Aptekarze sprzeciwiają się czuwaniu w nocy
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 04.08.2016
Źródło: KL, Dziennika Gazeta Prawna
Tagi: | farmacja, farmaceuci, samorząd, dyżury |
Farmaceuci złożyli już co najmniej kilkadziesiąt skarg na uchwały samorządów do wojewódzkich sądów administracyjnych. Co im się nie podoba? Zmuszanie ich do bezpłatnego dyżurowania nawet wtedy, gdy - jak twierdzą - nikomu nie jest to potrzebne!
- Prawo farmaceutyczne (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 45, poz. 271 ze zm.), a dokładniej art. 94 ust. 1, mówi wprost, że rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych powinien być dostosowany do potrzeb ludności i zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedzielę, święta i inne dni wolne od pracy. Harmonogram ten określa w drodze uchwały rada powiatu - informuje "Dziennik Gazeta Prawnej" i zauważa: - Tu pojawia się ogromny rozdźwięk pomiędzy rozumieniem tego przepisu przez samorządowców i przez aptekarzy. Chodzi o fragment, który mówi o dostosowaniu rozkładu godzin do potrzeb ludności.
Jak zauważają farmaceuci, lokalne władze w ogóle się tym nie przejmują. Podkreślają, że jedyne, na co zwracają uwagę, to aby w danej chwili zawsze jakaś apteka była otwarta.
- A takie działanie jest niezgodne z prawem – mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" jeden z łódzkich farmaceutów. Niezadowolonych jest zdecydowanie więcej.
Jak zauważa "DGP", doszło nawet do tego, że Okręgowa Izba Aptekarska w Łodzi przygotowała wzór skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego na uchwałę rady powiatu. Inne izby także pomagają swoim członkom. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy skarg do sądów trafiło co najmniej kilkadziesiąt. Na co skarżą się farmaceuci? Informują, że samorządy nie uzasadniają swoich uchwał, a powinny to robić. Powinny również – aby ocenić rzeczywiste potrzeby ludności – przeprowadzić analizę, czy i ewentualnie w których miejscach ludzie tak naprawdę chcą kupić leki w nocy.
Przeczytaj również tekst pod tytułem: "Bezpłatne dyżury aptek pokłosiem komunizmu?".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Jak zauważają farmaceuci, lokalne władze w ogóle się tym nie przejmują. Podkreślają, że jedyne, na co zwracają uwagę, to aby w danej chwili zawsze jakaś apteka była otwarta.
- A takie działanie jest niezgodne z prawem – mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" jeden z łódzkich farmaceutów. Niezadowolonych jest zdecydowanie więcej.
Jak zauważa "DGP", doszło nawet do tego, że Okręgowa Izba Aptekarska w Łodzi przygotowała wzór skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego na uchwałę rady powiatu. Inne izby także pomagają swoim członkom. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy skarg do sądów trafiło co najmniej kilkadziesiąt. Na co skarżą się farmaceuci? Informują, że samorządy nie uzasadniają swoich uchwał, a powinny to robić. Powinny również – aby ocenić rzeczywiste potrzeby ludności – przeprowadzić analizę, czy i ewentualnie w których miejscach ludzie tak naprawdę chcą kupić leki w nocy.
Przeczytaj również tekst pod tytułem: "Bezpłatne dyżury aptek pokłosiem komunizmu?".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.