Wysoka wartość diagnostyczna samobadania w kierunku HPV
Tagi: | rak szyjki macicy, HPV, samobadanie, cytologia |
Jedną ze skutecznych metod ochrony przed zachorowaniem na raka szyjki macicy jest szczepienie przeciwko HPV, a także regularne, profilaktyczne wykonywanie cytologii. Jak przekonuje prof. Ewa Romejko-Wolniewicz, może być wykonane ono również jako samobadanie w kierunku HPV. Ma taką samą wartość diagnostyczną jak to wykonywane przez lekarza w gabinecie.
- Oprócz szczepienia przeciwko HPV jedną z form profilaktyki zachorowania na raka szyjki macicy są wykonywane regularnie badania cytologiczne. Mogą być też przeprowadzone samodzielnie przez kobiety – uważa prof. dr hab. n. med. Ewa Romejko-Wolniewicz, ginekolog-położnik, endokrynolog, perinatolog z warszawskiego Szpitala Klinicznego im ks. Anny Mazowieckiej
- Ekspertka zaleca wykonywanie samobadania w kierunku HPV przez kobiety powyżej 30 lat. Jej zdaniem znajdują się w grupie większego ryzyka i częściej powinny być badane pod kątem obecności wirusa
- Dzięki takim badaniom przesiewowym bylibyśmy w stanie wychwycić pacjentki z HPV wysokiego ryzyka, z najgroźniejszymi typami wirusa: 16, 18. To dawałoby szansę na rozpoznanie stanu przednowotworowego i nowotworu wczesnego – przekonuje specjalistka
Ważne jest, by znać status HPV jak największej liczby pacjentek
Rak szyjki macicy w Polsce to ponad 3,8 tys. zachorowań i 2 tys. zgonów kobiet rocznie. To średnio pięć Polek dziennie. Trzy czwarte kobiet, które zachorowały, w ogóle nie było u ginekologa lub ostatni raz odwiedziło go 10 lat temu.
– Oczywiście jest i tak, że nawet wykonywane regularnie badanie cytologiczne nie daje stuprocentowej gwarancji, że wykryje się nowotwór, ale tak zdarza się zdecydowanie rzadziej. Dlatego tak ważne jest, szczególnie w Polsce, gdzie kobiety nadal nie chodzą regularnie do ginekologa, by znać status HPV jak największej liczby pacjentek. Samobadanie w kierunku HPV byłoby tutaj rozwiązaniem – mówi prof. Ewa Romejko-Wolniewicz z warszawskiego Szpitala Klinicznego im ks. Anny Mazowieckiej przy ul. Karowej.
Samobadanie w kierunku HPV ma taką samą wartość diagnostyczną jak wykonane w gabinecie
Pacjentka pobiera samodzielnie wymaz z pochwy zestawem self-sampling i wysyła pobrany materiał w zwrotnej kopercie. Jest on badany, a gdy wykryje się u pacjentki HPV wysokiego ryzyka, zaprasza się ją na badanie cytologiczne, które w takim wypadku powtarza się częściej niż raz na trzy lata.
– Jestem wielką zwolenniczką takiego samobadania. Powinno ono obejmować kobiety powyżej 30 lat. Kobiety młodsze, czyli mające po dwadzieścia kilka lat, mają dużo lepszą odporność i nawet jeśli mają wirusa HPV, to naturalnie organizm go zwalcza. Starsze znajdują się w grupie większego ryzyka i częściej powinny być badane pod kątem obecności wirusa – tłumaczy ekspertka.
Jak mówi dalej ginekolog, są opracowania, które pokazują, że samobadanie ma taką samą wartość diagnostyczną jak to wykonywane przez lekarza w gabinecie.
– Dzięki takim badaniom przesiewowym bylibyśmy w stanie wychwycić pacjentki z HPV wysokiego ryzyka – najgroźniejszymi typami wirusa: 16, 18. To dawałoby szansę na rozpoznanie stanu przednowotworowego i nowotworu wczesnego u kobiet, szczególnie tych, które z różnych powodów mają utrudniony dostęp do opieki ginekologicznej. Takie badania z powodzeniem wykonano w Danii – zauważa prof. Ewa Romejko-Wolniewicz.
W Polsce brakuje schematu postępowania w przypadku wykrycia HPV
– Powinno się przy okazji ustalić schemat postępowania w przypadku wykrycia wirusa HPV u pacjentki na wzór rekomendacji przyjętych przez Amerykańskie Stowarzyszenie Kolposkopii i Patologii Szyjki Macicy, czyli American Society for Colonoscopy and Cervical Pathology (ASCCP). Tam uzależnia się diagnostykę od wieku pacjentki, statusu HPV w przeszłości i aktualnego. W Polsce wciąż takiego jednolitego schematu brakuje – mówi ekspertka.
Jak dalej podkreśla, zmiany przednowotworowe możemy wyleczyć w stu procentach chirurgicznie. Czasem nawracają, ale jeśli są pod kontrolą specjalisty, ryzyka dużego nie ma.
– W takim przypadku warto, by kobieta zaszczepiła się przeciw HPV. Jeśli natomiast w badaniu nie wykrywa się obecności HPV, to ryzyko jest minimalne. Ginekolodzy po wyleczeniu stanu przedrakowego szyjki macicy od razu powinni wypisać receptę na szczepionkę. Tak to powinno działać – podsumowuje prof. Ewa Romejko-Wolniewicz.