O 30 cm za wysoko… brak przepisów rujnuje szpitale

Udostępnij:
Blok operacyjny generuje od 6 do 15 proc. technicznych kosztów funkcjonowania szpitala natomiast koszt jego budowy oraz montażu waha się w największych polskich miastach od 4800 do 8200 złotych za metr kwadratowy. Przy czym należy dodać, że jeszcze 2 lata temu koszt ten był znacznie niższy i wynosił od 3700 do 6000 złotych za metr kwadratowy. A można taniej - zarówno budować, jaki i eksploatować.
Duże nakłady finansowe niezbędne do powstania nowoczesnego i dobrze funkcjonującego bloku operacyjnego to tylko część sukcesu. Pozostałą część stanowi projekt. Brak jednolitych przepisów unijnych zmusza do korzystania z krajowych oraz lokalnych regulacji prawnych, które niejednokrotnie odbiegają jakością proponowanych rozwiązań od przepisów obowiązujących w innych krajach europejskich. Najważniejsze są tu przepisy tworzone przez Ministerstwo Zdrowia (MZ) i Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ).

Różnicę między Polską a krajami takimi jak Francja, Niemcy, Anglia czy Szwecja w podejściu do projektowania szpitali doskonale zobrazować można na przykładzie zastosowanych tam rozwiązań dotyczących pozbywania się z sal operacyjnych zużytych materiałów, które jest kluczowym zagadnieniem funkcjonalnym dla każdego bloku operacyjnego (BO). Standardowy układ dwukorytarzowy (korytarz „czysty” i „brudny”) preferowany jest w Niemczech. W Anglii o sposobie projektowania decyduje się wydając tak zwane „elementy funkcjonalne”, czyli rysunki precyzujące układ i wyposażenie pomieszczeń zgodne z aktualnymi wymaganiami państwowymi.

We Francji całkowicie zrezygnowano z korytarza „brudnego” na korzyść transportu materiałów zużytych w szczelnie zamykanych pojemnikach, które można usuwać przez korytarz „czysty”. Ten nowy projekt funkcjonuje wciąż pod stałym nadzorem komisji ekspertów, co ma prowadzić do optymalizacji stosowanych rozwiązań. W Szwecji postawiono na bardzo bogate wyposażenie w sprzęt, które umożliwia sterylizację narzędzi na styku sali operacyjnej i przyległych do niej pomieszczeń. Jest to rozwiązanie kosztowne i wymagające ścisłego stosowania procedur.

Natomiast rozwiązania stosowane w Polsce zależne są od wymagań NFZ. Problemem staje się stosunek do tych zagadnień rzeczoznawców i instytucji dokonujących odbioru, które mogą działać według dawnych przyzwyczajeń. Sprawa może stać się kłopotliwa kiedy zakres wymagań okazuje się być inny w każdym z regionów kraju.

Kolejnym newralgicznym punktem, w którym jakość naszym przepisów mija się ze stanem panującym w innych krajach europejskich jest wysokość pomieszczenia, w którym znajduje się sala operacyjna. Usunięcie zapisu na ten temat z rozporządzenia ministra spowodowało konieczność odniesienia się do aktu prawnego o wyższym stopniu ogólności, czyli warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Skutkiem jest wymóg projektowania sal o wysokości 3,3 m. Podczas gdy we wszystkich krajach unijnych dopuszcza się sale o wysokości mniejszej o 3.0 m. Zmiana ta pociągnęła za sobą druzgocące skutki dla budżetu szpitali. Nie oznacza ona tylko konieczności jednorazowych zmian konstruktorsko-budowlanych, ale długotrwałe skutki, którymi są zwiększone koszty utrzymania sali operacyjnej w szczególności związane z wymianą powietrza. Jeśli podczas operacji wymagana ilość wymian powietrza na godzinę wynosi 11 a w pozostałym czasie 6 (wentylacji sal nie można wyłączać z uwagi na cechy filtrów absolutnych) to łatwo obliczyć, że do sali wyższej o 30 cm trzeba w ciągu każdej godziny wtłoczyć dodatkowo 110 m3 powietrza. Powietrza ogrzanego, nawilżonego lub schłodzonego. Pochłania to ogromne ilości energii a co za tym idzie, pieniędzy. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem wydaje się być wprowadzenie jasnego zapisu w rozporządzeniu ministra zdrowia, który ustalali wymaganą wysokość sali operacyjnej zgodnie z przepisami unijnymi (3.0 m), dopuszczając ewentualne dalsze obniżenia za zgodą Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Precyzyjny i przemyślany zapis zapobiegnie kolejnym zbędnym zmianom generującym koszty, szczególnie w kontekście modernizacji funkcjonujących szpitali publicznych.

Pełen tekst ukaże się w najbliższym numerze Menedżera Zdrowia
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.