Nowe możliwości kupowania i oszczędzania dla branży medycznej

Udostępnij:
Całkiem niedawno Polacy oszaleli na punkcie zakupów grupowych. Szacuje się, że w 2011 r. rynek ten był wart około 600 mln zł. Moda nie mogła ominąć branży medycznej. We Francji ponad 40 proc. szpitali publicznych robi wspólne zakupy. W Polsce personalizacja dopiero raczkuje, ale już powstają pierwsze platformy skierowane do określonych grup zawodowych czy też dotyczące wybranych miejsc.
Wśród klientów zakupów grupowych ciągle najbardziej popularne są wycieczki, bony do restauracji czy zabiegi kosmetyczne. Ale nie można pominąć faktu, że zakupy grupowe, zwłaszcza specjalistyczne, stwarzają przedsiębiorstwom szansę na olbrzymie oszczędności. Warszawski Szpital dziecięcy im. Jana Bogdanowicza grupowo zamawia nie tylko leki i materiały jednorazowego użytku - jest także jedną z szesnastu placówek medycznych, dla których spółka MAE powołana przez samorząd województwa mazowieckiego wybrała wspólnego dostawcę prądu. Przy takich działaniach można ograniczyć koszty średnio o 40 proc.

Razem taniej…
- Gdybym jako szef banku pozwolił, by każdy oddział w kraju osobno zamawiał papier czy usługi remontowe, szybko straciłbym stanowisko – powiedział na początku 2011 roku „Gazecie Prawnej” Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej, a wcześniej prezes Banku Pekao.
Z tego, ile prawdy zawiera komentarz Bieleckiego, zdaje sobie sprawę Polska Federacja Szpitali (należąca do Europejskiej Federacji Szpitali HOPE), która utworzyła grupę zakupową szpitali. Podobne organizacje działają już od dawna w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej – placówki łączą się i współpracują z zewnętrzną firmą jako koordynatorem i organizatorem zakupów. Takie grupy są organizowane na potrzeby korporacji, które korzystają z nich dokonując wspólnych zakupów materiałów biurowych, usług pocztowych i kurierskich itp. Grupy zakupowe powstają również na potrzeby danej branży - kupowany jest wtedy np. sprzęt medyczny. Tworzone są nawet grupy międzybranżowe, kupujące chociażby energię elektryczną. Polska Federacja Szpitali poprzez konsolidację zakupów planuje zrzeszać nawet 80 proc. wszystkich szpitali w Polsce. Do marca 2012 r. do programu zgłosiło się 70 placówek. Przewiduje się, że należąc do grupy, oszczędzą one od 10 proc. do 50 proc. w zależności od wybranego asortymentu.

…i bezpieczniej
Kolejnym pomysłem jest powoływanie towarzystw ubezpieczeń wzajemnych, które mają wspólnie wykupywać polisy ubezpieczeniowe. Wszystkie składki ubezpieczeniowe, jakie muszą zapłacić szpitale, sięgają nawet ponad dwóch milionów złotych rocznie. Jest więc na czym oszczędzać. Zwłaszcza że zgodnie z nowelizacją ustawy o działalności leczniczej, od 1 stycznia 2014 r. zacznie obowiązywać również ubezpieczenie od zdarzeń medycznych. Wygląda na to, że na razie grupującym się szpitalom nie udało się wynegocjować z PZU satysfakcjonujących dla nich stawek. Na pewno ważny jest fakt, że PZU jest praktycznie monopolistą w kwestii ubezpieczania szpitali. Wspólne kupowanie – zwłaszcza ubezpieczeń - stwarza też pewne zagrożenia. Co z zadłużonymi placówkami, które nie będą w stanie wywiązać się z zobowiązań? Niektóre dobrze prosperujące szpitale obawiają się, że to na nie spadnie odpowiedzialność za problemy finansowe partnerów.

Pełny tekst Małgorzaty Wołoszyk w najnowszym numerze "Menedżera Zdrowia"
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.