Milion Polaków choruje na grypę. Czy to już epidemia?
Redaktor: Kamila Gębska
Data: 11.03.2015
Źródło: Metro,KG
Pod koniec sezonu zachorowań na grypę wirus atakuje ze wzmożoną siłą. Tylko w pierwszym tygodniu marca przybyło ponad 178 tys. przypadków zachorowań i podejrzeń grypy – wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Oznacza to, że codziennie średnio ponad 25,5 tys. Polaków wychodzi od lekarza z diagnozą choroby lub podejrzeniem.
Od początku roku na grypę zachorowało lub miało podejrzenie choroby ponad milion Polaków. Jak poinformowało „Metro” luty był pod tym względem najgorszy od 15 lat. A w marcu jest jeszcze gorzej.
Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Jan Bondar potwierdza, że od wielu lat nie obserwowaliśmy tak dużego piku zachorowań na grypę na przełomie lutego i marca. Wskazuje, że może to mieć związek z łagodną zimą. Jednak sanepid, który monitoruje zachorowania, uspokaja, że epidemia nam nie grozi.
– Moglibyśmy o niej mówić, gdybyśmy mieli do czynienia z długotrwałym utrzymywaniem się znacznego wzrostu zachorowań, które dodatkowo pociągałyby za sobą znaczny wzrost liczby zgonów. Ale w pierwszym tygodniu marca z powodu grypy umarły dwie osoby – mówi Bondar. Dodaje, że określenie dokładnej liczby zgonów spowodowanych przez grypę jest kłopotliwe.
– Może się zdarzać, że pacjent, który przeszedł grypę, wraca do pracy, po czym zapada na zapalenie płuc czy mięśnia sercowego i umiera.
Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Jan Bondar potwierdza, że od wielu lat nie obserwowaliśmy tak dużego piku zachorowań na grypę na przełomie lutego i marca. Wskazuje, że może to mieć związek z łagodną zimą. Jednak sanepid, który monitoruje zachorowania, uspokaja, że epidemia nam nie grozi.
– Moglibyśmy o niej mówić, gdybyśmy mieli do czynienia z długotrwałym utrzymywaniem się znacznego wzrostu zachorowań, które dodatkowo pociągałyby za sobą znaczny wzrost liczby zgonów. Ale w pierwszym tygodniu marca z powodu grypy umarły dwie osoby – mówi Bondar. Dodaje, że określenie dokładnej liczby zgonów spowodowanych przez grypę jest kłopotliwe.
– Może się zdarzać, że pacjent, który przeszedł grypę, wraca do pracy, po czym zapada na zapalenie płuc czy mięśnia sercowego i umiera.