwe.
Badacze zajmujący się tematyką oceny ryzyka i szkodliwości produktów alternatywnych dla palaczy przedstawili w trakcie panelu wyniki pięciu badań w tym zakresie, w tym również wyniki badań klinicznych.
W półrocznym badaniu klinicznym zaprezentowanym przez dr Mariję Bosilkovą z Hôpitaux Universitaires de Genève, zwrócono uwagę na krótkoterminowe korzyści dla palaczy, którzy zamienili papierosy na systemy podgrzewania tytoniu. Po 6 miesiącach w grupie stosującej system podgrzewania specjalnie spreparowanego tytoniu (IQOS), odnotowano poprawę w zakresie parametrów kardiologicznych i oddechowych, w porównaniu do grupy palącej papierosy. W pierwszej grupie nastąpiła statystycznie istotna poprawa 5 z 8 biomarkerów ekspozycji na substancje szkodliwe: (HDL-C (cholesterol); WBC (krwinki białe); FEV1%pred (pierwszosekundowa objętość wydechowa); COHb (karboksyhemoglobina) oraz NNAL (nitrozoaminy). Wszystkie mierzone w badaniu biomarkery ekspozycji na substancje szkodliwe w grupie podgrzewającej tytoń poprawiały się w tym samym kierunku, co w grupie kontrolnej, która całkowicie zaprzestała używania jakichkolwiek produktów z nikotyną. Co więcej, efekty i wskaźniki odnotowane w grupie palaczy, którzy przez pół roku korzystali wyłącznie z urządzeń podgrzewających tytoń, okazały się statystycznie bliższe efektom osiągniętym przez grupę, która rozpoczęła całkowitą abstynencję nikotynową. Nadal były to jednak wyniki istotnie gorsze niż w przypadku całkowitej abstynencji. Badanie wspiera hipotezę, że całkowite przejście na tytoń do podgrzewania może zmniejszać ryzyko rozwoju chorób odtytoniowych u tych palaczy, którzy w przeciwnym wypadku nadal paliliby papierosy.
Dr Christelle Haziza, dyrektor ds. Badań Klinicznych i Biostatyki w Philip Morris International R&D, zaprezentowała wyniki rocznego badania klinicznego, po którego zakończeniu porównano ze sobą statystyczny przyrost masy ciała w grupie korzystającej z systemów podgrzewania tytoniu z grupą kontrolną, która całkowicie rzuciła palenie. Po 12 miesiącach okazało się, że w grupie korzystającej urządzeń podgrzewających tytoń odnotowano średni przyrost masy ciała sięgający 0,7 kg. Nastąpił także niewielki wzrost poziomu lipoprotein niskiej gęstości (1,15 mg/dl). Tymczasem statystyczny przyrost masy ciała u osób, które całkowicie zerwały z papierosowym nałogiem, sięga po roku od 4 do 5 kg, co jest zbieżne z dotychczasową literaturą medyczną w tym zakresie. Płeć oraz wiek badanych w obydwu grupach były do siebie zbliżone. Badani nie zadeklarowali współwystępowania innych chorób.
Dr Loyse Felber Medlin, klinicysta, omówiła wyniki badań nad wpływem palenia papierosów oraz podgrzewania tytoniu na występowanie tzw. kaszlu palacza u osób korzystających z takich wyrobów w dwóch odrębnych grupach. Zarejestrowane wyniki zostały następnie odniesione do grupy kontrolnej, która całkowicie zaprzestała palenia papierosów. Badanie dowiodło, że w grupie, której członkowie zamienili papierosy na urządzenia podgrzewające tytoń, częstotliwość raportowanego kaszlu palacza zmniejszyła się o 60 proc. w porównaniu z grupą dalej palącą papierosy. Wspomniana różnica między grupami utrzymywała się przez 12 miesięcy (pełny okres badania). Kaszel palacza to jeden z kluczowych symptomów przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP). Zauważono, że u około 40 proc. palaczy po czasie rozwija się jakaś forma zapalenia oskrzeli, która w konsekwencji może prowadzić do POChP. Wiadomo, że rzucenie palenia istotnie redukuje częstotliwość występowania kaszlu palacza. Dr Medlin zauważyła, że rzadsze występowanie kaszlu palacza w grupie korzystającej z podgrzewanego tytoniu: - Może stanowić potencjalny wskaźnik zmniejszenia ryzyka rozwoju POChP u palaczy. Należy jednak zbadać go bezpośrednio, w badaniach długoterminowych, zaprojektowanych z myślą o ocenie wpływu przejścia palaczy na bezdymne produkty na rozwój i postępowanie POChP u palaczy.
Z kolei dr Angela van der Plas wskazała, że po wprowadzeniu wyrobów tytoniowych do podgrzewania na rynku japońskim w 2016 roku zaobserwowano, że liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu zaostrzeń przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) oraz ostrej choroby niedokrwiennej serca (IHD) zmalała w stosunku do prognozowanej. Dane wykorzystane w analizie pochodziły z japońskiej bazy danych Medical Data Vision, z lat 2010-2019 i uwzględniały hospitalizacje związane z kodami medycznymi do oznaczania zaostrzeń POChP oraz IHD. Niezależne badania bazujące na danych sprzedażowych dowiodły także, że wskutek pojawienia się wyrobów tytoniowych do podgrzewania sprzedaż tradycyjnych papierosów w Japonii skurczyła się pięciokrotnie, w porównaniu z okresem sprzed dostępności tych produktów. Z roku na rok spadki te były dwucyfrowe, ponieważ japońscy palacze zastępowali papierosy wyrobami tytoniowymi do podgrzewania. Nie wzrosła natomiast liczba osób kupujących wyroby tytoniowe, co wskazuje na praktycznie zerową popularność tytoniu do podgrzewania wśród osób niepalących.
Przykład Japonii zwrócił też uwagę dr Kariny Fischer. W zaprezentowanym przez nią badaniu sprawdzono, jakiego rodzaju komunikaty stanowią dla pełnoletnich palaczy najmocniejsze argumenty przemawiające na rzecz ich przejścia na wyroby alternatywne dla papierosów i tym samym – porzucenia papierosów. Grupa fokusowa złożona z 8136 palaczy z Japonii z listy 22 komunikatów miała wybrać najbardziej istotne z ich punktu widzenia. Okazało się, że dwa komunikaty: dotyczące potencjalnie mniejszej szkodliwości produktów alternatywnych oraz ich potencjalnie mniejszego ryzyka w porównaniu z papierosami stanowiły dla ankietowanych największą zachętę do przejścia na takie wyroby i zaprzestania kupowania papierosów. Miały następujące brzmienia: - Aerozol z urządzenia podgrzewającego tytoń zawiera znacznie mniej szkodliwych związków chemicznych niż dym z tradycyjnych papierosów. Nie oznacza to jednak, że jest pozbawiony ryzyka” oraz: „Całkowite przejście na urządzenia podgrzewające tytoń wiąże się prawdopodobnie z mniejszym ryzykiem i szkodliwością, niż dalsze palenie papierosów. Nie oznacza to jednak, że jest wolne od ryzyka.
Badacze postawili tezę, że wykorzystanie takich zwrotów może być podejściem zachęcającym nałogowych palaczy papierosów, niezdolnych do rzucenia nałogu, do przejścia na wyroby tytoniowe do podgrzewania. W konsekwencji, jak stwierdzono w badaniu, takie komunikaty mogą znaleźć swoje pozytywne przełożenie w skali populacji.