Albo szpitale stworzą konsorcja, albo poprzegrywają kontrakty

Udostępnij:
Z zapowiedzi ministerstwa i NFZ wynika, że podczas kontraktowania premiowana będzie koordynowana opieka zdrowotna. Rzadko który szpital potrafi zapewnić taką opiekę sam. Wyjściem jest start w konkursie w konsorcjum.
Stworzeniem standardów KOZ zajmie się między innymi nowopowstałe Polskie Towarzystwo Koordynowanej Opieki Zdrowotnej.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że premiowanie konsorcjów zacząć się ma na dobre już od tzw. wielkiego kontraktowania w połowie przyszłego roku. Czy to dobry pomysł? Zapytaliśmy ekspertów.

Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiego Towarzystwa Koordynowanej Opieki Zdrowotnej, prezes Polskiej Federacji Szpitali:
- Pomysł na konsorcja to jeden z lepszych na przełamanie jednej z największych bolączek polskiego systemu ochrony zdrowia: braku ciągłości opieki. W Polsce zbyt często pacjent po wykonaniu wysokospecjalistycznego świadczenia pozostawiany jest samemu sobie, wobec kolejek, limitów, braku wiedzy gdzie i po jakie świadczenie czy poradę zgłaszać się później.

Konsorcja mają i tą zaletę, że łatwiej będzie je rozliczać z uzyskanego efektu zdrowotnego, nie za udzielone świadczenie. I mam tu na myśli rozliczenia nie tylko z NFZ, ale i takie, w których jedno z konsorcjów będzie się mogło pochwalić lepszym wynikiem i zyska nowych pacjentów, inne: przeciwnie. Stworzenie i prowadzenie konsorcjów wymusi współpracę między jego podmiotami. A na brak tej współpracy zbyt często, i słusznie, narzekamy.

A co do zasad, wytycznych, których kierować się trzeba będzie przy tworzeniu i prowadzeniu takich konsorcjów: miło mi poinformować, że w czwartek rozpoczęło działalność nowa naukowa instytucja, Polskie Towarzystwo Koordynowanej Opieki Zdrowotnej, którego mam zaszczyt być pierwszym prezesem. Wypracowanie procedur KOZ w Polsce potrwa zapewne, tak jak i w innych krajach, latami. Część z tych prac z pewnością weźmiemy na swoje barki.

Więcej o PTKOZ: czytaj tutaj

Janusz Atłachowicz, wiceprezes STOMOZ
- Wymóg kompleksowości świadczeń jest sensownym rozwiązaniem zarówno z punktu widzenia pacjenta, jak i płatnika. Świadczeniodawcy będą musieli dostosować się do nowych warunków, ale to też będzie korzystne, bo zyskają możliwość wykonywania całej usługi i panowania nad efektami. Kompleksowość zmusi szpitale do współpracy, choć oczywiście nie obędzie się bez problemów przy podziale kwoty za usługę oferowanej przez NFZ. Ale każdy ośrodek zabiegowy będzie musiał skalkulować, czy bardziej opłaca mu się porozumieć z sąsiadem, który ma rehabilitację, czy inwestować w kompleksowość u siebie z ryzykiem, że NFZ nie zgodzi się na wystarczający na przetrwanie kontrakt w przypadku dwóch sąsiadujących ze sobą świadczeniodawców o tym samym profilu. Szpitale będą musiały się dostosować jeśli zechcą pobierać pieniądze.

Oprac. Marta Koblańska, Bartłomiej Leśniewski
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.