Mapy potrzeb: autorzy rekomendują przestawianie łóżek z pediatrii na geriatrię
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 25.04.2016
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza
Miejsc w szpitalach na Mazowszu ma ubywać: na położnictwie i ginekologii ponad 50 rocznie, na chirurgii 38. Nieco mniej na pediatrii, neonatologii i internie. Tak wynika z map potrzeb zdrowotnych, które przygotował resort zdrowia.
Z mapy dla Mazowsza wynika, że za dużo jest łóżek na ginekologii i położnictwie. W ciągu kolejnych dziesięciu lat ma się rodzić ok. 12,6 tys. dzieci mniej. Ministerstwo prognozuje, że co roku - aż do 2029 r. - powinny być likwidowane 52 łóżka na oddziałach położniczo-ginekologicznych – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Teraz na Mazowszu jest ich ok. 2,5 tys. Prof. Stanisław Radowicki, konsultant krajowy ds. położnictwa i ginekologii, podkreśla, że należy zmieniać profil oddziałów. - Jeśli będzie mniej porodów, można nastawić się na ginekologię i rozwinąć się w kierunku leczenia onkologicznego - proponuje. - W jednym z mazowieckich szpitali już teraz jest mniej niż 200 porodów rocznie. Jego prowadzenie nie ma sensu, bo na siebie nie zarabia.
Jak podaje gazeta drastyczne cięcia mają dotyczyć też neonatologii. Teraz w województwie jest 1,4 tys. łóżek, co roku miałyby ubywać 52. - Od dwóch lat wzrasta liczba noworodków, które potrzebują pomocy - mówi prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, mazowiecki konsultant ds. neonatologii. - Nie wiem, na jakiej podstawie ktoś wyliczył, że trzeba likwidować aż tyle łóżek.
Mniej dzieci w ogóle, to i mniej dzieci chorych: na pediatrii ma znikać 28 miejsc rocznie. Z tymi wyliczeniami nie zgadza się Bolesław Kalicki, mazowiecki konsultant ds. pediatrii. Twierdzi, że przy sporządzaniu prognozy nie wzięto pod uwagę, że dzieci chorują sezonowo: najwięcej jesienią i zimą, a mniej latem.
Z raportu wynika też, że należy tworzyć oddziały geriatryczne. Dziennik zauważa, że W Warszawie są tylko cztery, na których jest ponad 80 miejsc. Z prognoz wynika zaś, że do 2029 r. będziemy potrzebować o 20 proc. więcej łóżek przeznaczonych dla pacjentów powyżej 85. roku życia.
Teraz na Mazowszu jest ich ok. 2,5 tys. Prof. Stanisław Radowicki, konsultant krajowy ds. położnictwa i ginekologii, podkreśla, że należy zmieniać profil oddziałów. - Jeśli będzie mniej porodów, można nastawić się na ginekologię i rozwinąć się w kierunku leczenia onkologicznego - proponuje. - W jednym z mazowieckich szpitali już teraz jest mniej niż 200 porodów rocznie. Jego prowadzenie nie ma sensu, bo na siebie nie zarabia.
Jak podaje gazeta drastyczne cięcia mają dotyczyć też neonatologii. Teraz w województwie jest 1,4 tys. łóżek, co roku miałyby ubywać 52. - Od dwóch lat wzrasta liczba noworodków, które potrzebują pomocy - mówi prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, mazowiecki konsultant ds. neonatologii. - Nie wiem, na jakiej podstawie ktoś wyliczył, że trzeba likwidować aż tyle łóżek.
Mniej dzieci w ogóle, to i mniej dzieci chorych: na pediatrii ma znikać 28 miejsc rocznie. Z tymi wyliczeniami nie zgadza się Bolesław Kalicki, mazowiecki konsultant ds. pediatrii. Twierdzi, że przy sporządzaniu prognozy nie wzięto pod uwagę, że dzieci chorują sezonowo: najwięcej jesienią i zimą, a mniej latem.
Z raportu wynika też, że należy tworzyć oddziały geriatryczne. Dziennik zauważa, że W Warszawie są tylko cztery, na których jest ponad 80 miejsc. Z prognoz wynika zaś, że do 2029 r. będziemy potrzebować o 20 proc. więcej łóżek przeznaczonych dla pacjentów powyżej 85. roku życia.