Krzysztof Bukiel: - Zaskakuje mnie tak wysoki procent lekarzy zadowolonych z pracy. To znaczy, że wielu z nich to idealiści
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 30.11.2015
Źródło: KL
Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy skomentował naszą analizę "Diagnozy społecznej 2015", w której porównaliśmy dwie grupy zawodowego: "Lekarzy, weterynarzy i dentystów" i "Pielęgniarki i położne".
Na podstawie „Diagnozy społecznej 2015”, która ocenia warunki i jakość życia Polaków, przedstawiliśmy obraz dwóch grup zawodowych (tekst "Lekarze i dentyści kontra pielęgniarki i położne" opublikowany 26 listopada). W wynikach badania czytamy o zarobkach i dobrostanie materialnym, wieku, nadużywaniu alkoholu i... procencie osób łamiących prawo.
Krzysztof Bukiel analizę "Diagnozy społecznej 2015" skomentował: - Nie dziwi mnie fakt, że lekarze zarabiają więcej niż pielęgniarki. Byłoby dziwne, gdyby było inaczej. Natomiast fakt, że tylko 61 procent lekarzy jest zadowolonych ze swojej sytuacji finansowej oznacza, że sytuacja lekarzy w Polsce nie jest dobra. Przecież zawód lekarza to taki zawód, który powinien dawać w 100 procentach zadowolenie z sytuacji finansowej.
- Jest oczywiste, że - w naszych obecnych warunkach - pielęgniarek zadowolonych ze swojej sytuacji finansowej jest jeszcze mniej niż lekarzy. Większe zadowolenie lekarzy wynika przede wszystkim z tego, że - przeciętnie - pracują oni dużo dłużej niż pielęgniarki. Zatem - przy takim samym stopniu relatywnego „niedoszacowania” ich wynagrodzeń, jak wynagrodzeń pielęgniarek – pieniędzy w kieszeniach mają więcej.
- Zaskakuje mnie tak wysoki procent lekarzy zadowolonych z pracy (75 procent - przypomina redakcja). To znaczy, że wielu z nich to idealiści, których nie zrażają ani złe warunki pracy i płacy, ani wzrastająca roszczeniowość pacjentów, niekiedy ich agresja, ani frustracja z powodu konieczności częstego odsyłania chorych, przekraczających „limity” wyznaczone przez NFZ.
- Nie zaskakuje mnie ilość liczba poświęconych edukacji (17,7 lat - przypomina redakcja). Podobnie, jak i dane dotyczące odsetka lekarzy, którzy posiadają ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.
- Żałuję, że jest tak duży odsetek lekarzy nadużywających alkoholu (12,6 procent przyznaje się do nadużywania alkoholu w minionym roku - przypomina redakcja). Chociaż biorąc pod uwagę napięcia jakie wiążą się z wykonywaniem zawodu lekarza, liczba ta nie jest „porażająca”.
- Zastanawia mnie i dziwi tak wysoki odsetek (45) lekarzy bardzo zadowolonych i zadowolonych z perspektyw na przyszłość. Wydaje mi się, że wynika to z ich nieświadomości w jakiej faktycznie sytuacji znajduje się ochrona zdrowia w Polsce i jakie jest nastawienie rządzących do tego problemu. Nie wykluczone jednak, że to ja jestem pesymistą w tej sprawie.
- Jestem bardzo zaskoczony tym, że lekarze znaleźli się na pierwszym miejscu wśród grup zawodowych pod względem ogólnego wskaźnika jakości życia. Myślę, że jest w tym jakieś przekłamanie polegające na nieuwzględnieniu czasu pracy i czasu wolnego. Trudno o dobrą „jakość życia”, jeżeli większość tego życia spędza się w pracy dorabiając do niskich płac za podstawowy czas pracy.
Krzysztof Bukiel analizę "Diagnozy społecznej 2015" skomentował: - Nie dziwi mnie fakt, że lekarze zarabiają więcej niż pielęgniarki. Byłoby dziwne, gdyby było inaczej. Natomiast fakt, że tylko 61 procent lekarzy jest zadowolonych ze swojej sytuacji finansowej oznacza, że sytuacja lekarzy w Polsce nie jest dobra. Przecież zawód lekarza to taki zawód, który powinien dawać w 100 procentach zadowolenie z sytuacji finansowej.
- Jest oczywiste, że - w naszych obecnych warunkach - pielęgniarek zadowolonych ze swojej sytuacji finansowej jest jeszcze mniej niż lekarzy. Większe zadowolenie lekarzy wynika przede wszystkim z tego, że - przeciętnie - pracują oni dużo dłużej niż pielęgniarki. Zatem - przy takim samym stopniu relatywnego „niedoszacowania” ich wynagrodzeń, jak wynagrodzeń pielęgniarek – pieniędzy w kieszeniach mają więcej.
- Zaskakuje mnie tak wysoki procent lekarzy zadowolonych z pracy (75 procent - przypomina redakcja). To znaczy, że wielu z nich to idealiści, których nie zrażają ani złe warunki pracy i płacy, ani wzrastająca roszczeniowość pacjentów, niekiedy ich agresja, ani frustracja z powodu konieczności częstego odsyłania chorych, przekraczających „limity” wyznaczone przez NFZ.
- Nie zaskakuje mnie ilość liczba poświęconych edukacji (17,7 lat - przypomina redakcja). Podobnie, jak i dane dotyczące odsetka lekarzy, którzy posiadają ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.
- Żałuję, że jest tak duży odsetek lekarzy nadużywających alkoholu (12,6 procent przyznaje się do nadużywania alkoholu w minionym roku - przypomina redakcja). Chociaż biorąc pod uwagę napięcia jakie wiążą się z wykonywaniem zawodu lekarza, liczba ta nie jest „porażająca”.
- Zastanawia mnie i dziwi tak wysoki odsetek (45) lekarzy bardzo zadowolonych i zadowolonych z perspektyw na przyszłość. Wydaje mi się, że wynika to z ich nieświadomości w jakiej faktycznie sytuacji znajduje się ochrona zdrowia w Polsce i jakie jest nastawienie rządzących do tego problemu. Nie wykluczone jednak, że to ja jestem pesymistą w tej sprawie.
- Jestem bardzo zaskoczony tym, że lekarze znaleźli się na pierwszym miejscu wśród grup zawodowych pod względem ogólnego wskaźnika jakości życia. Myślę, że jest w tym jakieś przekłamanie polegające na nieuwzględnieniu czasu pracy i czasu wolnego. Trudno o dobrą „jakość życia”, jeżeli większość tego życia spędza się w pracy dorabiając do niskich płac za podstawowy czas pracy.