Bogowie wyraźnie sprzyjają NFZ: likwidacja się oddala
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 30.11.2016
Źródło: BL
I wcale nie jest to ani winą, ani zasługą resortu zdrowia. Po prostu komplikuje się sprawa uchwaleniem jednolitego podatku. A plan jego wprowadzenia mocno związany był planem likwidacji NFZ. Trzeba szukać wyjścia zapasowego.
Jak to miało działać według pierwotnych planów? Uchwalenie jednolitego podatku, a tym samym likwidacja składki zdrowotnej otworzyć miała prawne podstawy do przejścia finansowania ochrony zdrowia na system budżetowy. Temu właśnie towarzyszyć miała likwidacja NFZ, który miał zostać zastąpiony przez nowe instytucje działające w ramach nowego, budżetowego systemu. Pod jednolitą daninę szykowane były szczegóły i rozporządzenia dotyczące likwidacji NFZ.
Ale: wątpliwości co do tego czy i jak ma działać „jednolita danina” ma nie tylko opozycja, dopadły one nawet obóz rządowy. Szczegółowe plany likwidacji NFZ przestały pasować do planu ogólnego. Co zatem robić? Odraczać, czy szukać wyjścia zapasowego?
Jerzy Gryglewicz, ekspert Uczelni Łazarskiego:
- Likwidację NFZ obiecano wyborcom, padły konkretne terminy. Mało tego, opracowując inne szczegóły reformy Radziwiłła zakładano, że likwidacja ZUS nastąpi, a system będzie budżetowy. Zamieszanie związane z jednolitym podatkiem to zatem dla obecnego kierownictwa ministerstwa poważny problem. Terminy biegną, obietnice padły. Jakie jest wyjście z sytuacji? Cóż jedną z najbardziej prawdopodobnych opcji jest pozorna likwidacja NFZ, czyli zmiana szyldów. Centrala funduszu zmieni się w departament ministerstwa, oddziały wojewódzkie w agendy wojewodów – a wszystko będzie działać po staremu. Możliwe są także inne opcje. Proszę zwrócić uwagę, że likwidacja NFZ ma swoich przeciwników w samym PiS.
Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, partner i ekspert Formedis Medical Management & Consulting, wykładowca i ekspert Wyższej Szkoły Bankowej:
Wprowadzenie centralistycznego modelu budżetowego w miejsce dotychczas obowiązującego modelu ubezpieczeniowo-zadaniowego, sprowadzić może wiele zagrożeń, wśród których największym jest to, że pieniędzy w systemie ochrony zdrowia od tego nie przybędzie. Może tez stać się przeciwnie – może ich zabraknąć w związku z odnotowanym ostatnio spowolnieniem polskiej gospodarki i prognozowanym dalszym spadkiem wzrostu PKB, od którego – zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia – ma zależeć w przyszłości wielkość finansowania służby zdrowia w systemie budżetowym.
Czy nie byłoby lepiej skoncentrować się na racjonalnym wydawaniu dostępnych ze składki zdrowotnej środków i takiej reformie NFZ aby system mógł lepiej i efektywniej działać? Czy pomysł likwidacji NFZ nie doprowadzi w krótkim czasie do katastrofy i tak już niewydolnego systemu ochrony zdrowia?
Jest zatem jeszcze czas, aby politycy przemyśleli swoje koncepcje, zastanowili się nad nimi i odpowiedzieli społeczeństwu na wszystkie pytania i wątpliwości. Z pewnością łatwiej, taniej, a przede wszystkim bezpieczniej dla pacjentów będzie naprawić w systemie finansowania zdrowia to co w nim dzisiaj szwankuje, aniżeli niszczyć dotychczasowy wieloletni dorobek i rekonstruować system, który już raz się skompromitował w przeszłości
Oprac. Bartłomiej Leśniewski
Ale: wątpliwości co do tego czy i jak ma działać „jednolita danina” ma nie tylko opozycja, dopadły one nawet obóz rządowy. Szczegółowe plany likwidacji NFZ przestały pasować do planu ogólnego. Co zatem robić? Odraczać, czy szukać wyjścia zapasowego?
Jerzy Gryglewicz, ekspert Uczelni Łazarskiego:
- Likwidację NFZ obiecano wyborcom, padły konkretne terminy. Mało tego, opracowując inne szczegóły reformy Radziwiłła zakładano, że likwidacja ZUS nastąpi, a system będzie budżetowy. Zamieszanie związane z jednolitym podatkiem to zatem dla obecnego kierownictwa ministerstwa poważny problem. Terminy biegną, obietnice padły. Jakie jest wyjście z sytuacji? Cóż jedną z najbardziej prawdopodobnych opcji jest pozorna likwidacja NFZ, czyli zmiana szyldów. Centrala funduszu zmieni się w departament ministerstwa, oddziały wojewódzkie w agendy wojewodów – a wszystko będzie działać po staremu. Możliwe są także inne opcje. Proszę zwrócić uwagę, że likwidacja NFZ ma swoich przeciwników w samym PiS.
Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, partner i ekspert Formedis Medical Management & Consulting, wykładowca i ekspert Wyższej Szkoły Bankowej:
Wprowadzenie centralistycznego modelu budżetowego w miejsce dotychczas obowiązującego modelu ubezpieczeniowo-zadaniowego, sprowadzić może wiele zagrożeń, wśród których największym jest to, że pieniędzy w systemie ochrony zdrowia od tego nie przybędzie. Może tez stać się przeciwnie – może ich zabraknąć w związku z odnotowanym ostatnio spowolnieniem polskiej gospodarki i prognozowanym dalszym spadkiem wzrostu PKB, od którego – zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia – ma zależeć w przyszłości wielkość finansowania służby zdrowia w systemie budżetowym.
Czy nie byłoby lepiej skoncentrować się na racjonalnym wydawaniu dostępnych ze składki zdrowotnej środków i takiej reformie NFZ aby system mógł lepiej i efektywniej działać? Czy pomysł likwidacji NFZ nie doprowadzi w krótkim czasie do katastrofy i tak już niewydolnego systemu ochrony zdrowia?
Jest zatem jeszcze czas, aby politycy przemyśleli swoje koncepcje, zastanowili się nad nimi i odpowiedzieli społeczeństwu na wszystkie pytania i wątpliwości. Z pewnością łatwiej, taniej, a przede wszystkim bezpieczniej dla pacjentów będzie naprawić w systemie finansowania zdrowia to co w nim dzisiaj szwankuje, aniżeli niszczyć dotychczasowy wieloletni dorobek i rekonstruować system, który już raz się skompromitował w przeszłości
Oprac. Bartłomiej Leśniewski