123RF

NFZ nie zapłaci za nadwykonania? Pójdziemy do sądu

Udostępnij:

Brak lub opóźnienia zapłaty za nadwykonania spędzają sen z oczu dyrektorom szpitali. Niektórzy zadłużają placówki lub przesuwają planowane zabiegi na przyszły rok. Inni leczą zgodnie z zapotrzebowaniem i mówią, że jeśli Narodowy Fundusz Zdrowia odmówi zapłaty nadwykonań, to skieruje sprawę do sądu.

  • Dyrektorzy szpitali są zaniepokojeni, bo do tej pory NFZ rozliczył się z placówkami dopiero za dwa kwartały tego roku 
  • Szpitale nie mogą odmówić leczenia onkologicznego czy nie przyjąć na SOR, ale tam, gdzie się da, przesuwają planowane zabiegi na przyszły rok. Ograniczają też stosowanie kosztownych terapii i „pożyczają” pieniądze na leczenie np. ze środków przeznaczonych na wydatki infrastrukturalne lub posiłkują się kredytem, co naraża je na koszty odsetek
  • Sejmowa Komisja Zdrowia zajmuje się 4 grudnia zaopiniowaniem projektu zmiany planu finansowego NFZ na rok 2024. Projekt zakłada zwiększenie kosztów realizacji zadań NFZ o mniej więcej 904 mln zł – z 187,7 mld zł do 188,6 mld zł. Może to jednak nie wystarczyć na zapłacenie za nadwykonania nielimitowane

Adam Styczeń, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Myślenicach, mówi, że po dziewięciu miesiącach roku wartość świadczeń przekroczyła ryczałt o mniej więcej 5 mln zł. Chodzi głównie o te ratujące życie, na przykład świadczenia urazowe oraz świadczenia internistyczno-kardiologiczne. 

– Widać dobitnie, że wartość ryczałtu jest niedoszacowana – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Przyznaje, że w czwartym kwartale podmiot wykona mniej świadczeń niż w poprzednich kwartałach, nie ma jednak w planach całkowitego wstrzymania przyjęć.

NFZ nie zapłaci? Pójdziemy do sądu

Tomasz Kopiec, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. Witolda Orłowskiego CMKP w Warszawie, szacuje, że nadwykonania za ten rok w ich placówce wyniosą ok. 5 mln zł.

– Realizujemy wszystkie przyjęcia. Niezrozumiała jest dla mnie argumentacja innych dyrektorów, mówiących, że „przesuną pacjentów na przyszły rok”. Szpitale z definicji są od leczenia, a nie od podejmowania takich decyzji – tłumaczy. Dodaje też, że jeśli NFZ odmówi zapłaty nadwykonań na koniec roku, to skieruje sprawę do sądu – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Wszystkich pieniędzy za nadwykonania nie otrzymał też Specjalistyczny Szpital im. Edwarda Szczeklika w Tarnowie. Największy problem finansowy dotyczy jednak geriatrii. 

– Mamy zaległości prawie od początku roku. Coś tam zapłacono w pierwszym kwartale, ale dzisiaj te zaległości sięgają ponad 2 mln zł – mówi dyrektor szpitala Marcin Kuta.

Zmiana planu finansowego NFZ może nie wystarczyć

Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia tłumaczą, że projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych jest na etapie konsultacji społecznych. Zmiana ustawy powinna poprawić sytuację.

Sejmowa Komisja Zdrowia zajmowała się 4 grudnia zaopiniowaniem projektu zmiany planu finansowego NFZ na rok 2024.

Projekt, do którego dotarła gazeta, zakłada zwiększenie kosztów realizacji zadań NFZ o mniej więcej 904 mln zł – z 187,7 mld zł do 188,6 mld zł. To dzięki tym pieniądzom NFZ płaci m.in. za tzw. nadwykonania nielimitowane.

– To może być jednak wciąż za mało, by zapłacić za to w świadczeniach limitowanych – podsumowuje „Rzeczpospolita”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.