Nadwykonania: teraz albo nigdy – czeka nas fala pozwów

Udostępnij:
Gdyby NFZ zwrócił szpitalom to co winien za nadwykonania – problem zadłużenia może nie znikłby, ale byłby znacznie mniejszy. Na to się jednak nie zanosi. Rośnie natomiast groźba, że pieniądze za nadwykonania przepadną.
Wszystko przez zapowiadaną likwidację NFZ. W tej chwili sprawa jest prosta, kwota za nadwykonania łatwa do okazania, a adresat roszczenia oczywisty: NFZ. Gdy funduszu zabraknie – adresat roszczeń przestanie być oczywisty, co znacznie skomplikuje ich dochodzenie, wydłuży procesy.

Prawnicy radzą jednoznacznie. Pozwy sądowe o nadwykonania składać trzeba teraz, dopóki fundusz istnieje. Stąd coraz więcej szpitali nosi się z zamiarem wystąpienia do sądów z pozwami o nadwykonania i coraz więcej te pozwy składa.

Katarzyna Fortak – Karasińska, partner w Kancelarii „Fortak & Karasiński”:
- Widocznie zauważalna ostatnimi czasy wzmożona aktywność świadczeniodawców dążących do zabezpieczenia swoich roszczeń wobec NFZ poprzez kierowanie pozwów do sądów powszechnych jest bez wątpienia właściwym i słusznym krokiem, zwłaszcza w obliczu zapowiadanej likwidacji NFZ.

Wprawdzie wzmianki o planach resortu dotyczących struktury organizacyjnej „nowego” płatnika finansującego świadczenia pojawiają się w mediach od ponad roku, a eksperci przedstawiają kolejne prognozy co do sposobu uregulowania następstwa prawnego, to jednak wciąż nie ma żadnej podstawy (chociażby w formie projektu ustawy czy nowelizacji już istniejących unormowań) pozwalającej ustalić jaki podmiot rzeczywiście będzie następcą prawnym NFZ i w jakim zakresie przejmie prawa i obowiązki funduszu, a przede wszystkim zobowiązania wobec świadczeniodawców. Niezmiennie jednak Ministerstwo utrzymuje, iż do likwidacji NFZ na pewno dojdzie i data 1 stycznia 2018 r. będzie datą decydującą.

Na chwilę obecną, 8 miesięcy przed zapowiadaną likwidacją płatnika, nikt nie wie jak będzie wyglądać proces sukcesji praw i obowiązków, a w konsekwencji świadczeniodawcy słusznie obawiają się, iż likwidacja NFZ może utrudnić ich późniejsze dochodzenie roszczeń względem Funduszu, czy to w związku z nadwykonaniami czy też w zakresie wierzytelności przysługujących z tytułu nieuznanych przez NFZ świadczeń (kwestionowanych w toku kontroli). Nierzadko są to wierzytelności powstałe kilka lat wstecz.

Zgłoszenie swoich roszczeń w formie pozwu do sądu powszechnego, mimo iż nie będzie gwarantowało odzyskania środków stanowiących koszt udzielenia spornych świadczeń, zawsze wiąże się z większym prawdopodobieństwem zabezpieczenia roszczeń szpitala wobec funduszu. Być może NFZ, chcąc zapewnić swojemu następcy „czystą kartę”, będzie dążyć do zminimalizowania (czy nawet wyeliminowania) wszelkich niepokrytych zobowiązań. W takiej sytuacji w pierwszej kolejności zaspokoi swoich wierzycieli dochodzących już swoich praw w sądzie.

Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, ekspert Formedis Medical Management & Consulting, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej:
- Przewidywana na dzień 1. stycznia 2018 r. likwidacja NFZ i przejęcie finansowania służby zdrowia przez budżet państwa, czyli przez administrację państwową, a technicznie prawdopodobnie przez ministra zdrowia i wojewódzkie urzędy zdrowia, stworzy nową, dość skomplikowaną, a przez to dyskomfortową sytuację dla wszystkich tych podmiotów leczniczych, którym NFZ nie zapłacił dotychczas za tzw. nadwykonania, czyli za świadczenia wykonane ponad wartość zawartego kontraktu.

Nie mamy dzisiaj jasności, kto będzie następcą prawnym NFZ, a jest możliwe, że tych następców będzie kilku. Już choćby to spowoduje, że trudny proces dochodzenia należności od NFZ dodatkowo się skomplikuje. Może się bowiem zdarzyć, że podmioty lecznicze będą miały duże problemy z odzyskaniem zapłaty za prawidłowo sprawozdane nadwykonania, gdyż nie wiadomo będzie kto jest faktycznym następcą prawnym likwidowanej instytucji w zakresie tych czy innych zobowiązań finansowych NFZ w stosunku do świadczeniodawców, a w konsekwencji do kogo należy się zwrócić o zapłatę.

Dlatego uważam, że już teraz należy dogadać się z NFZ na temat zapłaty nadwykonań, dopóki on jeszcze istnieje. Pozwoli to dyrektorom szpitali w niedalekiej przyszłości uniknąć drogi przez mękę w ustaleniu, do kogo roszczenie powinno być skierowane po likwidacji NFZ. A gdyby dogadać się nie udało, należy niezwłocznie wnieść dobrze przygotowany pozew o zwrot nadwykonań do właściwego sądu, zanim NFZ definitywnie zniknie z przestrzeni prawnej.

Oprac. Bartłomiej Leśniewski
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.