Koniec czarnego rynku soli, resort wycofuje się z nadregulacji żywności szkolnej

Udostępnij:
W sklepikach szkolnych dostępna ma być nawet kawa, nie mówiąc o białym pieczywie, soli i cukrze. Resort zdrowia chce zmiany zaostrzonego w ubiegłym roku rozporządzenia dotyczącego żywienia szkolnego.
Do projektu zmian w rozporządzeniu dotarli dziennikarze PAP.

- Choć wprowadzone w ubiegłym roku przepisy miały ograniczyć dzieciom dostęp do niezdrowego jedzenia, wywołały kontrowersje. W niektórych szkołach ajenci sklepików je zamknęli, bo stwierdzili, że sprzedaż już się im nie opłaca. Uczniowie z kolei protestowali, domagając się powrotu drożdżówek czy kawy do ich menu – pisze „Gazeta Wyborcza”.

W szkołach dzieci i młodzież tymczasem ukradkiem dosypywali do zdrowego ale niesmacznego jedzenia i napojów: czy to sól, czy cukier, ukradkiem donoszony z domu. Kwitł nawet „czarny rynek” tych produktów: za porcję cukru można na przykład było odpisać od kolegi czy koleżanki zadanie matematyczne.

Jak donosi dziennik wygląda na to, że zmiany są blisko. Główna z nich - do szkół wróci pieczywo półcukiernicze i cukiernicze, czyli słynne drożdżówki. Muszą spełniać określone kryteria: w 100 g produktu nie powinno być więcej niż 15 g cukru, 15 g tłuszczu i nie więcej niż 0,45 g sodu/1,2 g soli. Do tej pory w szkołach można było sprzedawać tylko wyroby dietetyczne z bardzo niską zawartością cukru - do 5 g na 100 g ciasta. Taka ilość cukru jest niezbędna, by drożdżowe ciasto urosło.

- Powróci też kawa. Co więcej, podobnie jak herbata będzie mogła być dosładzana 10 gramami cukru na 250 ml napoju. Co oznacza, że do kubka będzie można wsypać dwie łyżeczki cukru – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Poza tym w sklepikach podobnie jak wcześniej będą dostępne kanapki z różnego pieczywa, warzywa, owoce i nabiał, soki i woda. Nadal nie będzie można kupić słodzonych napojów gazowanych.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.