Coraz młodsi pacjenci z podrażnioną skórą. Dermatolodzy o niebezpiecznym trendzie
Tagi: | skóra, dzieci, nastolatki, kosmetyki, pielęgnacja, podrażnienia, alergie |
Dermatolodzy zwracają uwagę, że nastolatki stały się głównymi konsumentami produktów do pielęgnacji skóry. W ocenie specjalistów, trend ten jest napędzany przez media społecznościowe, w których młodzi influencerzy ochoczo pokazują, jakich produktów używają do codziennej pielęgnacji skóry. Problemem jest to, że niektóre produkty nie są przeznaczone dla młodych osób i mogą wywołać ostre reakcje alergiczne.
Dermatolog Elizabeth Houshmand spotyka się z wieloma nastolatkami i nastolatkami w swojej praktyce lekarskiej w Dallas (USA). Kilka miesięcy temu pewna matka przyszła na wizytę ze swoją 9-letnią córką, która miała wyraźnie zaczerwienioną twarz. Jak opisała dziewczynka, skóra bardzo ją swędziała. Okazało się, że używała kremu nawilżającego, który wcześniej widziała w mediach społecznościowych.
Krem ten zawierał kwas glikolowy – składnik złuszczający, który może być zbyt ostry dla delikatnej skóry nastolatków.
– To nie jest zły produkt, jeśli jest używany przez właściwą osobę. Nie jest jednak przeznaczony dla tej grupy wiekowej – mówi dr Houshmand.
W pogoni za „szklaną skórą”
Dr Carol Cheng, dermatolog dziecięcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (USA), zauważa również więcej dzieci i nastolatków z wysypką spowodowaną nakładaniem zbyt wielu produktów „w pogoni za nieskazitelnym, pozbawionym porów wyglądem” promowanym na zdjęciach, jaki widzimy na Instagramie i TikToku. Zjawisko to określiła jako „szklana skóra”.
– Niestety, może to przynieść odwrotny do zamierzonego skutek, powodując zaczerwienienie skóry, łuszczenie, pieczenie – tłumaczy dr Cheng. – Coraz wiecej młodych osób zgłasza się z takimi problemami – zauważyła. Dodała, że nawet 8-latki przychodzą ze silnymi reakcjami na produkty kosmetyczne pokazywane w mediach społecznościowcyh.
Kontakt ze składnikami aktywnymi
Dr Cheng tłumaczy, że jednym z problemów jest to, że dzieci i ich rodzice mogą nie zdawać sobie sprawy, że niektóre z tych kosmetyków zawierają składniki aktywne, takie jak chemiczne środki złuszczające znane jako AHA i BHA, które pomagają usunąć martwe komórki naskórka i sebum. Mimo że te składniki mogą być odpowiednie dla nastolatków z tłustą skórą, zdaniem specjalistki, są zbyt ostre dla delikatnej skóry nastolatków, które jeszcze nie przeszły przez okres dojrzewania. – Ich bariera skórna może być łatwiej naruszona, bo jest bardziej wrażliwa i nie jest tak wytrzymała. Dlatego każdy z tych produktów może powodować podrażnienia – mówi dermatolog i radzi, aby rodzice byli wyczuleni na aktywne składniki znajdujące się w produktach do pielęgnacji skóry, które używają ich dzieci.
Dr Jayden Galamgam, dermatolog dziecięcy z UCLA, leczył dzieci z alergicznym kontaktowym zapaleniem skóry spowodowanym powtarzającym się narażeniem na składniki aktywne. – Jeśli twoja skóra wielokrotnie wchodzi w kontakt ze składnikiem, może stać się na niego uwrażliwiona i może rozwinąć się alergiczna wysypka – wyjaśnia.
Jak więc powinna wyglądać rutyna pielęgnacyjna dla nastolatka? – Podstawowa pielęgnacja skóry dla tej grupy wiekowej powinna być po prostu bardzo łagodnym, delikatnym środkiem czyszczącym. Może jakiś krem nawilżający i krem z filtrem przeciwsłonecznym – nic więcej – mówi dr Houshmand. Dodaje, że dla nastolatków walczących z trądzikiem, dostępne są produkty bez recepty ze składnikami takimi jak nadtlenek benzoilu, jednak w takich przypadkach najlepsza jest konsultacja z pediatrą lub dermatologiem.
Ładna skóra zaczyna się od zdrowych nawyków
Dr Houshmand twierdzi, że zainteresowanie pielęgnacją skóry napędzane przez media społecznościowe ma też swoje zalety. – Po pierwsze dzieci uczą się, jak ważne jest stosowanie kremów przeciwsłonecznych w młodszym wieku. Jest to również okazja do edukowania nastolatków, że ładna skóra zaczyna się od zdrowych nawyków. Zawsze mówię pacjentom, że nie mogę dać im pięknej skóry, jeśli nie są zdrowi i nie dbają o siebie, ponieważ skóra naprawdę odzwierciedla to, co dzieje się w naszym organizmie – podkreśla specjalistka.