
Będzie projekt Lewicy ws. reformy systemu ochrony zdrowia?
Tagi: | składka zdrowotna, system, reforma, finanse na zdrowie, finansowanie, Joanna Wicha, Katarzyna Kotula, Wojciech Konieczny, Dariusz Wieczorek, Izabela Leszczyna |
– Klub Lewicy zamierza przygotować projekt ustawy ws. reformy systemu ochrony zdrowia – poinformowała wiceszefowa sejmowej Komisji Zdrowia Joanna Wicha. Minister ds. równości Katarzyna Kotula dodała, że w ciągu następnych dni posłowie Lewicy będą rozmawiać o tym, jak powinna wyglądać ta reforma.
Sejm uchwalił 4 kwietnia nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, która obniży składkę zdrowotną dla przedsiębiorców.
Zmiana ma kosztować 4,6 mld zł, wejdzie w życie od początku 2026 r. Według resortu finansów, na reformie ma skorzystać ok. 2,5 mln przedsiębiorców. Nowela trafi teraz do Senatu.
Zamieszanie w koalicji
Ustawa wywołała sprzeciw części koalicji rządowej. W piątek zagłosowali za nią posłowie KO, w tym minister zdrowia Izabela Leszczyna – która wcześniej zapowiadała, że zagłosuje przeciwko – oraz politycy Polski 2050 i PSL.
Przeciw byli posłowie PiS, Lewicy i koła Razem, a Konfederacja wstrzymała się od głosu.
Posłowie Lewicy komentują decyzję Sejmu
Poseł Dariusz Wieczorek zwrócił uwagę na słowa ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który zadeklarował z mównicy sejmowej, że całość kosztów związanych z projektem nowelizacji ustawy zostanie poniesiona przez budżet państwa.
– Pewnie będziemy też jako Lewica chcieli, żeby więcej środków się znalazło, bo wiemy, jakie są problemy ochrony zdrowia, ale to nie jest wina tego rządu. My zastaliśmy już ten stan po naszych poprzednikach i teraz trzeba łatać te dziury – powiedział.
Minister ds. równości Katarzyna Kotula przypomniała, że senator Lewicy i wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny przygotował założenia własnego projektu, który przewiduje rezygnację z instytucji składki zdrowotnej i zastąpienie go podatkiem w wysokości 9 proc. dochodu, płaconego przez podatników PIT oraz CIT.
– Myślę, że będziemy w Lewicy w ciągu następnych dni rozmawiać o tym, jakie byłyby nasze propozycje i na co powinniśmy postawić, jak powinna wyglądać ta reforma – powiedziała.
Wiceszefowa sejmowej Komisji Zdrowia Joanna Wicha potwierdziła, że klub Lewicy zamierza przygotować projekt poselski, oparty na propozycji Koniecznego.
– Jeszcze nie jesteśmy gotowi, to wymaga dopracowania, ale nam naprawdę zależy na ochronie zdrowia, więc zrobimy wszystko, żeby ten projekt się pojawił – zapewniła.
Wicha powiedziała również, że – jej zdaniem – prezydent Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców.
– Myślę, że wśród członków PiS, którzy się wstrzymali od głosu, jest dużo osób, które popierają ten projekt, bo też chcą „ulżyć przedsiębiorcom”, nie patrząc na to, co się dzieje z ochroną zdrowia – oceniła.
Posłanka Lewicy przyznała, że nie uspokoiły jej zapewnienia Domańskiego, który twierdzi, iż nadwykonania za ubiegły rok zostały w całości uregulowane. – To nie jest prawda, szpitale powiatowe wciąż mnie informują, że nadwykonania nie są zapłacone, a pielęgniarki, które sprawują opiekę domową, często mają zapłaconych tylko 50 proc. nadwykonań – dodała.
Ryczałt i procentowa składka od nadwyżki
Uchwalona 4 kwietnia nowelizacja ustawy wprowadza dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców – do pewnego poziomu będzie ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów procentowa.
Część zryczałtowana składki będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Druga część będzie obliczana od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia u przedsiębiorców rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym (stawka 4,9 proc.).
W przypadku przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem druga część składki będzie naliczana od nadwyżki przychodów powyżej 3-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (stawka 3,5 proc.).
Projekt zakłada także obniżenie składki do 9 proc. z 75 proc. minimalnego wynagrodzenia (obecnie jest 9 proc. minimalnego wynagrodzenia) dla przedsiębiorców opłacających podatek w formie karty podatkowej.
Ustawa uchyla możliwość rozliczenia zapłaconych składek zdrowotnych w podatku dochodowym. Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Osoby na etacie i część przedsiębiorców miałaby opłacać 9-procentową stawkę podatku, czyli tyle, ile obecnie wynosi składka. Także osoby płacące podatek liniowy i ryczałt miałyby płacić 9 proc. podatku (obecnie liniowcy płacą 4,9 proc., a tzw. ryczałtowcy zależnie od przychodu).
O 32 mld zł więcej?
Wiceminister Konieczny oszacował dla portalu Money.pl, że propozycja mogłaby zwiększyć nakłady na zdrowie o mniej więcej 32 mld zł rocznie.
Docelowo te stawki miałby określać minister finansów.
Takie rozwiązanie oznaczałoby finansowanie wydatków na zdrowie w całości z budżetu państwa. Lewica przygotowała założenia do projektu ustawy, które przekazała w lipcu 2024 r. do Ministerstwa Finansów.
Z dokumentów wynika, że – zgodnie z argumentacją Lewicy – rezygnacja z instytucji składki zdrowotnej wpłynie na zmniejszenie państwowych kosztów administracyjnych oraz zniesienie obecnie obowiązującego potrącenia kosztów poboru i ewidencjonowania składek na ubezpieczenie zdrowotne przez ZUS w wysokości 0,2 proc. kwoty tej części składek, które zostały przekazane do centrali.
Jak napisano, w 2023 r. koszty te wyniosły 300 mln zł. Ponadto reforma miałaby zlikwidować konieczność odrębnego rozliczania składki zdrowotnej przez ubezpieczonych poprzez radykalne uproszczenie obowiązków przedsiębiorców w zakresie prowadzenia rachunkowości.
Przeczytaj także: „Prezes NRL apeluje o większe nakłady na zdrowie”, „Zmiany w składce zdrowotnej? Tak, ale dla rolników”, „A konfederaci nie chcieli niższych podatków...”, „Liberalny populizm a zdrowie” i „Nie chce, ale musi”.