Zakaz korzystania z solariów przez dzieci – kolejny krok
Autor: Kamila Gębska
Data: 11.08.2016
Źródło: KG/brpd.gov.pl
Parlamentarny Zespół ds. Onkologii na nowo podjął prace nad projektem ustawy zakazującej korzystania z solariów przez dzieci. – To dobra wiadomość, poprzestanie na działaniach edukacyjnych nie pozwoli skutecznie uchronić najmłodszego pokolenia przed skutkami korzystania z solariów – uważa Rzecznik Praw Dziecka.
Marek Michalak od lat aktywnie i konsekwentnie postuluje wprowadzenie prawnego zakazu korzystania z łóżek opalających przez małoletnich. Od 2009 r. próbuje przekonać do tego kolejnych szefów resortu zdrowia. Kolejną próbę może ułatwić fakt, iż pracę nad tematem podjął parlamentarny Zespół ds. Onkologii. Stanowisko RPD do nowego projektu trafiło do Marka Hoka, przewodniczącego zespołu.
– Argumenty są niepodważalne – solaria szkodzą dzieciom. Takiego zdania są środowiska onkologów, mówią o tym raporty Światowej Organizacji Zdrowia oraz dane Krajowego Rejestru Nowotworów. W odpowiedzi na moje postulaty często słyszałem, że najważniejsza jest edukacja. Nie, sama edukacja nie uchroni dzieci przed skutkami korzystania z solariów. Szansy na rozwiązanie problemu upatrywać należy jedynie w skutecznej koordynacji działań profilaktycznych, edukacyjnych, doraźnych oraz – co postuluję od lat – legislacyjnych – przekonuje Rzecznik Praw Dziecka.
Marek Michalak przypomina, że wyniki badań przedstawione przez Światową Organizację Zdrowia nie pozostawiają wątpliwości co do zgubnego wpływu lamp opalających na ryzyko zachorowania na nowotwór skóry. Korzystanie z solariów częściej niż raz w miesiącu podnosi ryzyko zachorowania na czerniaka o 55 proc., a u osób poniżej 30 roku życia o 75 proc. Co więcej, od 2000 r. krajowi specjaliści obserwują gwałtowny wzrost liczby chorych na czerniaka. Zdaniem RPD fakt ten wiązać można z rozwijającą się od tego czasu „modą” na korzystanie z lamp opalających w solariach, nawet wśród najmłodszych.
Podkreśla, iż osobny problem stanowi brak wystarczającej kontroli technicznej wykorzystywanych urządzeń. W konsekwencji łóżka opalające często nie zapewniają dostatecznego bezpieczeństwa użytkownikom.
– Większość krajów Europy, jak chociażby Francja, Niemczy czy Wielka Brytania wprowadziły już zakaz korzystania z solariów przez dzieci. Oznacza to, że świadomość negatywnych skutków sztucznego promieniowania UV jest w tych krajach większa, co wynikać może z faktu, że usługi solariów pojawiły się tam wcześniej niż w Polsce – dodaje Marek Michalak.
– Argumenty są niepodważalne – solaria szkodzą dzieciom. Takiego zdania są środowiska onkologów, mówią o tym raporty Światowej Organizacji Zdrowia oraz dane Krajowego Rejestru Nowotworów. W odpowiedzi na moje postulaty często słyszałem, że najważniejsza jest edukacja. Nie, sama edukacja nie uchroni dzieci przed skutkami korzystania z solariów. Szansy na rozwiązanie problemu upatrywać należy jedynie w skutecznej koordynacji działań profilaktycznych, edukacyjnych, doraźnych oraz – co postuluję od lat – legislacyjnych – przekonuje Rzecznik Praw Dziecka.
Marek Michalak przypomina, że wyniki badań przedstawione przez Światową Organizację Zdrowia nie pozostawiają wątpliwości co do zgubnego wpływu lamp opalających na ryzyko zachorowania na nowotwór skóry. Korzystanie z solariów częściej niż raz w miesiącu podnosi ryzyko zachorowania na czerniaka o 55 proc., a u osób poniżej 30 roku życia o 75 proc. Co więcej, od 2000 r. krajowi specjaliści obserwują gwałtowny wzrost liczby chorych na czerniaka. Zdaniem RPD fakt ten wiązać można z rozwijającą się od tego czasu „modą” na korzystanie z lamp opalających w solariach, nawet wśród najmłodszych.
Podkreśla, iż osobny problem stanowi brak wystarczającej kontroli technicznej wykorzystywanych urządzeń. W konsekwencji łóżka opalające często nie zapewniają dostatecznego bezpieczeństwa użytkownikom.
– Większość krajów Europy, jak chociażby Francja, Niemczy czy Wielka Brytania wprowadziły już zakaz korzystania z solariów przez dzieci. Oznacza to, że świadomość negatywnych skutków sztucznego promieniowania UV jest w tych krajach większa, co wynikać może z faktu, że usługi solariów pojawiły się tam wcześniej niż w Polsce – dodaje Marek Michalak.