CZP, czyli całkowite zamieszanie psychiczne ►
Tagi: | Jakub Szulc, Wojciech Konieczny, Anna Depukat, Tomasz Rowiński, pilotaż, CZP, centra zdrowia psychicznego, projekt, zdrowie psychiczne, centra |
– Z pilotażu centrów zdrowia psychicznego wynikają duże nierównomierności geograficzne w niesieniu pomocy – ocenił przedstawiciel NFZ, zapowiadając zmiany w sposobie rozliczania świadczeń w CZP. To skrytykowali psychiatrzy, mówiąc, że nierówności były już wcześniej, a program pilotażowy je prostuje. – Zamieszanie spowoduje, że znów to miejsce urodzenia będzie decydować o dostępie do pomocy – stwierdzili.
Nierównomierność pomocy udzielanej w centrach?
7 listopada na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia o ograniczeniach w realizacji świadczeń opieki zdrowotnej wynikających z sytuacji finansowej w systemie ochrony zdrowia – wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jakub Szulc mówił o pilotażu centrów zdrowia psychicznego, o który pytała jedna z posłanek Prawa i Sprawiedliwości.
Fragment posiedzenia poniżej, pod wideo dalszy ciąg tekstu.
Wideo pochodzi ze strony internetowej: www.sejm.gov.pl/050AF4E.
– Pilotaż, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, zakończy się 30 czerwca 2025 r. Z tego, co wiem, to nie ma planów, aby zrezygnować ze sprawdzanych rozwiązań, natomiast trzeba zastanowić się nad sposobem udzielania świadczeń w centrach – stwierdził Szulc.
Dlaczego?
Chodzi o jedno z założeń programu, czyli to, że 4 proc. populacji na danym terenie powinno być objęte leczeniem w centrum.
– Wnioski z pilotażu? Bardzo duża nierównomierność pomocy. Są centra, które pomagają ponad 6 proc. populacji, są takie, które mniej niż 2 proc. – wyliczał.
– Z tego powodu, przypuszczalnie, należy się spodziewać zmiany w sposobie rozliczania świadczeń w centrach zdrowia psychicznego – zapowiedział.
– W przypadku pilotażu centrów zdrowia psychicznego zakładamy
powstanie nowego systemu – od 1 lipca 2025 r. Do tego czasu wstrzymujemy
tworzenie kolejnych centrów – z różnych powodów, między innymi
finansowo-technicznych. Zasady ich tworzenia, opisane w obowiązującej
ustawie, są niekorzystne dla tych ośrodków, które powstałyby i działały
pół roku – mówił 18 października wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny
podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia.
Wiceminister poinformował, że etap przejścia z zakończenia pilotażu na rozpoczęcie działalności „koszykowej” – by pilotaż mógł przekształcić się w funkcjonujący na co dzień system – nie został jeszcze ustalony. Przewidywane są rozmowy z przedstawicielami Narodowego Funduszu Zdrowia.
Eksperci mają odmienne zdanie od przedstawiciela NFZ
Z tym, co mówił wiceprezes Szulc, nie zgodzili się eksperci.
Dr n. med. Anna Depukat, była kierownik Biura do spraw Pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, komentując wypowiedź wiceprezesa NFZ, przypomniała kontekst, w którym program pilotażowy centrów zdrowia psychicznego [to jest nowe rozwiązanie organizacji i finansowania świadczeń z zakresu zdrowia psychicznego – przyp. red.] był testowany przez ostatnie lata.
– Pomoc, o której mówimy – i jej dostępność – nigdy nie była geograficznie sprawiedliwa. W 2023 r. poza obszarami działania centrów zdrowia psychicznego nadal występowały duże nierówności w dostępności do świadczeń – z pomocy korzystało od 2 do 9 proc. mieszkańców w zależności od regionu. Przy czym nie odnotowaliśmy zwiększenia odsetka mieszkańców objętych pomocą w „starym modelu” finansowania. Nierówności występowały i występują w całej Polsce. Centra zdrowia psychicznego rozpoczęły swoją działalność w takim kontekście. Celem ich działalności była między innymi zmiana tej sytuacji – i to się dzieje – podkreśliła ekspertka, dodając, że potrzeba więcej czasu.
– Pojawienie się centrum zdrowia psychicznego w regionie zwiększa dostępności do usług – stwierdziła z naciskiem Anna Depukat, nawiązując ponownie do odsetka obsługiwanych pacjentów.
– Wśród CZP, które rozpoczęły swoją działalność w 2018 r., tylko trzy objęły mniej niż 2 proc. populacji mieszkańców. Ponadto w przypadku pozostałych centrów trend jest rosnący. W porównaniu z obszarami, które nie są objęte CZP, coraz więcej mieszkańców znajduje pomoc w kryzysach zdrowia psychicznego. To, co jest przełomowe w testowanym modelu, to fakt, że obserwowane zmiany w zakresie jakości i zwiększania dostępności odbywają się mimo braku obligatoryjnej standaryzacji i faktu, że wciąż projekt jest w fazie pilotażu. Nie można więc – po latach systemowej dyskryminacji i stygmatyzacji psychiatrii – oczekiwać spektakularnych efektów w niedługim czasie – stwierdziła Depukat, podkreślając, że i tak rezultaty pilotażu (i odsetek pacjentów objetych opieką) są zaskakująco dobre.
Zmiana finansowania CZP?
Ekspertka odniosła się także do kwestii, ewentualnej zmiany finansowania.
– To dotychczasowe, czyli ryczałtowe, jest bardzo dobrą podstawą do stworzenia efektywnego systemu, w którym – zamiast monitorować liczbę świadczeń – będziemy zwracać uwagę na efekt zdrowotny i poprawę jakości oraz dostępności usług – odpowiedziała.
– Niestety, propozycje urzędników z Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia, czyli zmiana modelu organizacji centrów zdrowia psychicznego, to de facto ich likwidacja w rozumieniu art. 5a ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Zmiany dotyczące finansowania i niejasnego rozdzielenia świadczeń ambulatoryjnych od stacjonarnych oznaczają wprowadzenie modelu niemającego udokumentowanych dowodów naukowych czy dowodów na jego efektywność. Co więcej, nie znamy ryzyk z tym związanych i może się okazać, że ponad połowa Polski z aktualnie działającymi CZP od 1 lipca 2025 r. będzie miała problem – podsumowała Anna Depukat.
– Przedstawiciele funduszu i resortu „niechcący” zniszczą potencjał CZP i zahamują zmianę, która się dokonuje od 2018 r. – dodała.
CZP przyjazne dla pacjenta i budżetu NFZ
Propozycje rządzących (i wypowiedź wiceprezesa Szulca) skomentował także dr Tomasz Rowiński z Rady do spraw Zdrowia Psychicznego przy Ministrze Zdrowia.
– Z danych, którymi dysponujemy, nie wynika, aby problemem systemowym w centrach zdrowia psychicznego był niski wskaźnik objęcia wsparciem danej populacji. Nie jest to także pochodna przyjętego modelu organizacji usług czy finansowania. Poza tym ten wskaźnik nie powinien być podstawą do odrzucenia modelu organizacyjno-finansowego – ocenił.
– Coraz większy odsetek populacji jest objęty pomocą w ramach budżetu powierzonego centrum zdrowia psychicznego. Jest on istotnie większy na obszarach, na których działa pilotaż, niż w powiatach bez CZP – stwierdził.
– Od 2018 r. średni odsetek populacji objętej wsparciem CZP w ramach budżetu powierzonego zwiększył się prawie o 50 proc. Te same podmioty lecznicze, które otrzymywały pieniądze za świadczone usługi, obejmowały dużo mniejszy odsetek populacji. Po przekształceniu się w centrum zdrowia psychicznego obserwujemy stały wzrost odsetka populacji, której dotyczy pomoc. Udało się to zrobić za te same pieniądze w przeliczeniu na jednego mieszkańca. I to bez tradycyjnie rozumianych nadwykonań – mówił Rowiński.
– Sposób finansowania ma znaczenie, bo pozwala podmiotom leczniczym na określony sposób działania, a płatnikowi daje możliwość realnego wpływu na stopień realizacji celów zdrowotnych w lokalnej społeczności, w której kontraktuje dany zakres świadczeń. Można go określić właśnie w taki sposób, aby w funduszu mieli poczucie, że budżet powierzony spełnia swoje cele – stwierdził ekspert.
Płatności w postaci abonamentu utrwalą istniejące problemy
– Rozpoczęcie zmian proponowanych przez przedstawicieli płatnika i ministerstwa spowoduje, że powrócimy do takiej organizacji świadczeń, w których podmioty lecznicze nie będą miały innej alternatywy jak zwiększanie realizacji świadczeń – zgodnie z celem na przykład minimum cztery czy sześć usług na pacjenta – niekoniecznie zwiększając liczbę zaopiekowanych. Z tego, co wiem, nie zwiększa to odsetka zaopiekowanego procenta populacji, na przykład doświadczenia z wykonania świadczeń w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, gdzie system finansowania nie jest powiązany z efektami zdrowotnymi w populacji mieszkańców. Wdrożenie tzw. odwróconej płatności za świadczenia (propozycja płatności w postaci rocznego abonamentu za pacjenta z na przykład czterema usługami) jest powrotem do problemów, z których chcieliśmy wyjść. Ponadto może oznaczać ogromne problemy podmiotów leczniczych w utrzymaniu i realizacji celów centrum zdrowia psychicznego określonych w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Od 1 lipca znów miejsce urodzenia lub data zgłoszenia mogą decydować o dostępie do usług publicznych w zdrowiu psychicznym – podsumował.
Przeczytaj także: „Centra zdrowia psychicznego są przefinansowane?” i „Cofamy dobrą zmianę w ochronie zdrowia psychicznego”.