123RF
Winien i ma – jak zmieniły się zarobki lekarzy w czasie pandemii?
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 09.12.2021
Źródło: Medscape Compensation Report 2021
Tagi: | raport, dochody lekarzy, USA |
Raport dotyczy rynku amerykańskiego, ale niektóre tendencje i zmiany w dochodach na pewno wydadzą się polskim lekarzom znajome.
18 tys. lekarzy z 29 specjalności wypowiedziało się na temat swoich dochodów, godzin pracy i wynagrodzeń w miesiącach walki z COVID-19. Zastanawiali się, jakim wyzwaniem i zaskoczeniem dla zorganizowania ich pracy był koronawirus.
Generalnie nie było mowy o trzęsieniu ziemi. Jako najsensowniejszą pomoc lekarze z USA wymieniali działania władz określane w Polsce jako tarcze antykryzysowe, ułatwieniem w udzielaniu porad okazała się także telemedycyna. W piątce najbardziej opłacalnych specjalizacji pojawiła się tylko jedna nowość – urologia – a kolejność była następująca: chirurgia plastyczna, ortopedia, kardiologia, urologia i otolaryngologia. W środku listy uplasowała się psychiatria, a zamknęły ją medycyna rodzinna i pediatria.
Ciekawą sinusoidę obserwowano w chirurgii plastycznej. W pierwszych miesiącach strach przed koronawirusem oraz prozaiczna obserwacja, że pod maseczką mniej widać, spowodowały, że pacjentów było niewielu – ci, którzy musieli poddać się operacji z przyczyn zdrowotnych. Po jakimś czasie, gdy zaczął dominować model pracy i kontaktów zdalnych, wiele osób odkryło, że na ekranie najważniejsza jest twarz. I wróciło zainteresowanie chirurgią plastyczną.
Smuga cienia to 13 proc. respondentów przyznających się, że mieli miesiące bez dochodów, ale przyczyny były nie tylko covidowe. Z kolei 45 proc. nie zauważyło zmian w swoich dochodach, a kobiety zarabiały o 27 proc. mniej od mężczyzn (to też dość tradycyjna nierówność).
Z wątków niematerialnych – COVID-19 wzmocnił przekonanie o słuszności wyboru zawodu. 77 proc. lekarzy wybrałoby dzisiaj te same studia, podczas gdy w 2013 roku było to 51 proc.
Zapraszamy do zapoznania się z pełną wersją raportu.
RAPORT
Generalnie nie było mowy o trzęsieniu ziemi. Jako najsensowniejszą pomoc lekarze z USA wymieniali działania władz określane w Polsce jako tarcze antykryzysowe, ułatwieniem w udzielaniu porad okazała się także telemedycyna. W piątce najbardziej opłacalnych specjalizacji pojawiła się tylko jedna nowość – urologia – a kolejność była następująca: chirurgia plastyczna, ortopedia, kardiologia, urologia i otolaryngologia. W środku listy uplasowała się psychiatria, a zamknęły ją medycyna rodzinna i pediatria.
Ciekawą sinusoidę obserwowano w chirurgii plastycznej. W pierwszych miesiącach strach przed koronawirusem oraz prozaiczna obserwacja, że pod maseczką mniej widać, spowodowały, że pacjentów było niewielu – ci, którzy musieli poddać się operacji z przyczyn zdrowotnych. Po jakimś czasie, gdy zaczął dominować model pracy i kontaktów zdalnych, wiele osób odkryło, że na ekranie najważniejsza jest twarz. I wróciło zainteresowanie chirurgią plastyczną.
Smuga cienia to 13 proc. respondentów przyznających się, że mieli miesiące bez dochodów, ale przyczyny były nie tylko covidowe. Z kolei 45 proc. nie zauważyło zmian w swoich dochodach, a kobiety zarabiały o 27 proc. mniej od mężczyzn (to też dość tradycyjna nierówność).
Z wątków niematerialnych – COVID-19 wzmocnił przekonanie o słuszności wyboru zawodu. 77 proc. lekarzy wybrałoby dzisiaj te same studia, podczas gdy w 2013 roku było to 51 proc.
Zapraszamy do zapoznania się z pełną wersją raportu.
RAPORT