Czy i jaką karę zapłaci Polska za dyrektywę transgraniczną

Udostępnij:
Ministrowie zdrowia Luksemburga i Portugalii krytycznie odnieśli się do realizacji dyrektywy transgranicznej. Między innymi przez Polskę. To może być początek procesu, za jej sabotowanie w praktyce.
Najpierw odwlekając wprowadzenie dyrektywy transgranicznej, potem interpretując na niekorzyść pacjenta jej ducha Polska narażała się, i nadal naraża, na kłopotliwe postępowanie wyjaśniające, zarzut sabotowania wspólnych, unijnych decyzji. Transpozycja dyrektywy na nasz krajowy porządek prawny powinna zostać tak przeprowadzona, aby w sposób maksymalny wpisywała się w europejski porządek prawny. A nie została.

Uwagi Luksemburga są podwójnie istotne, ponieważ wypowiada się w ten sposób państwo prowadzące – do 31 grudnia – prezydencję całej Unii Europejskiej i postępowania wyjaśniające wobec Polski.

O to jak wygląda sytuacja Polski zapytaliśmy ekspertów:

Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia.
- Polska zrobiła wszystko, aby polscy pacjenci nie korzystali z dyrektywy transgranicznej postępując przeciwnie co do ducha dyrektywy choć nie co do jej litery, bo same przepisy są z nią zgodne. Jednym z utrudnień jest sztywny budżet na świadczenia poza granicami kraju, wyłączenie całej sfery świadczeń szpitalnych oraz polityka administracyjnych utrudnień przy staraniu się o zgodę na leczenie za granicą. Pacjenci po prostu nie wierzą, że jest to możliwe. Nie sądzę, ze Polsce z tego tytułu grożą jakieś kary, bo jak powiedziałem same przepisy są zgodne z unijnymi. Jedyna kwestią co do której można mieć zastrzeżenia to brak systemu informacji dla obcokrajowców informującego o ofercie i jakości świadczonych usług przez polskie placówki.

Marek Balicki, były minister zdrowia.
- Krytykę unijną dotyczącą małego przepływu pacjentów w ramach dyrektywy transgranicznej oraz niedostateczną informację na jej temat powinniśmy jak najbardziej odnieść do siebie, ale nie sądzę, aby miało się wiele w tym obszarze zmienić. Rząd postąpił wbrew duchowi dyrektywy zachowując się tak, jakby to społeczeństwo miało postępować według jego woli, a nie być wyrazicielem woli społeczeństwa. Rząd zrobił wszystko on, aby ograniczyć korzystanie z dyrektywy przez obywateli naszego kraju wprowadzając przesadne bariery, jednak Unia nie będzie się ta kwestią w najbliższym czasie zajmować, choć na pewno krytyka Luksemburga, w którym korzystanie z dyrektywy jest dużo większe niż w Polsce powinna dać do myślenia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.