Archiwum
Prof. Mariusz Bidziński: Rak jajnika jest często mylony z problemami gastrycznymi
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 09.09.2022
Źródło: Zbigniew Wojtasiński/PAP
Działy:
Aktualności w Ginekologia
Aktualności
– Najbardziej niepokojące u kobiet są krwawienia międzymiesiączkowe oraz po menopauzie – mogą wskazywać na rozwój nowotworu narządów rodnych – ostrzega konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej prof. Mariusz Bidziński. Podkreśla, że nie należy też bagatelizować utrzymujących się dolegliwości gastrycznych.
W większości nowotworów ginekologicznych, takich jak rak jajnika, trzonu macicy (tzw. rak endometrium) oraz szyjki macicy niepokojące są przede wszystkim nieprawidłowe krwawienia międzymiesiączkowe oraz krwawienia po menopauzie. Zawsze wymagają one sprawdzenia, czy nie są związane ze zmianami nowotworowymi.
– Nie każde takie krwawienie oznacza nowotwór, trzeba jednak jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Mamy wysoką gwarancję skuteczności leczenia wcześnie wykrytych nowotworów ginekologicznych – zapewnia prof. Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.
Specjalista zwraca uwagę, że niektóre nowotwory, takie jak rak jajnika, są trudne do wczesnego wykrycia i mogą się manifestować nietypowymi objawami, często bagatelizowanymi, np. dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego. Powinny być one szczególnie niepokojące dla kobiet mających w najbliższej rodzinie osoby, które chorowały na raka jajnika lub raka piersi. U tych pacjentek może być większa skłonność genetyczna do tych nowotworów.
– Apeluję do kobiet, u których w rodzinie był rak piersi czy rak jajnika, żeby traktowały siebie z większą uwagą i wszelkiego rodzaju problemy żołądkowo-jelitowe konsultowały ginekologicznie. Tego typu objawy mogą bowiem oznaczać wstęp do choroby onkologicznej. Rak jajnika jest często mylony z problemami gastrycznymi. Jeżeli leczenie takich zaburzeń nie przynosi efektu przez 2–4 tygodnie, należy pójść do ginekologa i sprawdzić, czy coś niedobrego nie dzieje się w podbrzuszu – tłumaczy konsultant krajowy.
Konieczne są też regularne wizyty u ginekologa, podczas których można sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. – Spośród kobiet, które trafiają do Narodowego Instytutu Onkologii z zaawansowanymi nowotworami szyjki macicy, wiele nie było u ginekologa od 10–15 lat – zaznacza.
Dodaje, że warto korzystać również z przesiewowych badań profilaktycznych, takich jak cytologia i mammografia. Pozwalają one wcześnie wykryć raka szyjki macicy oraz raka piersi. – Cytologię należy wykonywać między 25. a 59. rokiem życia raz na trzy lata, a mammografię między 50. a 69. rokiem życia raz na dwa lata. Na te badania można się zgłaszać bez skierowania i czekania w kolejce – zachęca prof. Bidziński.
Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że każdego roku wykrywa się w Polsce około 13 tys. zachorowań na nowotwory ginekologiczne, co stanowi mniej więcej 15 proc. wszystkich zachorowań na choroby nowotworowe wśród kobiet.
– W ciągu ostatnich 20 lat ta liczba wzrosła o ponad 3 tys. To niepokojące dane. Mamy też mniej więcej 7 tys. zgonów, co również stanowi około 15 proc. zgonów z powodu chorób nowotworowych u kobiet – alarmuje dr hab. n. med. Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów oraz Krajowego Rejestru Nowotworów.
Tytuł pochodzi od redakcji
– Nie każde takie krwawienie oznacza nowotwór, trzeba jednak jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Mamy wysoką gwarancję skuteczności leczenia wcześnie wykrytych nowotworów ginekologicznych – zapewnia prof. Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.
Specjalista zwraca uwagę, że niektóre nowotwory, takie jak rak jajnika, są trudne do wczesnego wykrycia i mogą się manifestować nietypowymi objawami, często bagatelizowanymi, np. dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego. Powinny być one szczególnie niepokojące dla kobiet mających w najbliższej rodzinie osoby, które chorowały na raka jajnika lub raka piersi. U tych pacjentek może być większa skłonność genetyczna do tych nowotworów.
– Apeluję do kobiet, u których w rodzinie był rak piersi czy rak jajnika, żeby traktowały siebie z większą uwagą i wszelkiego rodzaju problemy żołądkowo-jelitowe konsultowały ginekologicznie. Tego typu objawy mogą bowiem oznaczać wstęp do choroby onkologicznej. Rak jajnika jest często mylony z problemami gastrycznymi. Jeżeli leczenie takich zaburzeń nie przynosi efektu przez 2–4 tygodnie, należy pójść do ginekologa i sprawdzić, czy coś niedobrego nie dzieje się w podbrzuszu – tłumaczy konsultant krajowy.
Konieczne są też regularne wizyty u ginekologa, podczas których można sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. – Spośród kobiet, które trafiają do Narodowego Instytutu Onkologii z zaawansowanymi nowotworami szyjki macicy, wiele nie było u ginekologa od 10–15 lat – zaznacza.
Dodaje, że warto korzystać również z przesiewowych badań profilaktycznych, takich jak cytologia i mammografia. Pozwalają one wcześnie wykryć raka szyjki macicy oraz raka piersi. – Cytologię należy wykonywać między 25. a 59. rokiem życia raz na trzy lata, a mammografię między 50. a 69. rokiem życia raz na dwa lata. Na te badania można się zgłaszać bez skierowania i czekania w kolejce – zachęca prof. Bidziński.
Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że każdego roku wykrywa się w Polsce około 13 tys. zachorowań na nowotwory ginekologiczne, co stanowi mniej więcej 15 proc. wszystkich zachorowań na choroby nowotworowe wśród kobiet.
– W ciągu ostatnich 20 lat ta liczba wzrosła o ponad 3 tys. To niepokojące dane. Mamy też mniej więcej 7 tys. zgonów, co również stanowi około 15 proc. zgonów z powodu chorób nowotworowych u kobiet – alarmuje dr hab. n. med. Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów oraz Krajowego Rejestru Nowotworów.
Tytuł pochodzi od redakcji