O czym milczy NFZ w projekcie swojej strategii
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 21.11.2018
Źródło: Maciej Murkowski/BL
Tagi: | Maciej Murkowski |
- Pacjenci oczekują dobrej POZ i AOS, a przede wszystkim szerokiego dostępu do szpitali dziennych. O tym wszystkim w nowej strategii NFZ nie ma ani słowa – pisze Maciej Murkowski.
Tekst Macieja Murkowskiego.
- Dokumenty opublikowane przez NFZ, a dotyczące misji i strategii działania są oczekiwane, lecz niestety rozczarowują. NFZ (a poprzednio Kasy Chorych) powinien mieć ogromny wpływ na pożądaną restrukturyzację zasobów opieki zdrowotnej, w tym w szczególności szpitali. Niestety NFZ nie wykorzystuje od lat swoich wielkich w tym zakresie możliwości i nadal kieruje główne środki na krótkoterminową opiekę szpitalną, zaniedbując całkowicie tak pożądane przez pacjentów i powszechne w zachodniej i północnej Europie szpitale dzienne oraz szpitale opieki długoterminowej (w tym głównie rehabilitacyjne, na które do niedawna przeznaczano 1 proc. środków).
Zaniedbano również ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, co powoduje, że ludność jest często zmuszona do korzystania z placówek prywatnych.
Oczekiwania pacjentów
Jeżeli mówimy o optyce pacjenta, jego satysfakcji, niezbędnej dostępności (bez zapewnienia dostępności mówienie o jakości jest bezprzedmiotowe) to musimy w każdej strategii uwzględniać maksymalnie istniejące oczekiwania pacjentów. A pacjenci oczekują dobrej POZ i AOS, a przede wszystkim szerokiego dostępu do szpitali dziennych, w razie zagrożenia życia bezpośredniego dostępu do nowoczesnych szpitali zabiegowych oraz szerokiej palety różnych profili szpitali rehabilitacyjnych. O tym wszystkim w strategii nie ma ani słowa.
Nieracjonalna mapa potrzeb
Jeżeli w strategii jest słusznie mowa o potrzebie efektywnej i oszczędnej alokacji środków to nie powinno dochodzić nadal do finansowania przez NFZ szpitali takich jak Miejski w Białymstoku, szpitala w Łapach, Chmielniku, Chojnowie , Pionkach i wielu innych. Te szpitale działające w formie jednostki krótkoterminowej są po prostu niepotrzebne, gdyż w sąsiedztwie funkcjonują duże szpitale zabiegowe, które mogą zaspokoić znacznie lepiej potrzeby pacjentów.
Obecnie tylko NFZ ma instrumenty, żeby tą nieracjonalną mapę zasobów szpitalnych krok po kroku optymalizować. Niestety próżno szukać w strategii tej filozofii myślenia.
Jeżeli chcemy podjąć apel Premiera RP o koniecznej optymalizacji wydatkowania środków publicznych, w tym w szczególności w ochronie zdrowia, to prezentowana strategia nie będzie temu służyć.
Od tego typu dokumentu mamy prawo oczekiwać propozycji w zakresie wdrożenia nowych modeli organizacyjnych, gdyż wszyscy wiemy, że obecny system opieki zdrowotnej doszedł do „przysłowiowej ściany”.
Konkludując, dobrze , że taki projekt strategii NFZ ujrzał „światło dzienne”, rzecz w tym, aby ten dokument odpowiedział na rzeczywiste potrzeby polskiej opieki zdrowotnej.
Maciej Murkowski.
Autor jest ekspertem ochrony zdrowia, a także wykładowcą akademickim w Wyższej Szkole Inżynierii i Zdrowia oraz w Wyższej Szkole Menadżerskiej w Warszawie
- Dokumenty opublikowane przez NFZ, a dotyczące misji i strategii działania są oczekiwane, lecz niestety rozczarowują. NFZ (a poprzednio Kasy Chorych) powinien mieć ogromny wpływ na pożądaną restrukturyzację zasobów opieki zdrowotnej, w tym w szczególności szpitali. Niestety NFZ nie wykorzystuje od lat swoich wielkich w tym zakresie możliwości i nadal kieruje główne środki na krótkoterminową opiekę szpitalną, zaniedbując całkowicie tak pożądane przez pacjentów i powszechne w zachodniej i północnej Europie szpitale dzienne oraz szpitale opieki długoterminowej (w tym głównie rehabilitacyjne, na które do niedawna przeznaczano 1 proc. środków).
Zaniedbano również ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, co powoduje, że ludność jest często zmuszona do korzystania z placówek prywatnych.
Oczekiwania pacjentów
Jeżeli mówimy o optyce pacjenta, jego satysfakcji, niezbędnej dostępności (bez zapewnienia dostępności mówienie o jakości jest bezprzedmiotowe) to musimy w każdej strategii uwzględniać maksymalnie istniejące oczekiwania pacjentów. A pacjenci oczekują dobrej POZ i AOS, a przede wszystkim szerokiego dostępu do szpitali dziennych, w razie zagrożenia życia bezpośredniego dostępu do nowoczesnych szpitali zabiegowych oraz szerokiej palety różnych profili szpitali rehabilitacyjnych. O tym wszystkim w strategii nie ma ani słowa.
Nieracjonalna mapa potrzeb
Jeżeli w strategii jest słusznie mowa o potrzebie efektywnej i oszczędnej alokacji środków to nie powinno dochodzić nadal do finansowania przez NFZ szpitali takich jak Miejski w Białymstoku, szpitala w Łapach, Chmielniku, Chojnowie , Pionkach i wielu innych. Te szpitale działające w formie jednostki krótkoterminowej są po prostu niepotrzebne, gdyż w sąsiedztwie funkcjonują duże szpitale zabiegowe, które mogą zaspokoić znacznie lepiej potrzeby pacjentów.
Obecnie tylko NFZ ma instrumenty, żeby tą nieracjonalną mapę zasobów szpitalnych krok po kroku optymalizować. Niestety próżno szukać w strategii tej filozofii myślenia.
Jeżeli chcemy podjąć apel Premiera RP o koniecznej optymalizacji wydatkowania środków publicznych, w tym w szczególności w ochronie zdrowia, to prezentowana strategia nie będzie temu służyć.
Od tego typu dokumentu mamy prawo oczekiwać propozycji w zakresie wdrożenia nowych modeli organizacyjnych, gdyż wszyscy wiemy, że obecny system opieki zdrowotnej doszedł do „przysłowiowej ściany”.
Konkludując, dobrze , że taki projekt strategii NFZ ujrzał „światło dzienne”, rzecz w tym, aby ten dokument odpowiedział na rzeczywiste potrzeby polskiej opieki zdrowotnej.
Maciej Murkowski.
Autor jest ekspertem ochrony zdrowia, a także wykładowcą akademickim w Wyższej Szkole Inżynierii i Zdrowia oraz w Wyższej Szkole Menadżerskiej w Warszawie