Bałagan w funduszu - ucierpi pacjent
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 15.01.2011
Źródło: Porozumienie Zielonogórskie
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Wielu pacjentów, którzy w tym roku korzystali z pomocy lekarzy rodzinnych ma kłopot z wykupieniem leków refundowanych. Trudności mają też Ci chorzy, którzy otrzymali skierowanie do specjalisty. Za te porady muszą płacić z własnej kieszeni. Wszystko przez to, że NFZ nadal nie podpisał umów z lekarzami medycyny rodzinnej zrzeszonymi w Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
- Po raz kolejny NFZ pokazuje swoją nieudolność – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – Dlatego apelujemy do Ewy Kopacz, minister zdrowia o interwencje w tej sprawie. Wczoraj, 13.01.2011 roku, wysłaliśmy pismo w tej sprawie.
Jak tłumaczy Krajewski, by nie pozbawiać chorych możliwości leczenia, od początku roku lekarze należący do federacji, przyjmują zgonie z porozumieniem z 22 grudnia 2010 o nieprzerwanej opiece nad pacjentami.
- Brak umów powoduje, że nasi lekarze nie są wykazywani jako Ci, którzy posiadają kontrakt z NFZ, przez co inni świadczeniodawcy opieki zdrowotnej mogą odmawiać wykonywania świadczeń dla pacjentów, tak stało się w Opolu – tłumaczy Krzysztof Radkiewicz, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. - Niemożliwe stają się także rozliczenia z NFZ i prowadzenie systematycznej sprawozdawczości.
Przypomnijmy 21 grudnia 2010 roku, na wniosek Porozumienia Zielonogórskiego doszło do spotkania reprezentantów 14 tysięcy lekarzy rodzinnych z Premierem Donaldem Tuskiem. Celem spotkania było zwrócenie uwagi na złą sytuację służby zdrowia, a zwłaszcza POZ. Lekarze chcieli doprowadzić do zakończenia trwających od czerwca negocjacji z NFZ w sprawie kontraktów na 2011 rok.
22 grudnia Ministerstwo Zdrowia zgodnie z wnioskiem Federacji zgodziło się usunąć z umów z lekarzami rodzinnymi zapis dotyczący drobiazgowej sprawozdawczości. Lekarze wynegocjowali także większą dostępność do transportu medycznego dla chorych. Od stycznia poprawił się również dostęp do pielęgniarki POZ, takie skierowanie może wypisać każdy lekarz ubezpieczenia społecznego.
Podczas negocjacji nie został uwzględniony jeden punkt dotyczący wyższych stawek na leczenie. Obecnie to 8 złotych miesięcznie lekarze wnioskują o wzrost tej kwoty o 72 grosze. Jak zapewnia premier rozmowy w tej sprawie będą kontynuowane w kwietniu 2011 roku.
Jak tłumaczy Krajewski, by nie pozbawiać chorych możliwości leczenia, od początku roku lekarze należący do federacji, przyjmują zgonie z porozumieniem z 22 grudnia 2010 o nieprzerwanej opiece nad pacjentami.
- Brak umów powoduje, że nasi lekarze nie są wykazywani jako Ci, którzy posiadają kontrakt z NFZ, przez co inni świadczeniodawcy opieki zdrowotnej mogą odmawiać wykonywania świadczeń dla pacjentów, tak stało się w Opolu – tłumaczy Krzysztof Radkiewicz, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. - Niemożliwe stają się także rozliczenia z NFZ i prowadzenie systematycznej sprawozdawczości.
Przypomnijmy 21 grudnia 2010 roku, na wniosek Porozumienia Zielonogórskiego doszło do spotkania reprezentantów 14 tysięcy lekarzy rodzinnych z Premierem Donaldem Tuskiem. Celem spotkania było zwrócenie uwagi na złą sytuację służby zdrowia, a zwłaszcza POZ. Lekarze chcieli doprowadzić do zakończenia trwających od czerwca negocjacji z NFZ w sprawie kontraktów na 2011 rok.
22 grudnia Ministerstwo Zdrowia zgodnie z wnioskiem Federacji zgodziło się usunąć z umów z lekarzami rodzinnymi zapis dotyczący drobiazgowej sprawozdawczości. Lekarze wynegocjowali także większą dostępność do transportu medycznego dla chorych. Od stycznia poprawił się również dostęp do pielęgniarki POZ, takie skierowanie może wypisać każdy lekarz ubezpieczenia społecznego.
Podczas negocjacji nie został uwzględniony jeden punkt dotyczący wyższych stawek na leczenie. Obecnie to 8 złotych miesięcznie lekarze wnioskują o wzrost tej kwoty o 72 grosze. Jak zapewnia premier rozmowy w tej sprawie będą kontynuowane w kwietniu 2011 roku.