Fala fałszywych informacji o cholesterolu
Tagi: | Piotr Jankowski |
Coraz częściej pojawiają się doniesienia, że cholesterol nie jest przyczyną miażdżycy. – Ten trend narasta i będzie miał coraz dotkliwsze konsekwencje zdrowotne dla nas wszystkich. Może przekonać część pacjentów do przerwania lub niepodejmowania leczenia. Skutkiem takiej decyzji może być przedwczesny zawał serca lub udar mózgu – ostrzega prof. Piotr Jankowski, sekretarz Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
- W mediach elektronicznych i tradycyjnych, w filmach paradokumentalnych, w reklamach pojawia się coraz więcej błędnych informacji dotyczących zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym i ich leczenia - informuje "Rzeczpospolita" i cytuje ekspertów, którzy przyznają, że zagrażają one zdrowiu milionów polskich pacjentów już zmagających się z chorobami powodowanymi przez miażdżycę lub zagrożonych ich rozwojem.
Boczek
Przykładem mogą być publikacje, które podważają rolę cholesterolu w rozwoju miażdżycy. Autorzy lansują tezę, że jedzenie posiłków z dużą ilością cholesterolu i tłuszczów zwierzęcych, na przykład boczku, nie ma wpływu na jego większy poziom we krwi. Ma dziać się tak, bo to wątroba produkuje cholesterol i dostosowuje jego ilość do potrzeb organizmu.
– To manipulacja. Cholesterol ma dwa źródła. Jednym jest pożywienie, drugim – rzeczywiście wątroba, która produkuje cholesterol (w nieczęstych, genetycznie uwarunkowanych chorobach w bardzo dużej ilości). Ale nie jest prawdą, że spożycie tłuszczów zwierzęcych nie przekłada się na stężenie cholesterolu we krwi i ryzyko występowania chorób układu krążenia – wyjaśnia prof. Jankowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Nieetyczny
Spot reklamowy, w którym sugeruje się, że wystarczy łyknąć tabletkę na wątrobę, by spokojnie posilać się boczkiem, uznany został przez Radę Etyki Mediów za nieetyczny i wprowadzający w błąd.
Przeczytaj także: "Jankowski i Kalarus (i nie tylko) nominowani do Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i LinkedInie: www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Boczek
Przykładem mogą być publikacje, które podważają rolę cholesterolu w rozwoju miażdżycy. Autorzy lansują tezę, że jedzenie posiłków z dużą ilością cholesterolu i tłuszczów zwierzęcych, na przykład boczku, nie ma wpływu na jego większy poziom we krwi. Ma dziać się tak, bo to wątroba produkuje cholesterol i dostosowuje jego ilość do potrzeb organizmu.
– To manipulacja. Cholesterol ma dwa źródła. Jednym jest pożywienie, drugim – rzeczywiście wątroba, która produkuje cholesterol (w nieczęstych, genetycznie uwarunkowanych chorobach w bardzo dużej ilości). Ale nie jest prawdą, że spożycie tłuszczów zwierzęcych nie przekłada się na stężenie cholesterolu we krwi i ryzyko występowania chorób układu krążenia – wyjaśnia prof. Jankowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Nieetyczny
Spot reklamowy, w którym sugeruje się, że wystarczy łyknąć tabletkę na wątrobę, by spokojnie posilać się boczkiem, uznany został przez Radę Etyki Mediów za nieetyczny i wprowadzający w błąd.
Przeczytaj także: "Jankowski i Kalarus (i nie tylko) nominowani do Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i LinkedInie: www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.