Prof. Joanna Narbutt w sprawie wynagrodzenia rezydentów odbywających specjalizacje
Autor: Alicja Kostecka
Data: 05.07.2018
Źródło: PTD/AK
Stanowisko Konsultanta Krajowego w dziedzinie dermatologii i wenerologii dotyczące projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wysokości zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizacje w ramach rezydentury.
Ustosunkowując się do projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wysokości zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizacje w ramach rezydentury, jako konsultant krajowy w dziedzinie dermatologii i wenerologii pragnę zgłosić swoje wątpliwości.
Po pierwsze, założenie przyznania wyższych wynagrodzeń w specjalizacjach uznanych przez Ministerstwo za deficytowe można uznać za dyskryminujące finansowo lekarzy, którzy podjęli specjalizację w dziedzinach nie wskazanych jako deficytowe. Decyzję o specjalizacji podejmuje się bowiem w oparciu o własne zainteresowania oraz posiadane predyspozycje, a nie przewidywane wartości finansowe. W związku z tym w mojej opinii przyznawanie dodatkowego wynagrodzenia dla lekarzy-rezydentów specjalności deficytowych jest jawnie niesprawiedliwe wobec lekarzy-rezydentów dziedzin, które nie zostały uznane za deficytowe., bowiem może być to przesłanką do podejmowania decyzji zawodowych nie związanych z pasja, ale wyłącznie z wynagrodzeniem.
Z całą pewnością słusznym założeniem jest podwyższenie wysokości zasadniczego wynagrodzenia lekarzy i lekarzy-dentystów, jednak wzbudza duże wątpliwości fakt, że rozporządzenie wprowadza podział na specjalizacje lepiej lub gorzej płatne. Również pewne wątpliwości budzi fakt, że rezydenci obecnie specjalizujący się będą pozbawieni podwyżek. To może powodować antagonizmy w środowisku młodych lekarzy, których zapewne chcielibyśmy uniknąć.
Po drugie, dermatologia i wenerologia (specjalizacja nie-deficytowa) jest specjalizacją wyjątkową z wielu powodów. Szkolenie w trybie rezydentury odbywają najlepsi absolwenci wydziałów lekarskich, którzy oprócz pracy przez cały okres studiów także zdali z bardzo dobrym (najlepsze wyniki LEK wymagane) wynikiem Lekarski Egzamin Państwowy/Lekarski Egzamin Końcowy i przeszli pomyślnie przez proces rekrutacji. Potwierdzeniem tego są dobre i bardzo wyniki uzyskiwane przez lekarzy-rezydentów na Państwowym Egzaminie Specjalizacyjnym. Niepokojące jest, że osoby, które są często uznawane za najlepszych studentów są później dyskryminowane finansowo względem innych specjalizacji.Stawia to tych lekarzy w niekomfortowej sytuacji - najlepsi i mający niższe płace. Dodatkowo, nieodłączną częścią dermatologii i wenerologii jest działalność naukowa- jest to jedna z niewielu specjalizacji, gdzie oprócz wiedzy klinicznej konieczna jest dogłębna znajomość biologii molekularnej i medycyny translacyjnej, ponieważ odkrycia dokonywane w laboratoriach bardzo często znajdują szybkie przełożenie na leczenie poszczególnych chorób dermatologicznych, o czym świadczy niezwykły rozwój naszej specjalizacji w okresie ostatnich 10 lat. Tym samym niższe wynagrodzenie dla lekarzy-rezydentów tej specjalizacji może spowodować, że impet naukowy polskiej dermatologii, tworzony we współudziale z młodymi lekarzami-rezydentami zostanie utracony, a sama dziedzina stanie się mniej konkurencyjna na globalnej arenie naukowej.
Po pierwsze, założenie przyznania wyższych wynagrodzeń w specjalizacjach uznanych przez Ministerstwo za deficytowe można uznać za dyskryminujące finansowo lekarzy, którzy podjęli specjalizację w dziedzinach nie wskazanych jako deficytowe. Decyzję o specjalizacji podejmuje się bowiem w oparciu o własne zainteresowania oraz posiadane predyspozycje, a nie przewidywane wartości finansowe. W związku z tym w mojej opinii przyznawanie dodatkowego wynagrodzenia dla lekarzy-rezydentów specjalności deficytowych jest jawnie niesprawiedliwe wobec lekarzy-rezydentów dziedzin, które nie zostały uznane za deficytowe., bowiem może być to przesłanką do podejmowania decyzji zawodowych nie związanych z pasja, ale wyłącznie z wynagrodzeniem.
Z całą pewnością słusznym założeniem jest podwyższenie wysokości zasadniczego wynagrodzenia lekarzy i lekarzy-dentystów, jednak wzbudza duże wątpliwości fakt, że rozporządzenie wprowadza podział na specjalizacje lepiej lub gorzej płatne. Również pewne wątpliwości budzi fakt, że rezydenci obecnie specjalizujący się będą pozbawieni podwyżek. To może powodować antagonizmy w środowisku młodych lekarzy, których zapewne chcielibyśmy uniknąć.
Po drugie, dermatologia i wenerologia (specjalizacja nie-deficytowa) jest specjalizacją wyjątkową z wielu powodów. Szkolenie w trybie rezydentury odbywają najlepsi absolwenci wydziałów lekarskich, którzy oprócz pracy przez cały okres studiów także zdali z bardzo dobrym (najlepsze wyniki LEK wymagane) wynikiem Lekarski Egzamin Państwowy/Lekarski Egzamin Końcowy i przeszli pomyślnie przez proces rekrutacji. Potwierdzeniem tego są dobre i bardzo wyniki uzyskiwane przez lekarzy-rezydentów na Państwowym Egzaminie Specjalizacyjnym. Niepokojące jest, że osoby, które są często uznawane za najlepszych studentów są później dyskryminowane finansowo względem innych specjalizacji.Stawia to tych lekarzy w niekomfortowej sytuacji - najlepsi i mający niższe płace. Dodatkowo, nieodłączną częścią dermatologii i wenerologii jest działalność naukowa- jest to jedna z niewielu specjalizacji, gdzie oprócz wiedzy klinicznej konieczna jest dogłębna znajomość biologii molekularnej i medycyny translacyjnej, ponieważ odkrycia dokonywane w laboratoriach bardzo często znajdują szybkie przełożenie na leczenie poszczególnych chorób dermatologicznych, o czym świadczy niezwykły rozwój naszej specjalizacji w okresie ostatnich 10 lat. Tym samym niższe wynagrodzenie dla lekarzy-rezydentów tej specjalizacji może spowodować, że impet naukowy polskiej dermatologii, tworzony we współudziale z młodymi lekarzami-rezydentami zostanie utracony, a sama dziedzina stanie się mniej konkurencyjna na globalnej arenie naukowej.