Latający nosiciele pasożytów

Udostępnij:
Komary, mimo małych rozmiarów potrafią zepsuć urlop. Okazuje się jednak, że czerwone, swędzące ślady po ukąszeniach to najmniejszy problem. Specjaliści z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie alarmują, że te owady mogą również przenosić z psów na człowieka dirofilariozę - chorobę pasożytniczą. W Polsce już zanotowano pierwsze takie przypadki. Już dziś wiadomo, że będzie ich więcej.
Dotychczas choroba ta od prawie 200 lat występowała jedynie na południu Europy, głównie we Włoszech, Grecji, Francji oraz Hiszpanii i Portugalii. Atakuje tam przede wszystkim psy. Na ludzi przenoszona jest sporadycznie, gdy zakażone zwierzę zostanie ukąszone przez komara, a potem rozwiną się w nim powodujące chorobę nicienie – informuje PAP.

Jednak przeprowadzone badania świadczą o tym, że choroba ta dotarła już do naszego kraju. Zakażenia dirofilariozą wykryto także u osób, które nie wyjeżdżały za granicę a obecność pasożyta wykazano podczas badania komarów na terenie naszego kraju. Na Mazowszu zarażony jest co piąty pies w schronisku.

Dirofilarioza jest pasożytniczą chorobą psów i kotów wywołaną inwazją przenoszonych przez komary nicieni z rodzaju Dirofilaria. Samice komarów (rodzaj Anopheles, Aedes i Culex) pobierają krew od zarażonych zwierząt wraz z larwami - mikrofilariami. Larwy po dwukrotnej lince w organizmie komara przenikają do narządów gębowych. Podczas pobierania krwi przez komara larwy przedostają się do ranki, a następnie tkanki podskórnej, skąd po kolejnej lince z krwią wędrują do tkanki podskórnej (Dirofilaria repens) lub do serca i tętnicy płucnej (D. immitis).

Człowiek bywa przypadkowym żywicielem dirofilarii. Inwazja pasożyta objawia się najczęściej w postaci podskórnego guzka, zwykle o średnicy około 2 cm (pasożyt tego typu ma zwykle 12 cm długości, ale pod skórą się zwija). Na dirofilariozę chorują jednak tylko niektóre osoby. Na ogół pasożyt, nawet gdy wniknie do organizmu człowieka, jest zwalczany przez jego układ odpornościowy. Jeśli immunologia zawiedzie konieczna jest interwencja chirurgiczna.
Leczenie nie jest skomplikowane, pod warunkiem, że choroba zostanie właściwie rozpoznana.

Z jeszcze większym zagrożeniem ze strony komarów muszą się liczyć podróżujący do Stanów Zjednoczonych. Amerykański stan Teksas zmaga się z przenoszonym przez komary wirusem Zachodniego Nilu. Zostało nim zakażonych prawie 400 osób, z czego 17 zmarło. Departament Zdrowia Teksasu poinformował, że od początku roku w tym stanie zanotowano 381 przypadków Gorączki Zachodniego Nilu, którą to chorobę wywołuje wirus o tej samej nazwie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.