iStock
Analiza przypadku – dotyczy dermatologów i wenerologów
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 20.01.2023
Źródło: Miesięcznik Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie „Puls”/Karolina Podsiadły-Gęsikowska, Aleksandra Powierża
Publikujemy analizę interesującą dermatologów i wenerologów. Roszczenia wobec lekarzy tych specjalności są stosunkowo rzadkie, ale z nimi też się spotykamy – lekarze mogą ponieść odpowiedzialność prawną nie tylko za różne błędy medyczne, ale i za przewlekłość prowadzonego przez nich leczenia, które doprowadziło do znacznego pogorszenia stanu zdrowia pacjenta.
Analiza adwokat Karoliny Podsiadły-Gęsikowskiej i radcy prawnego Aleksandry Powierży z Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Podsiadły-Gęsikowska, Powierża:
W kwietniu 2015 r. pani A. doznała otarcia naskórka lewej stopy. Rana nie goiła się, więc 9 maja 2015 r. kobieta zgłosiła się do Przychodni Lekarza Rodzinnego „J” s.c. w R., gdzie otrzymała pomoc medyczną. Kolejne wizyty odbywały się 14, 28 i 30 czerwca.
W związku z brakiem poprawy stanu zdrowia pacjentka rozpoczęła leczenie w innej placówce medycznej, z której została skierowana do szpitala. Po przeprowadzeniu wielu badań rozpoznano alergiczne zapalenie naczyń i powzięto podejrzenie leukoklastycznego zapalenia naczyń.
Pełnomocnik pani A. zarzucił Przychodni Lekarza Rodzinnego „J” s.c., że w placówce nie rozpoznano właściwej choroby, tj. leukoklastycznego zapalenia naczyń, a leczenie było prowadzone przewlekle. Ponadto w jego opinii lekarz rodzinny nie wdrożył stosownego leczenia, nie skierował pacjentki na dodatkowe badania, które były niezbędne, ponieważ zaordynowany antybiotyk nie zadziałał i następowało rozlewanie się rany.
Pełnomocnik podniósł również, że nierozpoznanie choroby we wczesnym stadium bardzo istotnie wpłynęło na obecny stan zdrowia pacjentki.
W celu ustalenia, czy działanie lekarzy z ubezpieczonej placówki było prawidłowe, zasięgnięto opinii medycznej lekarza specjalisty z zakresu dermatologii i wenerologii.
Opiniująca lekarz stwierdziła, że po urazie naskórka w okolicy lewej kostki u pani A. w przychodni „J” zastosowano leczenie miejscowe, antybiotykoterapię, wydano zwolnienie z pracy, a w związku z brakiem poprawy skierowano do chirurga i dermatologa. Wykonane 29 maja 2015 r. badania laboratoryjne (morfologia, OB, CRP, UA, ASO prawidłowe) nie wskazywały na progresję choroby. Lekarz specjalista zaznaczyła, że nie można stwierdzić, co było powodem dolegliwości zgłaszanych przez pacjentkę. Wyjaśniła, że przyczyną zapalenia naczyń mogą być czynniki infekcyjne (wirusy, bakterie, grzyby, robaczyce, nowotwory, choroby autoimmunologiczne, leki, pożywienie i toksyny). Nadmieniła, że chociaż pani A. leczona była w związku z alergicznym zapaleniem naczyń i podejrzeniem leukoklastycznego zapalenia naczyń, obraz mikroskopowy nie dał podstaw do rozpoznania leukoklastycznego zapalenia naczyń.
Biorąc to pod uwagę, opiniująca nie dopatrzyła się w udzielanych przez Przychodnię Lekarza Rodzinnego „J” s.c. świadczeniach błędów medycznych ani uchybień. Zatem wobec niewystąpienia jednej z przesłanek odpowiedzialności deliktowej, tj. winy, brak było podstaw do przyjęcia ochrony ubezpieczeniowej, a tym samym wypłaty odszkodowania za zaistniałe zdarzenie przez ubezpieczyciela Przychodni Lekarza Rodzinnego „J” s.c.
Pytanie
W jakich sytuacjach lekarz może ponieść odpowiedzialność za przewlekłość leczenia?
Nadmierne wydłużanie procesu leczenia może przyczynić się do powstania lub zwiększenia szkody, a w konsekwencji – wniesienia roszczeń przez pacjenta. Przykładowo, jeśli pacjent systematycznie pojawia się na wizytach kontrolnych, podczas których zgłasza kolejne dolegliwości bólowe, właściwym postępowaniem lekarza winno być poszerzenie diagnostyki i wykorzystanie wszelkich narzędzi służących prawidłowemu rozpoznaniu choroby. Natomiast, jeśli lekarz ograniczy się do umawiania kolejnych wizyt kontrolnych i nie wykorzysta dostępnych możliwości diagnostycznych, jego działanie nosić będzie znamiona przewlekłości leczenia.
Przeczytaj także: „System no fault a śmierć pacjenta” i „Nieuleczalne, ale zaskarżone”.
Tekst opublikowano w Miesięczniku Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie „Puls” 12/2022.
W kwietniu 2015 r. pani A. doznała otarcia naskórka lewej stopy. Rana nie goiła się, więc 9 maja 2015 r. kobieta zgłosiła się do Przychodni Lekarza Rodzinnego „J” s.c. w R., gdzie otrzymała pomoc medyczną. Kolejne wizyty odbywały się 14, 28 i 30 czerwca.
W związku z brakiem poprawy stanu zdrowia pacjentka rozpoczęła leczenie w innej placówce medycznej, z której została skierowana do szpitala. Po przeprowadzeniu wielu badań rozpoznano alergiczne zapalenie naczyń i powzięto podejrzenie leukoklastycznego zapalenia naczyń.
Pełnomocnik pani A. zarzucił Przychodni Lekarza Rodzinnego „J” s.c., że w placówce nie rozpoznano właściwej choroby, tj. leukoklastycznego zapalenia naczyń, a leczenie było prowadzone przewlekle. Ponadto w jego opinii lekarz rodzinny nie wdrożył stosownego leczenia, nie skierował pacjentki na dodatkowe badania, które były niezbędne, ponieważ zaordynowany antybiotyk nie zadziałał i następowało rozlewanie się rany.
Pełnomocnik podniósł również, że nierozpoznanie choroby we wczesnym stadium bardzo istotnie wpłynęło na obecny stan zdrowia pacjentki.
W celu ustalenia, czy działanie lekarzy z ubezpieczonej placówki było prawidłowe, zasięgnięto opinii medycznej lekarza specjalisty z zakresu dermatologii i wenerologii.
Opiniująca lekarz stwierdziła, że po urazie naskórka w okolicy lewej kostki u pani A. w przychodni „J” zastosowano leczenie miejscowe, antybiotykoterapię, wydano zwolnienie z pracy, a w związku z brakiem poprawy skierowano do chirurga i dermatologa. Wykonane 29 maja 2015 r. badania laboratoryjne (morfologia, OB, CRP, UA, ASO prawidłowe) nie wskazywały na progresję choroby. Lekarz specjalista zaznaczyła, że nie można stwierdzić, co było powodem dolegliwości zgłaszanych przez pacjentkę. Wyjaśniła, że przyczyną zapalenia naczyń mogą być czynniki infekcyjne (wirusy, bakterie, grzyby, robaczyce, nowotwory, choroby autoimmunologiczne, leki, pożywienie i toksyny). Nadmieniła, że chociaż pani A. leczona była w związku z alergicznym zapaleniem naczyń i podejrzeniem leukoklastycznego zapalenia naczyń, obraz mikroskopowy nie dał podstaw do rozpoznania leukoklastycznego zapalenia naczyń.
Biorąc to pod uwagę, opiniująca nie dopatrzyła się w udzielanych przez Przychodnię Lekarza Rodzinnego „J” s.c. świadczeniach błędów medycznych ani uchybień. Zatem wobec niewystąpienia jednej z przesłanek odpowiedzialności deliktowej, tj. winy, brak było podstaw do przyjęcia ochrony ubezpieczeniowej, a tym samym wypłaty odszkodowania za zaistniałe zdarzenie przez ubezpieczyciela Przychodni Lekarza Rodzinnego „J” s.c.
Pytanie
W jakich sytuacjach lekarz może ponieść odpowiedzialność za przewlekłość leczenia?
Nadmierne wydłużanie procesu leczenia może przyczynić się do powstania lub zwiększenia szkody, a w konsekwencji – wniesienia roszczeń przez pacjenta. Przykładowo, jeśli pacjent systematycznie pojawia się na wizytach kontrolnych, podczas których zgłasza kolejne dolegliwości bólowe, właściwym postępowaniem lekarza winno być poszerzenie diagnostyki i wykorzystanie wszelkich narzędzi służących prawidłowemu rozpoznaniu choroby. Natomiast, jeśli lekarz ograniczy się do umawiania kolejnych wizyt kontrolnych i nie wykorzysta dostępnych możliwości diagnostycznych, jego działanie nosić będzie znamiona przewlekłości leczenia.
Przeczytaj także: „System no fault a śmierć pacjenta” i „Nieuleczalne, ale zaskarżone”.
Tekst opublikowano w Miesięczniku Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie „Puls” 12/2022.