Bioprinting – krok milowy w tworzeniu modeli skóry
Tagi: | sztuczna skóra, bioprinting, opatrunek hydrożelowy, Sylwia Rodziewicz-Motowidło, Michał Pikuła, Szymon Mania |
Podczas pracy nad projektem „Zastosowanie sferycznego druku 3D do stworzenia wielowarstwowego hydrożelowego modelu skórnego" gdańscy naukowcy z trzech uczelni opracowują hydrożelowy opatrunek na skórę, co pozwoli w przyszłości na stworzenie dopasowanych dla pacjenta implantów skórnych.
- Naukowcy z trzech uczelni: Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed) Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu Gdańskiego zostali laureatami 27. edycji konkursu OPUS, organizowanego przez NCN, w ramach którego przygotowują projekt pn. „Zastosowanie sferycznego druku 3D do stworzenia wielowarstwowego hydrożelowego modelu skórnego"
- Pozwoli to na stworzenie w przyszłości spersonalizowanych i przestrzennych implantów skórnych dopasowanych do pacjenta – wyjaśnił prof. Michał Pikuła z GUMedu
- Jak mówi dr Szymon Mania, projekt będzie realizowany przez trzy lata, a jego budżet wynosi ok. 1,6 miliona złotych. daje szansę nie tylko na poprawę jakości życia pacjentów, ale również na rozwój polskiej nauki na arenie międzynarodowej
Zespół z UG pod kierownictwem prof. Sylwii Rodziewicz-Motowidło opracowuje proregeneracyjne peptydy, które staną się kluczowym składnikiem biotuszu i zapewnią działanie stymulujące procesy regeneracyjne Zespół GUMedu, kierowany przez prof. Michała Pikułę, przeprowadzi badania oceniające bezpieczeństwo i właściwości biologiczne modeli skóry w warunkach laboratoryjnych oraz ich potencjał klinicznyZespół naukowców z PG, którego kierownikiem jest dr Szymon Mania, odpowiada za opracowanie drukowalnego biotuszu komórkowego, który – po umieszczeniu w nim komórek skóry, zostanie zaadaptowany do druku robotycznego
Zdaniem prof. Michała Pikuły w ostatnich latach dokonał się ogromny postęp w inżynierii tkankowej, jednak wciąż przed tą dziedziną istnieje wiele wyzwań.
Podkreślił, że kluczowym problemem w stworzeniu modelu skóry jest produkcja trójwymiarowych rusztowań, które zapewnią komórkom odpowiednie warunki do adhezji, proliferacji i różnicowania. – Jest to szczególne wyzwanie, biorąc pod uwagę dużą wrażliwość komórek na warunki środowiska – stwierdził naukowiec.
Odpowiedź na współczesne wyzwania etyczne
Prof. Sylwia Rodziewicz-Motowidło z UG podkreśliła, że ten projekt jest nie tylko krokiem milowym w tworzeniu modeli skóry, ale jest odpowiedzią na współczesne wyzwania etyczne.
– Zakaz testowania kosmetyków i ich składników na zwierzętach w Unii Europejskiej wymusza rozwój alternatywnych metod badawczych. Drukowane modele skóry zapewniają większą zgodność chemiczną i przestrzenną z ludzką skórą, co czyni je idealnym narzędziem także dla przemysłu farmaceutycznego i kosmetycznego" – oceniła.
Bioprinting pozwala na dokładne odtworzenie niszy naturalnej skóry
Na to zwraca uwagę również szef międzyuczelnianego trójmiejskiego projektu Uczelni Farenheita, dr Szymon Mania z Politechniki Gdańskiej. Naukowiec wyjaśnia, że bioprinting, czyli proces, który wykorzystuje druk 3D do tworzenia struktur biologicznych, umożliwia projektowanie konstrukcji na poziomie mikro- i makroskalowym, co pozwala na dokładne odtworzenie niszy naturalnej skóry.
– Opracowanie materiału i sposobu wytwarzania „sztucznej skóry” pozwoli nie tylko na tworzenie terapii szytych na miarę, ale także na stworzenie modelu badawczego dla ośrodków naukowych do testowania mechanizmów zapalnych, toksyczności leków oraz chorób takich, jak łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry – powiedział.
Przeczytaj także: „Nowatorski algorytm leczenia rozległych ran”.