Ministerstwo Zdrowia przymierza się do wprowadzenia planu Paszkiewicza

Udostępnij:
Stało się: po latach odżegnywania się od zamiaru podniesienia składki zdrowotnej Ministerstwo Zdrowia zmieniło zdanie i nie wykluczyło, że starać się będzie o jej podwyższenie.
Zapowiedział to Jakub Szulc, wiceminister zdrowia, w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Szulc nie sprecyzował, o ile składka ma wzrosnąć. Mówił jedynie o dwóch dokumentach, które przyjmuje rząd. - Tam jest jest mowa o tym, że sukcesywnie będziemy podnosić wydatki na ochronę zdrowia do ponad 6 proc. w roku 2020 i do 7,2 proc. w roku 2030 – mówił. I dodawał, że aby to osiągnąć, konieczne będzie podniesienie składki lub wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. - Albo jedno i drugie. Prawdopodobnie będzie to system mieszany. Tego inaczej nie da się zrobić - powiedział.

Podstawą wymiaru składki zdrowotnej w 2012 roku jest 75 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z IV kwartału ubiegłego roku. W połowie stycznia prezes GUS ogłosił, że w IV kwartale 2011 roku wyniosło ono 3771,08 zł, czyli 75 proc. z tej kwoty to 2828,31 zł. Składka zdrowotna to proc. podstawy wymiaru, więc w 2012 roku wyniesie ona 254,55 zł.

Na ironię zakrawa fakt, że o podwyższenie składki zdrowotnej ostatnio upominał się Jacek Paszkiewicz, właśnie odwołany prezes NFZ. W lipcu 2009 r. zapowiadał, że wystąpi do ministrów finansów oraz zdrowia, by wzrosła ona od 2011 roku o 0,25 proc. Propozycja prezesa NFZ nie została zaaprobowana przez rząd, a jej autor doczekał się reprymendy za sam fakt jej złożenia.

Rząd przyjął przedstawiane przez Paszkiewicza argumenty za podwyższeniem składki tuż po odwołaniu prezesa. O ile mogłaby wzrosnąć? – Możliwe, że do 13 proc. – szacował Jakub Szulc.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.