Firmy farmaceutyczne rwą sobie włosy z głowy. Pacjenci zacierają ręce

Udostępnij:
Do 2020 roku osiem nowoczesnych leków, wiodących pod względem wartości sprzedaży, straci ochronę patentową. Dla polskich pacjentów to szansa na tańsze leki i łatwiejszy dostęp do refundowanej terapii. Duże firmy farmaceutyczne mają powód do rozpaczy nad utraconymi zyskami.
Końcówka drugiej dekady XXI wieku zapisze się w historii biotechnologii jako czas wygasania najbardziej cennych dla koncernów patentów. Do 2020 r. ochronę patentową straci osiem największych pod względem wartości sprzedaży wysokospecjalistycznych leków. Chodzi o Enbrel, Humirę, Lantus, Remicade, MabTherę, Neulastę, Herceptin i Gonalf – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Są one stosowane np. w cukrzycy, jako przeciwzapalne, a także w terapii antynowotworowej. Przychody ze sprzedaży tych leków przynoszą koncernom astronomiczną kwotę 43 mld euro rocznie. To równowartość ośmiu lat działania programu 500 plus.

Humira to lek stosowany m.in. w reumatoidalnym zapaleniu stawów. Jedna dawka kosztuje ponad 4 tys. zł – wylicza dziennik. Rocznie na refundację terapii z zastosowaniem tego leku dla prawie 4 tys. Polaków NFZ wydaje 113 mln zł. W 2018 r., po 15 latach od zarejestrowania leku, koncern AbbVie straci ochronę patentową na swój produkt.

Co oznacza koniec ochrony patentowej? Ano to, że na rynku pojawić się będą mogły tańsze zamienniki najdroższych leków. Większość tych substancji (adalimumab, etanercept, infliksimab, rituksimab, trastuzumab) jest finansowana w ramach programów lekowych. To procedura NFZ z zastosowaniem innowacyjnych, ale kosztownych substancji. Ponieważ lek jest bardzo drogi, pacjenci muszą spełniać ściśle określone kryteria, np. niepowodzenie terapii co najmniej dwoma konwencjonalnymi lekami, poza tym zapisy programu określają często czas trwania terapii.

Jak zauważa gazeta, gdy patenty znikną i pojawią się tańsze odpowiedniki, jest szansa, że NFZ będzie mógł refundować je dla większej grupy pacjentów, rezygnując z dodatkowych kryteriów. - Spadek cen leków może wpłynąć na zmianę kategorii dostępności refundacyjnej, co w praktyce oznacza odejście od ściśle zdefiniowanych kryteriów kwalifikacji do leczenia - mówi Anna Kordecka, ekspert w dziedzinie oceny technologii medycznych i ekonomiki zdrowia z firmy HTA Audit.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.