Ministerstwo Zdrowia łamie prawo

Udostępnij:
Będzie kolejne opóźnienie w publikacji list refundacyjnych. Według ustawy zdrowotnej ministerstwo powinno podawać do wiadomości nowe listy 4 razy w roku, co trzy miesiące. W tym roku natomiast nie stało się ani razu.
Jak poinformował Artur Fałek, dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji, Ministerstwo Zdrowia nie wywiąże się z wyznaczonego przez same siebie terminu publikacji nowych list (16 września 2011). Ministerstwo nie podaje także nowego terminu. Tłumaczy się brakiem czasu na przeanalizowanie w wyznaczonym terminie wszystkich uwag, jakie napłynęły w trakcie konsultacji społecznych.

Takie tłumaczenie to kuriozum: ustawa zdrowotna nakłada na ministerstwo obowiązek publikowania nowych list 4 razy w roku. Skoro tak ministerstwo ma bezdyskusyjny obowiązek tych terminów przestrzegać, tak jak każdy obywatel ma obowiązek płacić podatki. W wypadku podatków: obywatel nie ma prawa tłumaczyć się brakiem czasu, bez narażania na konsekwencje. W wypadku list refundacyjnych: ministerstwo prawo narusza, konsekwencji nie ma.

Czyni to rok w rok, mimo, że obowiązek częstej nowelizacji list leży w interesie pacjentów. Ma im zapewnić pacjentom szybszy dostęp do nowych i skutecznych leków i procedur medycznych (między innymi szybsze branie pod uwagę nowych rekomendacji AOTM). Bo wiadomo: lek nie refundowany trzeba kupić za pieniądze z własnej kieszeni. Częstsze publikowanie list zalecała także Naczelna Izba Kontroli po swojej kontroli zasad tworzenia list refundacyjnych.

Czy ministerstwo zdrowia opóźniając po raz kolejny publikacji list refundacyjnych chce na tych pacjentach oszczędzić? Też nie. Według Ministerstwa Zdrowia ogłoszenie nowej listy przynieść ma NFZ 215 mln. zł. oszczędności. Co więc za tym stoi?

-Wykluczać niczego nie można, ale ja bym w opóźnieniach nie dopatrywał się promowania jednego lobby kosztem drugiego. Jako przyczynę wskazałbym zwykłe bałaganiarstwo i niedbalstwo – mówi Zenon Wasilewski, ekspert do spraw zdrowia BCC.

Nie publikując jednak znowelizowanych list refundacyjnych na czas ministerstwo zdrowia chcąc nie chcąc i tak promuje interesy części działających w Polsce lobbies. Tych zainteresowanych zakonserwowaniem status quo zapisanym na obecnej liście. Kosztem czekających na skuteczniejsze terapie pacjentów, i za cenę nie uzyskania spodziewanych oszczędności dla NFZ.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.