Minister Kopacz odpiera zarzuty ws. ustawy refundacyjnej

Udostępnij:
- Nasze opinie, które są w naszym posiadaniu, całkowicie zapewniają o konstytucjonalnych zapisach w tej ustawie - zapewniała minister zdrowia.
W jej ocenie „niekonstytucyjność” stała się kluczem do wywrócenia każdej ustawy.
- Jaka by się nie pokazała ustawa - czy to dotyczy działu ochrony zdrowia, czy jakiegokolwiek innego działu - natychmiast zjawiają się tacy, którzy bardzo chętnie krzyczą: „to jest niekonstytucyjne” – mówiła podczas poniedziałkowego (14 marca) spotkania z dziennikarzami.
Przypomnijmy, że zastrzeżenia co to konstytucyjności rozwiązań zawartych w tzw. ustawie refundacyjnej zgłaszano podczas prac w sejmowej podkomisji zdrowia. Zarzuty takie przedstawiał także przemysł farmaceutyczny.
- Niekonstytucyjne jest oczekiwanie przemysłu farmaceutycznego, że będziemy coraz więcej pieniędzy przeznaczać na refundację kosztem diagnostyki, leczenia szpitalnego czy profilaktyki – twierdzi Kopacz.

- Z przerażeniem obserwuję dyskusję o ustawie refundacyjnej na zasadzie „po której jesteś stronie”. Ci co najostrzej atakują rozwiązania proponowane przez resort, stawiają się po stronie koncernów farmaceutycznych, a nie po stronie pacjentów – uważa Ewa Kopacz.
A jak podkreślała wielokrotnie – ustawa powstała właśnie z myślą o pacjentach. To był jeden z powodów dla których naszymi rozwiązaniami zainteresowały się kraje z grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry).
- Na spotkaniu Polska była tym krajem, który zaproponował konkretne rozwiązania. Teraz inni chcą wprowadzać je u siebie – mówiła minister.

To co spodobało się ministrom zdrowia to m.in. ustalenie marży aptecznej odliczanej od limitu, a nie od ceny hurtowej (będziemy jedynym krajem z tym rozwiązaniem). To – zdaniem resortu zdrowia – spowoduje, że aptekarze wreszcie zaczną wypełniać obowiązek informowania pacjentów o możliwości zamiany leku na tańszy. – Dziś aptekarz nie był tym zainteresowany, bo od droższego leku miał wyższą marżę – podkreślał Artur Fałek, dyrektor departamentu leków w Ministerstwie Zdrowia.

Minister zdrowia zaznaczyła także, że dzięki przepisom ustawy pacjenci będą mniej dopłacali do leków refundowanych. Poinformowała, że obecnie dopłata wynosi 32 procent.
- Chcemy, by nie była wyższa niż 20 procent – zapowiada.

Minister broniła też rozwiązań typu pay-back czy 3% podatku od zysków ze sprzedaży leków refundowanych, który ma być przeznaczony na prowadzenie badań niekomercyjnych.
- Te badania udowodnią prawdziwą skuteczność leku. Często to, że lek jest innowacyjny i drogi nie oznacza, że jest najlepszy – podkreślała.

Drugie czytanie projektu ustawy refundacyjnej ma odbyć się podczas najbliższego posiedzenia Sejmu.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.